Wspólna pasja, zamiast łączyć, podzieliła
Remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Krowiarkach stała się areną rozwiązania konfliktu pomiędzy wędkarzami z miejscowego klubu „Karaś”. Poszło o doroczne zawody. W rolę mediatorów wcielili się natomiast: wójt Andrzej Wawrzynek i sołtys wioski Paulina Widok.
Zaogniający się konflikt
Mawia się, że wspólna pasja łączy ludzi. Jednak nie w tym przypadku. Ich podzieliła. O co chodzi? W Zielonym Centrum w Krowiarkach od kilku lat miejscowy, nieoficjalnie zrzeszający się klub „Karaś” inicjował spławikowe zawody wędkarskie na zlokalizowanych tam stawach o puchar wójta Pietrowic Wielkich. Jako że wędkarzy nie łączy oficjalne stowarzyszenie, zawody formalnie organizowała gmina. A o to, aby wszystko wypadło jak najlepiej, dbał jeden z członków klubu, pochodzący z Krowiarek, a zarazem radny powiatowy Szymon Bolik. Przy planowaniu tegorocznej edycji pomiędzy członkami „Karasia” zaczęło jednak iskrzyć. Wędkarze zarzucili Bolikowi, że ten poprzez organizację wydarzenia promuje swoje nazwisko oraz sprowadza na zawody do Krowiarek swoich kolegów, speców w połowach, którzy w żaden sposób nie przyczyniają się do rozwoju lokalnego wędkarstwa. A jedynie co potrafią, to zabijać ryby poprzez wrzucanie za dużo zanęty do stawu. Dodatkowo zabierają miejsce w zawodach, zamiast te pozostawić dla lokalnych zapaleńców połowów.
Niezgodność pomiędzy wędkarzami mocno się zaogniła. Postanowiono więc zorganizować spotkanie w tej sprawie. Zaplanowano je na czwartkowy wieczór 16 maja w miejscowej remizie strażackiej. Przyszło prawie 30 osób. Podczas zebrania Szymon Bolik i wędkarze przedstawili swoje stanowisko, doszło do kilku przepychanek słownych. Wędkarze postawili sprawę jasno. Nie chcieli, aby na zawody do ich wsi przyjeżdżali obcy. Nimi okazali się jednak nie koledzy Szymona Bolika, a różne osoby z terenu powiatu raciborskiego. Bo przy organizacji poprzednich edycji, Bolik o zawodach informował w mediach lokalnych, również w „Nowinach”, zachęcając przy tym innych zapaleńców wędkarstwa do uczestnictwa.
Załóżcie stowarzyszenie
– Uporządkujmy to – apelował w trakcie zebrania Andrzej Wawrzynek, który razem z sołtys Pauliną Widok próbowali załagodzić konflikt. Wójt nie chciał się zgodzić na to, aby zawody były organizowane tylko dla miejscowych, bo też stawy w Zielonym Centrum nie są własnością klubu „Karaś”. Zachęcał, aby dotychczasowa formuła zawodów pozostała, jednak aby wszystko odpowiednio sformalizować. Stworzyć regulamin oraz podzielić zawody na kategorie: dla członków klubu, przyjezdnych i dzieci. Zaapelował również, aby wędkarze utworzyli oficjalne stowarzyszenie. To – jak argumentował – przyniesie im tylko plusy, bo będą, np. mogli ubiegać się o dodatkowe środki na działania. Ponadto wtedy też dojdzie do sformalizowania połowów na stawach w Zielonym Centrum, bo „Karaś” oficjalnie będzie mógł trzymać nad nimi pieczę.
W takim samym tonie wypowiadała się sołtys Paulina Widok. Zauważała, że jeżeli jest problem z przyjezdnymi zapaleńcami wędkarstwa, to można przecież do roku zrobić więcej zawodów. Dla miejscowych i tych spoza, ale też te dotychczasowe podzielić na kategorie. Mówiła również, że zawody z innymi, czasami lepszymi wędkarzami powodują konkurencję, a poprzez to nabywanie nowych umiejętności. – Ja chcę, aby tutaj przyjeżdżali ludzie z zewnątrz, bo to też promocja wsi – zwracała uwagę. Sołtys zapowiedziała również, że rada sołecka planuje przy stawach utworzyć małą gastronomię i tak przyciągać przyjezdnych. Podkreślała, że zawody wędkarskie świetnie wpisują się w promocję Krowiarek.
Potrzebna była rozmowa
Spotkanie uzewnętrzniło, że w całym tym problemie zabrakło merytorycznej rozmowy. Okazało się również, że członkowie klubu „Karaś” chcą się sformalizować. Bo posiadają już statut, prezesa oraz skarbnika. Pomoc formalną przy uporządkowaniu wszystkiego zapowiedział wójt Andrzej Wawrzynek, oferując przy tym wsparcie ze strony prawnika współpracującego z urzędem.
Podczas spotkania Szymon Bolik oświadczył jednak, że wycofuje się z organizacji wydarzenia. Jako że było to wypowiedziane pod wpływem emocji, po zakończeniu zebrania zapytaliśmy go, czy podtrzymuje swoją decyzję. Powiedział, że tak, ale to nie oznacza, że wycofuje się z klubu. Pozostaje i członkowie „Karasia”, którzy zajmą się organizacją wydarzenia, będą mogli liczyć na wparcie z jego strony.
W czwartkowy wieczór ustalono również, że zaplanowane zawody wędkarskie się odbędą. Ustalono je na 29 czerwca. Poprzez głosowanie zdecydowano także, że te będą dedykowane nie tylko dla miejscowych. Wszystko pozostanie tak jak dotychczas, z tym wyjątkiem, że będzie podział na kategorie. W zawodach będzie mogło wystartować 16 osób – po osiem miejsc dla członków klubu i przyjezdnych. Ma decydować również kolejność zgłoszeń. Dzieci z kolei będą mogły próbować swoich sił na drugim, mniejszym stawie.
(mad)
Najnowsze komentarze