Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Czy powiat się skurczy bo Rudy „rozwiodą się” z Kuźnią?

15.01.2019 00:00 red

Gminę Kuźnia Raciborska tworzy kilka sołectw, jednym z nich jest sołectwo Rudy. To rozległa wieś nad rzeką Rudą. W jego skład wchodzi siedem przysiółków: Biały Dwór, Brantolka, Kolonia Renerowska, Paproć, Podbiała, Przerycie oraz Szybki. Dawniej Rudy były osobną gminą. W 1977 roku stały się jednak częścią Kuźni Raciborskiej. Rudy cieszą się wieloma zabytkami i atrakcjami turystycznymi. Znajduje się tam m.in.: Sanktuarium Matki Bożej Pokornej, Zabytkowa Stacja Kolei Wąskotorowej czy Park Krajobrazowy Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich. Sołectwo zamieszkuje 2897 osób, w tym 109 osób zameldowanych jest na pobyt czasowy (statystyka na 9 stycznia 2019 roku).

Niegdyś osobna miejscowość, dzisiaj jedno z sołectw gminy Kuźnia Raciborska. Coraz głośniej mówi się jednak o rozwodzie Rud z obecnym miastem. I miejscowych planach zostania dzielnicą Rybnika!

Chcemy zmian

O scenariuszu odejścia mówią radni z Rud (KWW To my! Razem zmieńmy Rudy – dla siebie i przyszłych pokoleń): Manfred Wrona, Adrian Lepiarczyk, Roman Wilk oraz Henryk Wrzosok. – Inicjatorem działań są najogólniej mówiąc mieszkańcy naszej miejscowości. Głównie młodzi, ale również osoby w średnim wieku oraz osoby starsze. Są wśród nich osoby od lat mieszkające w Rudach, ale też osoby, które przyprowadziły się do Rud stosunkowo niedawno. Nie możemy powiedzieć jak znaczny ich procent, odpowiedzi mogą udzielić jedynie wyniki profesjonalnego badania opinii naszych mieszkańców. Grupa czterech radnych podjęła się przeprowadzenia całej procedury zmian. Uważamy bowiem, że jeżeli zmiany mają nastąpić, to musi się to odbyć profesjonalnie po głębokiej analizie i rachunku ekonomicznym – mówi Manfred Wrona, niegdyś przewodniczący rady miejskiej.

Zauważa, że o dołączeniu głównie mówi się dlatego, że „nie podoba nam się sposób i styl zarządzania gminą od kilku lat. Dokładnie od 4 lat.” Rozmówca wskazał kilkanaście czynników m.in.: brak rozwiązywania problemów związanych z infrastrukturą i inwestycjami (mowa m.in. o budowie chodników na ulicach: Kolonia Renerowska, Kozielska, Rybnicka oraz o budowie nowego przedszkola). Brak właściwych proporcji w udziale poszczególnych sołectw w budżecie gminy (M. Wrona wskazał organizację festynu na Pożegnanie Lata w Kuźni Raciborskiej, które kosztowało o wiele więcej, aniżeli podział środków na poszczególne sołectwa). – Katastrofalna sytuacja z komunikowaniem się ze społeczeństwem. Na zebrania lub spotkania z władzami gminy przychodzi kilka osób. Kiedyś normą była obecność 120 – 150 osób. Drastyczne pogorszenie wizerunku gminy, jej organów i poszczególnych osób. Nieuwzględnienie naszych racji w kształtowaniu polityki śmieciowej na terenie gminy, a zwłaszcza na wioskach – wylicza radny.

Zaczęło się od sesji?

Nasz rozmówca odwołuje się również do sesji rady powiatu, do tej zwołanej w lutym w 2017 roku. Na obradach pojawił się burmistrz Macha. Tak posiedzenie relacjonowaliśmy na łamach „Nowin Raciborskich”:

„Podczas sesji rady powiatu, 27 lutego na sali obrad był obecny burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha. Zabrał głos po tym, jak starosta omówił inwestycje na bieżący rok. Według burmistrza, gmina Kuźnia Raciborska jest traktowana przez starostwo po macoszemu. Podał przykład, że od 10 lat powiat nie prowadził tu żadnej poważnej inwestycji drogowej. – Skoro nasi mieszkańcy płacą podatki, z których część trafia do kasy powiatu, to możemy żądać takich działań – powiedział i przestrzegł, że jeśli to się nie zmieni, to musi przedstawić swoim mieszkańcom jakieś wyjście alternatywne.

