Sesja z transparentami. Przyszli rodzice pływaków, poparła ich posłanka i opozycja
Przewodniczący rady Leon Fiołka nie zgodził się, by rodzice zabrali głos na początku sesji. Sprzeciwili się radni opozycji. Poddano więc wniosek Henryka Mainusza o dopuszczenie gości prędzej do mównicy, ale większość radnych (NaM-Fita-Kobylak) go odrzuciła. Zebrani – kilkadziesiąt osób musiało czekać na koniec obrad, które wtedy zapowiadały się na kilka godzin. Na sali były kilkuletnie dzieci.
Przewodnicząca rady rodziców SP15 Anna Jakubowska tłumaczyła, że rodzice zdecydowali się przyjść kolejny raz do urzędu, choć wiedzą jakie jest stanowisko prezydenta miasta. – Walczymy i będziemy walczyć o zmianę jego deyczji – powiedziała nam w ratuszu. Towarzyszyło jej kilkadziesiąt osób, w tym kilkoro dzieci.
Bez prezydenta
Na początku sierpniowego posiedzenia szef rady L. Fiołka odczytał informację prezydenta Raciborza Dariusza Polowego. Ten wyjaśnił, dlaczego nie zjawił się na sesji w sali kolumnowej. Pojechał na pogrzeb prezesa Rafako Jerzego Wiśniewskiego. Na miejscu został tylko wiceprezydent Michał Fita, bo Dominik Konieczny ma urlop.
Rodzice pływaków z SP15 przyszli przed rozpoczęciem sesji i zajęli miejsca na tzw. widowni (nowiny transmitowały to na żywo poprzez Facebook).
Radni Razem dla Raciborza (ludzie Mirosława Lenka) prosili, by rodzice wystąpili już w punkcie obrad, gdzie prezydent miasta zdaje raport ze swej działalności. To początek sesji. Przewodniczący Fiołka się nie zgodził. Wiceprezydent Michał Fita wyszedł i odczytał listę zajęć D. Polowego z ostatnich dwóch miesięcy.
Wkrótce potem zerwała się transmisja wideo obrad Rady Miasta Racibórz. Pojawiły się problemy z internetem. Sesję przerwano na kwadrans. Z powodu tych usterek rozważano przeniesienie sesji na inny, późniejszy termin. Obrady wznowiono po przerwie.
Posłanka murem za rodzicami
Po krótkiej przemowie M. Fity, przewodniczący Fiołka udzielił głosu pani poseł na Sejm RP – Gabrieli Lenartowicz. Wystąpiła ona z interwencją w imieniu rodziców SP15. Powiedziała, że ich popiera. Otrzymała od zebranych oklaski. Odczytała pismo rodziców (wręczone wcześniej radnym), w którym rodzice piszą, że boją się, że pływanie wyczynowe upadnie w mieście. – A to jest sztandar chwały dla Raciborza – podkreśliła posłanka.
Przedstawiła argumenty rodziców, dlaczego nie chcą przenosin swych dzieci z basenu PWSZ do H2Ostróg. Podkreślili oni, że prezydent ich nie posłuchał, że chce tylko ratować miejski aquapark, który potrzebuje dofinansowania. Określili decyzję D. Polowego jako niesłuszną, uderzającą także w interes PWSZ. Dodali, że czują się potraktowani niepoważnie przez prezydenta miasta. – Nie zawracajmy historii. Będziemy bronić swoich racji! – zapowiedzieli. G. Lenartowicz dołączyła się do ich apelu. – To są imponderabilia, priorytety miasta. Nie możemy pozwolić sobie na degradację raciborskiej oświaty, wyników sportowych dzieci. Finansowanie sportu, treningów to nie koszt, to inwestycja – mówiła posłanka.
Lenartowicz zaapelowała do rady, aby ta poparła rodziców. – Żądam też niezwłocznej odpowiedzi na postulaty rodziców pływaków – podkreśliła.
Strażak ubiegł strażaka
Po jej wystąpieniu radny Michał Szukalski wniósł wniosek formalny, żeby dopuścić rodziców szybciej do głosu. Na sesję doszli już Mirosław Lenk i Eugeniusz Wyglenda. Opozycja sama chciała wnioskować o nowe głosowanie nad porządkiem obrad, bo miała już więcej „szabel” by zmienić decyzję przewodniczącego Fiołki. Z relacji Stanisława Borowika wiemy, że koalicja się o tym dowiedziała (Borowik podejrzewa, że to Zygmunt Kobylak słyszał jego naradę z Mirosławem Lenkiem) i Szukalski ubiegł go w zgłoszeniu wniosku. – Dziękuję ci jako strażakowi. W końcu się obudziłeś – powiedział na sesji do młodszego kolegi po fachu.
Drugie głosowanie w sprawie udzielenia głosu przedstawicielowi rodziców miało inny przebieg. „Za” było aż 20 radnych, chwilę wcześniej w większości głosujących za tym, aby rodzice i dzieci czekały przez kilka godzin obrad. Głosowanie o dopuszczenie rodziców do głosu było tym razem po myśli przybyłych, choć przy sprzeciwie przewodniczącego Leona Fiołki i wstrzymującym się głosie szefowej komisji oświaty Zuzanny Tomaszewskiej.
