Prezes PKS komentuje słowa byłego prezesa: Nieprawdziwe, nierzetelne, wyssane z palca
Prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Raciborzu zwołał konferencję prasową, podczas której odniósł się do zarzutów sformułowanych przez swojego byłego przełożonego Kazimierza Kitlińskiego w liście, który były prezes skierował do raciborskich radnych.
Przypomnijmy, były prezes PKS w Raciborzu Kazimierz Kitliński zwrócił uwagę na złą sytuację finansową przedsiębiorstwa, podważył sensowność umowy, na mocy której PKS wykonuje przewozy w powiecie wodzisławskim, ponadto zakwestionował legalność umów, jakie PKS zawarł w tym roku z gminami powiatu raciborskiego, a także wskazał na brak podwyżek dla pracowników PKS.
Knura zdumiony słowami Kitlińskiego
Damian Knura twierdzi, że tezy zawarte w liście Kitlińskiego „nie są merytoryczne”, gdyż opierają się na domysłach lub nieaktualnych informacjach przekazanych przez „niektórych byłych lub obecnych pracowników”. Podczas zorganizowanej 14 maja konferencji prasowej prezes Knura wspominał czasy, gdy Kazimierz Kitliński wysyłał go na „korepetycje” do innych PKS–ów, które zdaniem Kitlińskiego miały działać „wzorcowo”. Dziś wielu z tych PKS–ów nie ma już na rynku. Zdaniem D. Knury przedsiębiorstwa te nie upadły dlatego, że były źle zarządzane, ale dlatego, że zmieniło się otoczenie. – Nawet w sejmie zauważono, że bez dopłat przewoźnicy nie przetrwają – zauważa D. Knura.
„PKS nie utracił płynności finansowej”
W swoim wystąpieniu Damian Knura podniósł, że w ciągu trzech ostatnich lat roczne przychody PKS–u z tytułu sprzedaży biletów zmalały o 1,1 mln zł, a liczba pasażerów zmniejszyła się o 245 tys. Na to wszystko nałożył się wzrost ceny paliwa o około 80 groszy na litrze.
Jednocześnie podkreślił, że przedsiębiorstwo nie utraciło płynności finansowej, czego przykładem ma być przedłużenie umowy kredytowej z bankiem na kolejny rok. Nastąpiło to 6 maja (PKS musi finansować się kredytem podczas wakacji, gdy radykalnie spadają przychody z tytułu sprzedaży biletów).
Podwyżki i umowy z samorządami
Pomimo tych negatywnych czynników, za prezesury Damiana Knury fundusz płac wzrósł o 842 tys. zł (K. Kitliński zarzucił Knurze, że w ciągu trzech lat pracownicy nie otrzymali ani jednej podwyżki). W minionym roku średnia płaca kierowcy wyniosła 4303,65 zł (brutto), podczas gdy w 2015 roku było to 3434,33 zł (brutto).
Damian Knura nie zgadza się również z zarzutami Kitlińskiego o nielegalności umów, które PKS w Raciborzu podpisuje z samorządami. Dzięki tym uzgodnieniem samorządy przejmą na siebie koszty utrzymywania nierentowych kursów. Jednocześnie przypomina Kazimierzowi Kitlińskiemu, że w czasie jego prezesury samorządy również wspomagały PKS finansowo, kwotami od kilkuset do kilku tysięcy złotych miesięcznie.
Wielki niewypał
W odpowiedzi na krytykę prezes Knura wskazuje również na zakup nowych autobusów, którym pochwalił się Kazimierz Kitliński. Zdaniem obecnego prezes PKS, zakup autobusów autosan tramp okazał się wielkim niewypałem. – Stan techniczny tych autobusów po sześciu latach eksploatacji okazał się na tyle poważny, że trzeba było podjąć decyzję o dalszym losie tych autobusów w spółce. Sprzedaż autobusów jako pojazdów do dalszej eksploatacji ze względu na stan techniczny była niemożliwa, chyba że na złomowisko – za cenę kilku tysięcy złotych za sztukę. Bilansowo, ze względu na okres użytkowania, autobusy miały znacząco dużą wartość, co spowodowało, że sprzedaż za cenę niższą niż wartość bilansowa pojazdu generowałaby straty w spółce – wskazuje Damian Knura. Ostatecznie zdecydowano się na remont pojazdów. W latach 2016–2018 odbudowano łącznie 10 autobusów, w tym 8 trampów za kwotę ponad 360 tys. zł.