Burmistrz Macha skupił się na infrastrukturze drogowej. Wskazał na pogarszający się stan drogi nr 922, łączącej Kuźnię z Nędzą. Wiadomo, że o remont wołają drogi w Turzu i Siedliskach, nie wspominając o chodnikach. Mówił także o kłopotach komunikacji zbiorowej między stolicą powiatu a Kuźnią. Dla porównania podał, że takich problemów nie ma przy współpracy z Rybnikiem. Ten kierunek od dawna wybierają już mieszkańcy Rud, naprzeciw czemu wychodzą rybnickie władze (pomysł włączenia Rud do pierwszej strefy komunikacji autobusowej, rozbudowa rybnickiej linii kolejki wąskotorowej do stacji w Rudach itd.). Lepsze połączenia z Rybnikiem mają również uczniowie, także ci z samej Kuźni.

Choć takie słowa nie padły, to po tym wystąpieniu można było pomyśleć, że władze gminy Kuźnia Raciborska rozważają przyłączenie się do Rybnika.”

– Kto więc uruchomił publicznie kwestię ewentualnego połączenia gminy z Rybnikiem? Naszym zdaniem pan burmistrz Paweł Macha. To burmistrz wskazał azymut ewentualnych przyszłych działań – komentuje były przewodniczący Manfred Wrona.

Cztery możliwości

Rozpatrywane jest kilka możliwości odejścia Rud od Kuźni Raciborskiej. Jedną z nich jest połączenie z Rybnikiem. Związki Rud z tym miastem już istnieją i obejmują kolejne sfery życia społecznego. Mieszkańcy Rud w Rybniku pracują, tam robią zakupy, jeżdżą do lekarza, a młodzież uczęszcza do szkół. – Osobnym rozdziałem jest to, jakie korzyści z ewentualnych zmian mógłby mieć Rybnik. Naszym zdaniem – niemałe. Proszę jednak nie zapominać, że równie prawdopodobnym scenariuszem po rozdzieleniu jest utworzenie odrębnej gminy (niezależnie od tego, w jakim by ta gmina miała być wymiarze). Ostatecznie, to mieszkańcy zadecydują które rozwiązanie jest dla nich lepsze. A my ten wybór uszanujemy. Taka jest demokracja – podkreśla nasz rozmówca Manfred Wrona.

W portalu znadrudy.pl, czyli w serwisie administrowanym przez M. Wronę przeprowadzono sondaż, w ankiecie pojawiły się cztery możliwości. Łącznie na wszystkie propozycje oddano ponad 400 głosów. Wynik głosowania za poszczególnymi opcjami prezentuje się następująco: „nie dokonywać żadnych zmian, Rudy dalej pozostają w ramach dzisiejszej gminy Kuźnia Raciborska” – głosowało 31 osób (8%), „Rudy przyłączyć do miasta Rybnika jako kolejną dzielnicę tego miasta” – głosowało 197 osób (48%), „Rudy jako samodzielna Gmina w powiecie raciborskim” – głosowało 21 osób (5%), „Rudy jako osobna Gmina w powiecie rybnickim” – głosowało 159 (39%).

Radni zauważają, że jest to jednak „zaledwie maleńki sondaż, na podstawie którego możemy jedynie mówić o odczuciach społecznych w kwestii transformacji.”

Chcę poznać ostateczną decyzję

Temat odejścia Rud poruszył na grudniowej sesji burmistrz Paweł Macha. W swojej wypowiedzi powoływał się na spotkanie z mieszkańcami Brantolki, które zorganizowano dzień szybciej, czyli 20 grudnia. Była mowa o inwestycjach, głównie o bieżącej budowie kanalizacji zakontraktowanej bez odtwarzania dróg oraz o planowanym w 2019 roku remoncie drogi gminnej biegnącej od DW 425 koło Pałacu (ul. Cysterskiej), poprzez ul. Sobieskiego do lasu. Po budowie kanalizacji wartej około 4 mln zł która zakończy się w połowie 2019 r. byłaby naturalnym dokończeniem pierwszego zadania. To projekt, który oszacowano na kolejne 3,2 mln złotych. 2 mln złotych na realizację ma pochodzić z funduszy unijnych, reszta, czyli 1,2 mln złotych z budżetu gminy. Burmistrz postawił sprawę jasno. Chce poznać ostateczną decyzję w sprawie inicjatywy radnych z Rud. Zauważał, że projekt może być zrealizowany i jest za jego realizacją, jednak wszystko zależy od deklaracji współpracy. Jeśli zapadnie decyzja, że Rudy odchodzą od gminy Kuźnia Raciborska, kompleksowego remontu nie będzie. Jeśli sołectwo pozostaje, projekt zostanie zrealizowany. Argumentował, że nie chce firmować czegoś swoim nazwiskiem, czego nie będzie mógł dotrzymać, bo nie będąc burmistrzem Rud, nie będzie już odpowiadał za realizację zadania. Mówił, że odejście sołectwa w trakcie realizacji zadania mogłoby wiązać się ze zwrotem unijnej dotacji, czyli poważnym obciążeniem dla budżetu gminy. – Jestem burmistrzem każdego mieszkańca. Również Rud – podkreślał Paweł Macha. Podczas grudniowej sesji wyznaczył też marzec, jako termin ostatecznej decyzji ze strony sołectwa. To też spodziewany termin na podpisanie umowy w sprawie przyjęcia unijnej dotacji. Czasu na rozmowy wystarczy pod warunkiem woli porozumienia.