Łzy na sesji
Przed radą wystąpiła przewodnicząca rady rodziców Anna Jakubowska. Zmiany zaplanowane przez prezydenta nazwała „autorytarnymi”. – Spójrzcie przez pryzmat dzieci. Trenowanie to lata naszych i ich wyrzeczeń. Zrozumcie nas, rodziców. Nasze dzieci ciężko trenują, kiedy inne się bawią – mówiła na sesji łamiącym się głosem.
Do dyskusji pierwszy zgłosił się radny Michał Kuliga z Razem dla Raciborza. – Tego nie można robić w taki sposób, stawiać młodych pływaków w takiej sytuacji. Od zeszłego tygodnia sytuacja nabrała życia. Padło tyle argumentów i dziwię się, że wciąż jest taki upór. Ci rodzice mają rację. Oszczędności? 70 tys. zł w skali roku. Zapytam prezydenta Fitę. Ile kosztował remont prezydenckiego gabinetu? 90 tys. zł? Tym młodym ludziom należą się godne warunki treningowe – podkreślił.
Kuliga przypomniał, że H2Ostróg narazi się na skargi klientów, że treningi szkolne będą im przeszkadzać. Sportowców z SP15 będzie się według Kuligi „wciskać” do aquaparku. – Jeżeli zabijemy coś, co funkcjonowało tyle lat, to zdolni młodzi ludzie przestaną trenować. Nie można na nich oszczędzać. To niepoważne! – skwitował M. Kuliga. Otrzymał brawa z sali.
Niszczenie tradycji
Przewodniczący Leon Fiołka poprosił kolejnych radnych o skracanie swych wypowiedzi, bo rada na tej sesji ma jeszcze dużo pracy.
Dr Ludmiła Nowacka z Łączy nas Racibórz powiedziała, że zamysł prezydenta Polowego niszczy tradycję sportowego Raciborza i grozi upadkiem w nim wyczynowego pływania. – Zagraża PWSZ, zagraża ZSOMS, która zawsze bazowała na SP15, to są dla nas korzenie. Stamtąd są mistrzowie – zaznaczyła. Prosiła, żeby wspierać uczelnię, szkołę i to, na co tyle lat Racibórz pracował. Ją także oklaskiwano z tyłu sali obrad.
Radny Mirosław Lenk tworzył klasy sportowe w SP15 w 1985 roku. – Przez 35 lat młodzież z „Piętnastki” pływała na basenie, nie dlatego czy się to Miastu opłaca, czy nie, ale dlatego, że basen jest blisko szkoły – mówił. – Kombinowanie przy tym nie ma sensu, lepiej już zlikwidować pływanie w ogóle, niż trenować w ten sposób – ocenił. Lenk przyznał, że też myślał jako prezydent na oszczędzaniu przy treningach na PWSZ. – Ale zrozumiałem, że to nierozważne – stwierdził.
Zajrzeć w głąb serca
Leon Fiołka „uciął” listę radnych chętnych do zabrania głosu i pozwolił tylko na 3 kolejne wystąpienia.
Krystyna Klimaszewska powiedziała, żeby prezydent przedłużył umowę, negocjował koszty wynajmu. – W pełni popieram wystąpienie, doceniam odwagę i ten wzruszony głos pani przewodniczącej. Jesteśmy waszymi przedstawicielami. Prezydent Polowy musi zajrzeć w głąb dziecięcego serca – powiedziała.
Stanisław Borowik powiedział, że w Kanadzie, gdzie ma rodzinę, baseny i hale budują jak najbliżej szkół. – My przenosimy dzieci na basen oddalony jak najbardziej od szkoły – dziwił się decyzji prezydenta Polowego. Zobowiązał wiceprezydenta Michała Fitę, aby ten „dobrze przekazał prezydentowi Polowemu” jak zdeterminowani są rodzice. – Prosimy w imieniu i dla dobra dzieci, aby się wycofać z decyzji – zakończył Stanisław Borowik.
Ile kosztuje mistrz?
Henryk Mainusz odniósł się do strony ekonomicznej tematu. – Przekładanie wydatków z jednej pływalni na drugą nie uratuje budżetu miasta. W imieniu klubu Razem dla Raciborza składam prośbę do prezydenta o rozważenie stanowiska ponownie, żeby w sposób realny odniósł się do zagadnienia. Obecne rozwiązanie zaszkodzi mocno dzieciom – podkreślił.
Na koniec Ludmiła Nowacka zapytała: ile kosztuje mistrz pływacki i ile kosztuje zdrowie?
Leon Fiołka zamknął dyskusję. W materiale wideo wypowiedzi w sprawie: szefowej rady rodziców SP15, wiceprezydenta Michała Fity oraz szefowej ZNP Teresy Ćwik. Przedstawicielki rodziców podziękowały na sesji za wsparcie radnym, którzy się wypowiedzieli. Następnie reprezentacja SP15 opuściła salę kolumnową.
