środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Ebus Rafako już jeździ

10.09.2019 00:00 red

Gdy inni producenci przerabiają autobusy z diesli na akumulatorowe, Rafako zaprojektowało od początku do końca nowoczesnego ebusa, wymyślonego wyłącznie pod energię „z gniazdka”.

Ebus stanął pod pałacykiem rafakowskim, gdzie odbywała się 6 września Gala Energetyków. Wielu jej uczestników robiło zdjęcia nowemu „dziecku” firmy obchodzącej jubileusz 70-lecia. Porozmawialiśmy o ebusie z Dariuszem Szarabajko koordynatorem projektu Ebus w Rafako.

Głównym wyróżnikiem ebusa jest fakt, że ten od początku był projektowany jako elektryczny. Inne e-pojazdy do komunikacji miejskiej czy podmiejskiej są przerabiane z konstrukcji opartych dotąd na silnikach diesla.

Tłok na kursie

Ebus Rafako już wyjeżdża w miasto, ale nie może jeszcze przewozić ludzi. Będzie to możliwe dopiero po uzyskaniu stosownej homologacji. Bez problemu pojazd poruszać może się po drogach wewnętrznych na terenie fabryki. Takie wycieczki urządzano nim z okazji Dnia Energetyka, przez całe sobotnie popołudnie i wczesny wieczór. Zainteresowanie było spore. Nowiny jechały dwoma takimi kursami. Na drugim z nich był już mały tłok.

Jakie wrażenia towarzyszyły podróży? Zamiast warkotu silnika słyszy się tylko niewielki szum, a najbardziej hałasują... opony. Kiedy zadzwonił telefon komórkowy, którego dzwonkiem była muzyka klasyczna, wydawało się, że kierowca włączył ją w głośnikach pojazdu.

Szybka ładowarka

Czym napędzany jest ebus, którym raciborska firma rzuciła wyzwanie rynkowi pojazdów spalinowych? Zamontowno w nim akumulatory NMC o pojemności 144 kW, co pozwala na przejazd około 140 km. Użytkowana aktualnie wersja to model podmiejski. Ładowarka jest zabudowana na pojeździe, wystarczy do niej zwykły kabel „siłowy”, podpięty do gniazdka. Ładowanie – „do pełna” trwa około 6 godzin.

Kolejna wersja rafakowskiego ebusa będzie typowo miejska. Wyposażona zostanie w akumulatory o pojemności 64 kW pozwalające na przejazd 70 km. Jednak jego ładowanie potrwa krótko – zaledwie kwadrans. Ebus „zatankuje” prąd na przystanku, gdzie będzie zainstalowana specjalna ładowarka o dużej mocy.

„Chudy” dach

Te baterie są schowane w podłodze, pod podwoziem, przy zachowaniu tzw. niskiej podłogi. Stanowiło to dla projektantów nie lada wyzwanie. – Zależało nam by to osiągnąć. Poprawiła się trakcja, bo środek ciężkości się obniżył i pojazd stał się bardziej stabilny. Tym góruje nad konkurencją, która kładzie baterie na dachu pojazdu. A to potężna różnica w stabilnym poruszaniu się autobusem – tłumaczy rafakowiec. Dodaje, że dzięku temu „odchudzono dach”, którego nie trzeba było wzmacniać pod mocowanie baterii. – Cała konstrukcja jest lżejsza – słyszymy.

Praca pod napięciem

Deska rozdzielcza przypomina te znane z tradycyjnych pojazdów, tyle, że wskaźnik zużycia paliwa przypomina symbole znane z telefonów komórkowych, bo z autobusu ubywa procentowo prądu, a nie litrów ropy. Kierowca pracuje na sprzęcie funkcjonującym przy wysokim napięciu prądu. – Dlatego jest tu wiele zabezpieczeń, aby kierowca nie „nabroił” – uśmiecha się nasz rozmówca.

Miejsca siedzące są 23, a cały autobus pomieści 66 pasażerów. Tę pojemność wyznacza ich ciężar oraz wymiary pojazdu.