Była też mowa o ewentualnym referendum. To jednak w momencie, kiedy ze strony Rud padłaby ostateczna decyzja odejścia. Paweł Macha zauważał jednak, że do wypowiedzenia się w tej sprawie (w świetle prawa) zaproszeni byliby mieszkańcy całej gminy. – Obawiam się scenariusza, że mieszkańcy pozostałej części gminy mogą opowiedzieć się za tym, aby Rudy odeszły – mówił burmistrz na przedświątecznej sesji. W swoim wystąpieniu zachęcał radnych do rozmowy.

Nie ma słów porozumienia

Poprosiliśmy radnego Wronę o odniesienia się do słów burmistrza wypowiedzianych na sesji. Taką otrzymaliśmy odpowiedź: Na tym etapie nie będę komentować słów burmistrza wypowiedzianych na sesji rady miejskiej w dniu 21 grudnia 2018 r. Nie zawierały one bowiem próby porozumienia się, tylko stanowiły formę zastraszenia i ultimatum. Taka postawa burmistrza nie wróży nic dobrego. Na początku, kiedy zakładaliśmy różne możliwe scenariusze rozwoju sytuacji (reakcji gminy), braliśmy taką reakcję pod uwagę, ale uważaliśmy ją za mało prawdopodobną. Wszystko jednak wskazuje, że myliliśmy się w tej kwestii. Pragnę jednak podkreślić, że słowa wypowiedziane dzień wcześniej na spotkaniu z mieszkańcami w Rudach (obecnych było kilka osób) były wiele większego kalibru. Przyjdzie czas na to, że zarówno na pierwsze, jak i drugie odpowiemy. Pragnę jednak wyraźnie podkreślić, że do dzisiaj nikt z władz gminy nie zapytał inicjatorów – o co Wam właściwie chodzi? Czyż to nie jest symptomatyczne?

Nic nie wiemy

Skontaktowaliśmy się z Urzędem Miasta w Rybniku. Poprosiliśmy o stanowisko miasta w sprawie przyłączenia Rud do Rybnika – Nikt oficjalnie nie zwrócił się do Urzędu Miasta w Rybniku w tej sprawie, dlatego trudno nam komentować tego rodzaju informacje; póki co, Miasto Rybnik nie ma takich planów – mówi Agnieszka Skupień, rzecznik prasowy rybnickiego Urzędu Miasta.

Starosta raciborski Grzegorz Swoboda również zauważa, że nikt w tej sprawie się z nim nie kontaktował. – Nie mogę odbierać informacji na zasadzie pogłosek – komentuje. Zapytaliśmy czy w planach jest prowadzenie rozmów z mieszkańcami, jeżeli faktycznie zapadłaby decyzja o odłączeniu się Rud. Starosta Swoboda przyznał, że jak najbardziej, musi być jednak oficjalna informacja. – Trudno odnosić się do czegoś, jeżeli nikt do nas oficjalnie się nie zgłosił – dopowiada.

Jednym z wariantów przedstawianych przez radnych jest też przyłączenie do powiatu rybnickiego. Skontaktowaliśmy się więc z Grzegorzem Potyszem, kierownikiem referatu oświaty, promocji, kultury i zdrowia rybnickiego starostwa. Tam jednak też cisza. – Nie było żadnych rozmów – odpowiada na nasze zapytanie urzędnik.

Głos mieszkańców i milczenie VIP-ów

Zapytaliśmy również samych mieszkańców Rud, co sądzą na temat sytuacji. Wiele osób odmawiało komentarza. Rozmowę podjęło czterech mieszkańców.

Straszy mężczyzna, pan Hubert powiedział, że „obecnie jest dobrze”. – Mamy tak samo blisko do Rybnika tak i do Raciborza. Niech zostanie tak jak jest. Zmiany będą wiązać się z ogromnymi kosztami – mówi.