Mariusz Weidner
Argumenty rodziców
• Aquapark H20stróg jest basenem ogólnodostępnym, nieprzystosowanym do treningów (brak chorągiewek, ścian do nawrotów)
• nieodpowiednia kubatura budynku przeszkadza w komunikacji trener – zawodnik;
• brak swobodnej komunikacji trener – zawodnik (przy osobach postronnych trudno jest wpłynąć na postawę zawodnika);
• szkoła, w czasie treningów, nie ma wyłączności na basen; 2 tory basenu oraz pozostała część aquaparku będzie udostępniana mieszkańcom;
• pokonanie odległości ze szkoły do H20stróg autobusem miejskim w godzinach szczytu może potrwać około 3O minut lub dłużej (zwłaszcza gdy rozpocznie się remont skrzyżowania przy „Mechaniku”);
• czas oczekiwania na to aż wszyscy się ubiorą, przejazd z miejsca na miejsce, ewentualne korki spowoduje, że pobyt naszych dzieci w szkole wydłuży się o 1 – 2 godziny;
• powyższe problemy zniechęcą dzieci do zajęć z pływania i niekorzystnie przełożą się na wyniki sportowe;
• w dotychczasowej umowie między SP15 a PWSZ kwota wynajmu dotyczyła korzystania z basenu oraz stadionu. Na tę chwilę nie ma gwarancji, że miasto pokryje koszty wynajmu samego stadionu, co spowoduje problem treningów uczniów szkoły, zwłaszcza klas lekkoatletycznych;
• likwidacja oddziałów sportowych przekreśli 35 lat tradycji naszej szkoły.
Decyzji prezydenta bronili naczelnik i szefowa oświaty
Naczelnik wydziału edukacji Krzysztof Żychski odniósł się na sesji do arguemntów podnoszonych przez rodziców.
Podał liczby godzin treningów pływackich – 8 w klasie czwartej, 10 godzin w piątej, i 14 godzin w szóstej (wymiar tygodniowy).
– Te 7 tys. zł to nie oszczędności tylko kwota, jaką przepłacamy na basenie PWSZ. 35 tys. zł jest ceną za tę usługę z OSiR-u, a w tym jest już cena za przejazdy. Przepłacamy za usługę w PWSZ. Zadaliśmy uczelni racjonalne zapytanie, dokonaliśmy porównania kosztów z własnym basenem. W przeszłości płaciliśmy tam nawet 55 tys. zł miesięcznie za basen PWSZ – stwierdził Żychski.
Bronił urzędu, że nie oszczędza się na uczniach SP15. – Razem na klasy pływackie wydajemy 193 tys. zł. Płacimy je trenerom. Dodatkowo 88 tys. zł trafia na trenowanie lekkoatletów – wyliczał Żychski na sesji.
Zuzanna Tomaszewska kierująca komisją oświaty zaznaczyła, że temat basenu omówiono wcześniej w szerokiej i długiej dyskusji z prezydentem. – Temat nie jest prosty. Jesteśmy w przededniu trudnych kroków, które będzie trzeba podjąć w oświacie. Państwo to wiece, my to wiemy (zwracała się do opozycji – przyp. red.). Problem narasta. Musimy pracować żeby oświatę zmieniać, bo dopłacamy do niej coraz więcej. Nie możemy podjąć żadnego kroku wstecz, cofać się, bo zmiany są potrzebne – argumentowała. Zwróciła uwagę, że w sprawie SP15 decyduje prezydent. – Będziemy podejmować coraz trudniejsze kroki. Trzeba się zmierzyć z problemami i musimy współpracować. Państwo to wiecie. To prezydent musi rozmawiać z rodzicami o basenie. To są jego kompetencje. On nie uchyla się od tych rozmów – podsumowała.
Radni Lenka chcieli uchwały w sprawie pływaków z SP15
10 radnych Razem dla Raciborza i Łączy nas Racibórz podpisało się pod projektem uchwały-apelu do prezydenta Polowego żeby odstąpił od przenoszenia pływaków do H2Ostróg.
Henryk Mainusz zawnioskował o wprowadzenie do porządku obrad projektu uchwały – apelu do prezydenta Polowego o uwzględnienie argumentacji rodziców pływaków z SP15 i zaniechanie działań w kierunku ich przenosin na basen H2Ostróg.
Mirosław Lenk: To jest nasze stanowisko, nasz apel, prośba o rozważenie. Jak państwo uważają, że nie należy wystosowywać apelu, proszę głosować przeciw. Rodzice czegoś oczekują od rady.
Wnioskodawcy przegrali głosowanie o wprowadzenie projektu uchwały do porządku obrad. 9 z nich było za (Marcin Fica wyszedł wcześniej). 13 radnych było przeciwnych (NaM-Fita i Zygmunt Kobylak).
Jedna z najsłynniejszych raciborskich firm obchodzi w tym roku półwiecze. Niestety, zamiast świętować, spółdzielnia meblarska musi się ratować.
Najnowsze komentarze