Poniedziałek, 18 listopada 2024

imieniny: Klaudyny, Romana, Filipiny

RSS

Gdzie uczelnia i miasto się biją, tam mieszkaniec traci

29.10.2019 00:00 red

Mieszkańców ulicy Słowackiego i okolic zbulwersowało zamknięcie stadionu PWSZ dla mieszkańców. – Posłuchaliśmy apeli o zdrowy i aktywny tryb życia, a teraz zamknęli nam miejsce, w którym mogliśmy bezpiecznie ćwiczyć. To jest chore – mówi pani Maria.

Komu to przeszkadzało?

Stadion Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu został zamknięty dla osób postronnych na początku września tego roku. Oburzyło to mieszkańców okolicznych osiedli, którzy od lat korzystali z tego miejsca. – Ja jestem emerytką. Razem z koleżankami chodziłyśmy tam na „kijki”, ale nie tylko my korzystałyśmy ze stadionu w czasie, gdy nie było tam studentów i uczniów. Młodzi ludzie przychodzili na stadion przed pracą, biegali, ćwiczyli. Komu to przeszkadzało? Dlaczego nam, obywatelom, robi się na złość? Na uczelni powiedzieli, żeby dzwonić w tej sprawie do urzędu miasta. Zadzwoniłam do urzędu, to powiedzieli, że będą monitować w tej sprawie. Jak można dopuścić do tego, żeby przez jakieś rozgrywki polityczne między instytucjami mieszkańcy nie mogli korzystać z takiego miejsca?– przekazała nam oburzona raciborzanka.

Zwróciliśmy się w tej sprawie do PWSZ w Raciborzu, która jest właścicielem stadionu. Interesowało nas, jakie są powody zamknięcia stadionu oraz od czego uczelnia uzależnia otwarcie obiektu dla mieszkańców. Zapytaliśmy również, czy władze PWSZ nie obawiają się, że odgradzając uczelnię od mieszkańców stracą w ich oczach.

Nie ma umowy na basen, nie ma umowy na stadion

Okazuje się, że zamknięcie stadionu ma bezpośredni związek z zaprzestaniem korzystania uczniów klas pływackich Szkoły Podstawowej nr 15 w Raciborzu z basenu PWSZ. Przypomnijmy, że władze miasta nie przedłużyły stosownej umowy z uczelnią ze względu na koszty i zdecydowały, że uczniowie SP 15 będą doskonalić umiejętności pływania w H2Ostróg, którego właścicielem jest gmina Raciborza. W ten sposób pieniądze przeznaczane na naukę pływania nie wypływają z budżetu miasta.

Tymczasem dr inż. arch. Joanna Sokołowska-Moskwiak z PWSZ w Raciborzu wskazuje, że dzierżawa boiska na stadionie PWSZ w Raciborzu była integralną częścią umowy na wynajem basenu. – PWSZ nie jest w posiadaniu stosownej umowy zawartej z żadnym z potencjalnych najemców. Oznacza to, że z chwilą podpisania nowej umowy obiekt zostanie uruchomiony. Jednak do dnia dzisiejszego nie odnowiono tej umowy w żadnym zakresie – wyjaśnia rzecznik prasowy PWSZ w Raciborzu.

Uczniowie tak, mieszkańcy nie

Dalej dr Joanna Sokołowska-Moskwiak informuje, że na początku września kanclerz PWSZ w Raciborzu dr inż. arch. Janusz Faron rozmawiał w tej sprawie z naczelnikiem wydziału edukacji Krzysztofem Żychskim i proponował, by miasto odnowiło umowę z uczelnią w zakresie korzystania ze stadionu. – Zwrócono uwagę na fakt, że byłoby właściwe, by to miasto było stroną nowej umowy, a nie SP nr 15, pozwoliłoby to bowiem na kompleksowe uregulowanie zapisów dotyczących m.in. bezpieczeństwa użytkowników (w tym możliwości interweniowania straży miejskiej w wypadku naruszania porządku publicznego), współpracy przy rewitalizacji obiektu np. dodatkowym oświetleniu, zapewnieniu obsługi sanitarnej i porządkowej. Propozycja ta pierwotnie została przyjęta jako interesująca, jednak po czasie PWSZ otrzymał informację, że w pierwszej kolejności magistrat chce uregulować sprawę dostępu do stadionu dla dzieci z SP nr 15 – odpowiada rzeczniczka PWSZ.

