środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

100 lat temu w Nowinach Raciborskich

08.10.2019 00:00 red.

Tragiczny wypadek pod Raciborzem. Pociąg przejechał dwóch mężczyzn. Jaką hańbą okryły się dziewczyny z Jankowic? Co trafiało na stoły raciborzan, a czym zajadali się mieszkańcy Berlina? Jaki był przebieg makabrycznego wypadku kolejowego w Studziennej, w którym zginęło dwóch wojnowiczan? Dlaczego życie mieszkańców Gołkowic stało się udręką? O tym wszystkim przeczytać można w Nowinach sprzed stu lat. Wojtek Żołneczko

Racibórz • 8 października 1919 r.

Sprawa górnośląska a... drewno

Racibórz. Na stronie morawskiej powiatu raciborskiego jest trochę lasu, a wiadomo, że kopalnie górnośląskie potrzebują wiele drzewa. Z tego stanu rzeczy patryoci niemieccy, natężywszy porządnie siły mózgowe, wymyślili nowy powód, że część morawska Górnego Śląska powinna pozostać przy Górnym Śląsku (a Górny Śląsk swoją drogą przy Niemcach), aby kopalnie górnośląskie mogły czerpać drewno z lasów morawskich.

My idziemy za sprawiedliwością i powiadamy tak: Morawski kraj powinien należeć do państwa morawskiego czyli czeskiego: z żadnego powodu i z żadnych względów nie rościmy sobie prawa do ziemi, która nie jest nasza, pomimo że Morawianie są nam bardzo miłymi sąsiadami. Jeżeli kopalnie górnośląskie drzewa morawskiego potrzebują, to go sobie i później sprowadzą – na to jest handel i wymiana towarów. Kopalnie i dziś drzewa morawskiego darmo nie dostają, tylko je muszą kupić, a tak też i później kupić i sprowadzić mogą; granica nie będzie przecież przepaścią, którejby przebyć nie można. Więc kilka wagonów drzewa, to nie żaden powód do przywłaszczania sobie nieswoich krajów*.

Wyrok dla górnika

Racibórz. Sąd wojenny skazał górnika Józefa Karaska z Radlina na 6 lat fortecy i 6 miesięcy więzienia.

Słaby jarmark

Żory. Ostatni jarmark na konie był słaby; koni było mało a wszystkie były bardzo drogie. Jarmark karmny był jeszcze słabszy; i kramarzy i kupujących było bardzo mało.

Kara dla powstańców

Żory. O udział w powstaniu było oskarżonych 10 osób z tutejszej okolicy (7 z Kłokoczyny a 3 z Rojcu). Sąd wojenny w Raciborzu skazał 8 oskarżonych na kary po 6 tygodni do 1 i 1/4 roku a dwie osoby uwolnił.

Przygotowania do wyborów

Z Rybnickiego. Do Rad Ludowych powiatu rybnickiego. Dotyczy wyborów gminnych, które się odbędą 9 listopada. Wszystkie miejscowe Rady Ludowe prosimy o nadesłanie nam natychmiast listy kandydatów z dokładnem określeniem imienia, nazwiska i stanu kandydatów (...)

Na kandydatów należy postawić ludzi światłych i uczciwych, tak gospodarzy jak i robotników, ale tyko Polaków. Na czele listy trzeba postawić najzdolniejszych ludzi. W miejscowościach większych zaleca się urządzanie wieców, na które potrzeba, ze względu na istniejący stan oblężenia**, pozwolenia od władzy wojskowej. O pozwolenie takie my się starać będziemy (...) Listy prosimy adresować: Dr Rożański, Rybnik. (podpisano: Rada Powiatowa Rybnicka)

* Artykuł ma związek z nowymi granicami, które miano wytyczyć po I wojnie światowej. Zapisy traktatu pokojowego przewidywały m.in. powstanie Polski oraz Czechosłowacji, a także przeprowadzenie plebiscytów wśród mieszkańców spornych ziem, w trakcie których mieli się opowiedzieć za przynależnością państwową. Na części powiatu raciborskiego miano przeprowadzić plebiscyt w sprawie przynależności do Niemiec lub Polski, druga część miała zostać włączona bezpośrednio do państwa czeskiego (bez plebiscytu). Z artykułu wynika, że niemieccy mieszkańcy tej części powiatu raciborskiego chcieli temu zapobiec.

** Stan oblężenia był następstwem napiętej sytuacji wewnętrznej wynikającej z rozprzężenia po zakończeniu I wojny światowej (plaga kradzieży i napadów na tle rabunkowym), działalności ruchów rewolucyjnych oraz separatyzmu polskich mieszkańców prowincji, których celem było przyłączenie Górnego Śląska do Polski. Podczas stanu oblężenia obowiązywały zaostrzone normy prawne, a dowódcy wojskowi dysponowali władzą zwierzchnią nad władzami cywilnymi. Obostrzenia te obowiązywały na Górnym Śląsku w latach 1918 – 1922.

Racibórz • 10 października 1919 r.