Wersja szkolna

Ciekawostką jest, że autobusy dwunastometrowe, o połowę dłuższe niż ten rafakowski, mieszczą siedemdziesięciu paru pasażerów, a w raciborskim, mierzącym tylko 8,5 metra, jest aż 66 miejsc.

Wkrótce pojawi się drugi prototyp, w wersji szkolnej, następca tzw. gimbusów. – Te są już stare, kopcące i chcemy wziąć udział w wymianie tej floty. Konstrukcja jest gotowa, pomalowana. Kompletujemy szczegóły wyposażenia – informuje D. Szarabajko.

Jeszcze w tym roku Rafako chce mieć gotowe 3 prototypy ebusa. Jeden z nich ruszy w Racibórz, a firma ma już listy intencyjne od innych miast w sprawie zainteresowania swoim nowym produktem. W przyszłym roku ma się pojawić tzw. preseria – 5 egzemplarzy i wciąż trwają rozmowy o rozwoju tego projektu.

Raciborska Fajna Komunikacja

Czy tak jak adidasami nazywane są wszystkie buty sportowe, tak Rafako będzie pierwszym skojarzeniem dla autobusów elektrycznych? – Miejmy taką nadzieję, że Rafako stanie się synonimem ebusu. Zostaliśmy jedyną polską firmą produkującą autobusy elektryczne – zaznacza pan Dariusz. Przyznaje, że w kontekście dotychczasowej produkcji kojarzonej z Rafako, ebus nie jest tu czymś oczywistym. – Pracuję w Rafako 13 lat, od 4 lat w miejscowym Centrum Badań i Rozwoju. Gdy ten projekt dostałem „pod opiekę”, mało kto wierzył, że się powiedzie. Choć panował sceptycyzm, to dość szybko uwierzyłem w jego powodzenie i teraz wszyscy w Rafako jesteśmy z niego dumni – podsumowuje Szarabajko.

W październiku rafakowski ebus zostanie zaprezentowany na prestiżowych targach branży Bus World w Brukseli.

Mariusz Weidner


Sonda wśród pierwszych jadących ebusem Rafako

Zdzisław Fac – kierowca

Jeździ się dużo płynniej niż tradycyjnym autobusem. Nie ma dyskomfortu zmiany biegów. I ta absolutna cisza przy jeździe. Można słuchać muzyki albo audiobooka. Wrażenia są super. Deska rozdzielcza jest stworzona ergonomicznie, wszystko jest tam gdzie powinno.

Maryla Kalisz i Anna Kalisz

Bardzo nam się podobało. Było tak leciutko i spokojnie. Polecam szczerze. Chciałabym, żeby wszystkie autobusy takie były. Usiadłyśmy z tyłu, zwykle tutaj trzęsie, a w ebusie wcale. Warto żeby inwestowano w ten projekt dalej.

Kamil Berlik

Autobus jest bardzo cichy. Na pewno ekonomiczny w funkcjonowaniu. Podoba mi się jego konstrukcja, wnętrze i na zewnątrz. Chętnie bym się przesiadł do takiego autobusu z tych, którymi zwykle podróżuję. Widać nowoczesność. Dobrze, że Rafako stawia na nią.

Agnieszka Stroka

Jechało się całkiem przyjemnie. Nie trzepało, było w porządku. Przyznam, że niezbyt często korzystam z komunikacji zbiorowej, bo nie lubię autobusów, które się całe trzęsą, kołyszą. Wybieram rower. Przyznam jednak, że gdyby autobusy były takie jak ten z Rafako, to chętnie bym się przesiadła. Zdecydowanie.

Pani Martina

Byłam pod wielkim wrażeniem tego przejazdu. Dla Rafako to duża nowość. Kierowca obniżył wjazd i mogłam komfortowo wjechać z wózkiem dziecięcym. Doceniam tę ciszę, która panowała przy jeździe nowym autobusem. Mój synek Filip też był zachwycony, że przejechaliśmy ebusem.

  • Numer: 37 (1421)
  • Data wydania: 10.09.19
Czytaj e-gazetę