Umowa na korzystanie ze stadionu przez uczniów SP 15 została już sfinalizowana. PWSZ zaznacza, że temat udostępnienia stadionu dla mieszkańców do dziś nie został podjęty przez władze miasta. – Zaznaczyć należy, że kwestią najistotniejszą nie są środki finansowe lecz konieczność ustalenia odpowiedzialności za to, co dzieje się na obiekcie podczas użytkowania/wynajmu i zapewnienie bezpiecznego korzystania z obiektu. Pozostajemy w oczekiwaniu na propozycje Urzędu Miasta w tym zakresie. Jesteśmy zainteresowani bliską współpracą z miastem przy modernizacji i rewitalizowaniu tego obiektu i podobnie jak w przypadku basenu, będziemy bardzo zadowoleni jeśli mieszkańcy zechcą, a co ważniejsze, będą mogli bez przeszkód korzystać z naszych obiektów sportowych – kończy dr J. Sokołowska-Moskwiak.

Pytali też radni

Zamknięciem stadionu PWSZ dla mieszkańców zainteresowali się również raciborscy radni. Interpelacje do prezydenta Dariusza Polowego złożyli w tej sprawie Anna Szukalska (koalicjant z klubu „Niezależnych Michała Fity”) oraz Michał Kuliga (opozycyjny klub „Razem dla Raciborza”). Prezydent zapowiedział dojście do porozumienia w kwestii korzystania ze stadionu przez uczniów SP 15, co faktycznie doszło do skutku. Jednak co z pozostałymi mieszkańcami Raciborza, którzy tak jak nasza Czytelniczka korzystali z obiektu w czasie wolnym od zajęć studentów i uczniów? Z tym pytaniem zwróciliśmy się rzeczniczki urzędu miasta Lucyny Siwek.

– Prezydent Miasta Racibórz ustalił warunki udostępnienia stadionu dla uczniów oddziałów lekkoatletycznych, co potwierdzone zostało w umowie zawartej pomiędzy Szkołą Podstawową Nr 15, a uczelnią. Warto podkreślić, że za stadion i jego godziny otwarcia odpowiadają władze uczelni. Nigdy dotąd kwestia otwarcia stadionu dla mieszkańców – nie będących uczniami SP 15 – nie była uregulowana w zapisach umowy pomiędzy szkołą, a uczelnią. Niemniej, kwestię tę prezydent miasta Dariusz Polowy będzie chciał poruszyć podczas najbliższego spotkania z władzami Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu w listopadzie – zapowiada Lucyna Siwek.

(żet)


Komentarz: Brak słów

Brakuje słów, aby opisać małostkowość rozgrywek uczelni i władz Raciborza. Strony konfliktu mają swoje racje, jednak obustronna opieszałość w rozwiązaniu tak prozaicznego problemu budzi głęboki niesmak. Wygląda to tak, jakby zapomnieli komu służą i kto łoży pieniądze na ich utrzymanie. Pewnie, że nie jest to najważniejszy problem w tej części miasta, ale właśnie takie drobne sprawy często przelewają czarę goryczy. Mieszkańcy i radni powinni zachować to w pamięci. Prędzej czy później to właśnie im przyjdzie podjąć decyzje istotne dla funkcjonowania tych instytucji. Tłumaczenie uczelni, że stadion został zamknięty dla mieszkańców ze względów bezpieczeństwa oraz konieczności ustalenia, kto ponosi odpowiedzialność za to, co dzieje się na obiekcie, brzmi absurdalnie. Takie kwestie wyjaśnia się zapisami regulaminu korzystania z obiektu, a nie łańcuchem i kłódką.

Wojtek Żołneczko

  • Numer: 44 (1427)
  • Data wydania: 29.10.19
Czytaj e-gazetę