Dla Raciborza plewy, dla Berlina gęsi i zające

Racibórz. Wywożą, co gdzie jeszcze mogą, to wywożą – do Berlina! Jaja, gęsi i wszystko co lepszego, tu się wykupuje i wysyła w stronę Berlina. Teraz i na zające kolej przyszła. I te skupują i wywożą – do Berlina! Ludność tutejsza ma się zadowolić plewami, które z łaski Berlina otrzymuje, i to jeszcze w ograniczonej mierze.

Hańba dla dziewczyn z Jankowic

Jankowice pod Rybnikiem. Tutejszy „Grenzschutz”* urządził sobie we czwartek taniec. Spodziewano się w naszej wiosce, że się żadna dziewczyna tam na tym „balu” nie pokaże. Ale rzecz miała się inaczej. Gdy muzykę usłyszały, to zaraz pobiegły do karczmy i z „grenzschutzem” tańcowały. Nawet i pewna stara kobieta (58 lat) także tam przyszła na taniec. Hańba takim nieoświeconym, którzy tak postępują, bo to nie po chrześcijańsku ani po polsku!

(podpisano: Janek)

Tragiczny wypadek na kolei

Studzienna pod Raciborzem. W poniedziałek około południa pociąg osobowy jadący w stronę Wojnowic najechał z boku na stacyi tutejszej wózek z pakunkami i rzeczami, który kolejarze za blisko toru ustawili. Na platformie na stopniach wagonów stali tymczasem niektórzy podróżni. Ci zostali wskutek tego wypadku zrzuceni i dostali się pod koła pociągu. Dwu z tych nieszczęśliwych zostało przejechanych i przeciętych na sztuki, wskutek czego oczywiście na miejscu śmierć ponieśli. Są to mieszkańcy Klein i Koniecki z Wojnowic.

Straszny ten wypadek winien być przestrogą, żeby podczas jazdy koleją siedzieć we wagonie, a nie przebywać na zewnątrz wagonu; na stacyach wychodzić należy z wagonu dopiero wtedy, gdy pociąg już całkiem stoi.

Życie stało się udręką

Gołkowice w Rybnickiem. Dla nas mieszkańców na pograniczu staje się życie wprost nieznośne. Chociaż na polskiej stronie panuje wzorowy spokój, to „grenzschutz” bezustannem strzelaniem nocami niepokoi ludność w największym stopniu. Robotnikom, którzy powracają z pracy pociągiem, o godzinie 11 w nocy, każde się ustawiać we czwórki, jak w koszarach pruskich i w odstępach po 60 metrów wolno im iść dalej. Około szkoły w Godowie czeka znów posterunek i żąda wykazów. W Gołkowicach przed szkołą ewangelicką na każdego przechodnia woła się już z daleka: Halt, wer da? Nocą, gdy robotnik przybywszy z pracy do domu, zaświeci w izbie, aby zjeść wieczerzę, ostrzeliwa się dom (...)

W poniedziałek 29 września aresztował „grenzschutz” przez omyłkę gospodarza Ignacego Potyszka. Bezsumienni ludzie „grenzchutzowi”  donieśli, że znajduje się u niego brat, który od dłuższego czasu przebywa za granicą. Następnego dnia aresztowano znów gospodarza Emila Potysza wskutek tej samej denuncyacyi. Atoli po stwierdzeniu osobistości zostali obaj puszczeni na wolność.

(podpisano: Obserwator)

* Grenzschutz – organizacja militarna, której zadaniem było zapobieżenie dalszym ubytkom terytorialnym Rzeszy Niemieckiej.

Racibórz • 13 października 1919 r.

Odezwa!

Wybory do zastępstw gminnych odbędą się 9 listopada. Chociaż ogłoszenie wyborów w tym właśnie czasie jest nowym zamachem na prawa ludu polskiego na Śląsku, udział w wyborach brać będziemy. Obowiązkiem każdego Polaka i Polki stanąć do walki. Dość długo panoszył się na naszym Śląsku bat pruski, wyzysk obcych przybyszów i kapitalistów. Czas usunąć samowładców!

W domu naszym my chcemy, my musimy zostać panami. Lud polski cały, jak Śląsk długi i szeroki, zwartym idzie szeregiem. Głos oddać wolno, głos oddać trzeba, tylko na tych kandydatów, którzy stoją na liście polskiej partii narodowej (Polnische Nationale Partei) (...)

Dyrektor Głombik

Racibórz. Dyrektorem gimnazyum ustanowiony został pan Głombik, który tu z miasta jest rodem i obecnie 63 lata liczy.

Pokątne historie ze spirytusem

Rybnik. Destylacya Altmanna, która przeszła na własność pewnej firmy ze Zabrza, została przez policyę zamknięta z powodu pewnych pokątnych historyi ze spirytusem. Większe ilości tego towaru obłożono aresztem.

Napadli i zarżnęli

Baborów. Sześciu bandytów zamaskowanych napadło na budkę kolejową między Baborowem a Tłustomostami. W budce tej mieszkała i utrzymywała gospodarstwo wdowa Wesperowa i jej córka, które to niewiasty pełniły także służbę budkarską na kolei. Bandyci zarżnęli cały inwentarz żywy tej posiadłości (4 świnie, 4 gęsi i 6 kur) i z mięsem uszli.

  • Numer: 41 (1424)
  • Data wydania: 08.10.19
Czytaj e-gazetę