Jednocześnie Damian Knura podkreśla, że w czasie jego trzyletniej działalności na stanowisku prezesa dokonano zakupu trzech używanych autobusów mercedes conecto oraz sześciu fabrycznie nowych autobusów za łączną kwotę 4 mln zł.
Umowa z powiatem wodzisławskim jest korzystna
Damian Knura odpiera również zarzuty Kitlińskiego dotyczące rzekomo niekorzystnych warunków umowy z powiatem wodzisławskim, na mocy której PKS w Raciborzu realizuje przewozy na terenie sąsiedniego powiatu. D. Knura podnosi, że umowa z powiatem wodzisławskim pozwala na pokrycie 30% kosztów stałych PKS–u oraz zakup dwóch dwunastometrowych autobusów rocznie.
Prezes PKS w Raciborzu podsumowuje, że twierdzenia zawarte w liście Kazimierza Kitlińskiego są „nieprawdziwe, nierzetelne, wyssane z palca”, przez co „godzą w wizerunek spółki budowany także przez pana Kitlińskiego”. Zdaniem Damiana Knury, list idealnie pasuje do stylu zarządzania Kazimierza Kitlińskiego, który miał opierać się na „zastraszaniu, obrażaniu oraz wszczynaniu wojenek”.
Na koniec Damian Knura dodaje, że mógł narazić się Kazimierzowi Kitlińskiemu, gdy ten odchodził z PKS. – Przed samym odejściem złożył on pismo do spółki, w którym pytał czy będzie mu wypłacane wynagrodzenie z tytułu zakazu podjęcia działalności konkurencyjnej. Odmówiłem, uważałem, że pan Kitliński przeszedł w stan spoczynku – dodaje prezes PKS. Jednocześnie Damian Knura zastanawia się, czy listu Kitlińskiego nie należy traktować właśnie jako prywatnej zemsty, wymierzonej tuż przed ogłoszeniem konkursu na wybór prezesa PKS w Raciborzu.
Wojtek Żołneczko
Nowe autobusy
15 maja starosta raciborski Grzegorz Swoboda rozstrzygnął przetarg na zakup autobusów dla raciborskiego PKS–u. W przetargu złożono tylko jedną ofertę. Firma ABP Bus&Coach ze Słupska jest gotowa dostarczyć PKS–owi 10 fabrycznie nowych, niskoemisyjnych autobusów wraz z wyposażeniem. Wartość oferty to 9,440 mln zł. Inwestycja jest współfinansowana ze środków unijnych.
Umowa z Eko–Oknami, plany wejścia na rynek kędzierzyński
PKS w Raciborzu zakończył 2018 rok stratą w wysokości 301 tys. zł. Po pierwszym kwartale tego roku spółka wypracowała 100 tys. zł zysku. To efekt współpracy z Eko–Oknami w zakresie dowozu pracowników oraz wsparcia finansowego ze strony gmin powiatu raciborskiego, które zdecydowały się dotować nierentowne kursy na swoim terenie. Sposobem na zwiększenie przychodów ma być również wejście na rynek w województwie opolskim, gdzie działalność przewozową zakończyła firma Arriva.
– Przejęcie rynku po Arrivie nie może się odbyć na zasadach komercyjnych, bo ten rynek był nierentowny. W tej chwili powiat kędzierzyńsko–kozielski rozpoczął działania na rzecz organizacji transportu, na takich samych zasadach jak w powiecie raciborskim oraz wodzisławskim. Wszystko zależy od współpracy powiatu z gminami. Pomiędzy starostą a włodarzami gmin kozielskich trwają intensywne negocjacje, niestety nie zapadły jeszcze konkretne decyzje. W ciągu sześciu tygodni muszą zdecydować, w którym kierunku pójdą. Uczestniczymy w tych spotkaniach wspólnie z firmą GTV, bo nie bylibyśmy w stanie sami obsłużyć tego rynku. Jeżeli uda się dokończyć wszystkie negocjacje, to myślę, że wspólnymi siłami będziemy w stanie ten rynek ogarnąć – mówi Damian Knura, prezes PKS w Raciborzu.
Najnowsze komentarze