Kolejny rozmówca, pan Bogdan popiera działania inicjatorów. Chce, aby Rudy przyłączyły się do Rybnika. – Bliżej do Rybnika nie mamy, ale to miasto jest większe. Tam chodziłem do szkoły, tam pracowałem – komentuje. Wyczekuje też na referendum w tej sprawie. Zauważa jednak, że kiedy mieszkańcy całej gminy będą głosować w sprawie odłączenia gminny, to zmian nie będzie. – Rudy to taka dojna krówka – ocenia. – Tutaj jest piękny park, folwark cysterski. W niedzielę to do karczmy nie można wejść, tutaj pół Śląska się zjeżdża – dopowiada.

Następna zapytana przez nas osoba to pani Danuta. W Rudach mieszka od trzech miesięcy. Przeprowadziła się z Gliwic. – Słyszałam o tym pomyśle – deklaruje. Zauważa, że częściej wszystkie sprawy załatwia w Rybniku, nie w Raciborzu. – Głównie dlatego, że jest bliżej – puentuje.

Ostatnią mieszkanką, która podjęła z nami rozmowę była pani Karina. Stwierdziła, że bardzo podoba się jej pomysł odłączenia od gminy Kuźnia Raciborska. – Będzie nam bliżej do załatwienia jakichkolwiek spraw. Po za tym nie wyobrażam sobie, żeby na zakupy nie jechać do Rybnika – przyznała kobieta w rozmowie z „Nowinami Raciborskimi”.

Skontaktowaliśmy się gronem VIP-ów związanych z sołectwem Rudy. Poprosiliśmy o komentarz do zaistniałej sytuacji. Chcieliśmy, w ten sposób ukazać wiele opinii. Niestety nie wszyscy zdecydowali się odpowiedzieć. Do sprawy nie chcieli się odnieść: Henryk Siedlaczek, radny Sejmiku Wojewódzkiego i samorządowiec, poseł na Sejm V, VI i VII kadencji oraz były starosta raciborski; pisarka z Rud oraz była dziennikarka Katarzyna Siwczyk oraz Rafał Lazar, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rudach.

Dawid Machecki


KOMENTARZE

Radosław Kasprzyk przewodniczący rady miejskiej

Temat separacji Rud nie jest tematem nowym. Co jakiś czas mówiło się w Rudach o tym, że poza gminą Kuźnia Raciborska będzie żyło się lepiej. Tylko na tak sformułowaną tezę każdy odpowie tak samo: „Ja też chcę by mi żyło się lepiej”.

Patrząc na drogę numer 920, stojąc na granicy miasta Rybnika, widzimy w jedną stronę piękny nowy asfalt, szeroką jezdnię, odnowione pobocza. Patrząc w kierunku Rud, widzimy to, co widzimy. Mimo, że droga jest wojewódzka, to miasto pewnie sporo do niej finansowo dołożyło. Czy tak się stanie ze wszystkimi drogami w Rudach, gdyby Rudy były częścią Rybnika? I nagle wszystkie inwestycje ruszą z kopyta, i wszystko będzie wszędzie zrobione? Rybnik jest dużym miastem i ma gdzie inwestować. Czy w przypadku tak dużego miasta nagle w jednej, nowej dzielnicy, zaczną się olbrzymie inwestycje? Nie sądzę. Gdyby Rudy przyłączyły się do Rybnika, wyrzekłyby się swojej tożsamości, indywidualności i po części straciłyby możliwość o samostanowieniu. Teraz mieszkańcy Rud są reprezentowani przez czterech radnych w piętnastoosobowej radzie. Czy w Rybniku będzie choć jeden?

Gdyby Rudy były osobną gminą, nie sądzę, żeby mogły przeprowadzać inwestycje większe niż te, które są teraz. Nie ma w Rudach przedsiębiorstw, które byłyby dużymi płatnikami podatków, a co za tym idzie, pieniędzy w budżecie mniej, to i inwestycji mniej. Niestety, taką prowadzono politykę w gminie, że Rudy miały być częścią rekreacyjno-krajobrazową. Nie sądzę nawet, żeby Rudy, jako osobna miejscowość, z potencjalnych wpływów budżetowych byłyby w stanie się utrzymać. Choć życzę mieszkańcom Rud jak najlepiej.

Reasumując, efekt tego może być taki, jak w przypadku brexitu. Mieszkańcom powie się tylko to, co chce się powiedzieć, pokaże się to, co chce się pokazać, i mają podjąć decyzje, ale jakby co, to nie my, jesteśmy niewinni, to mieszkańcy tak zdecydowali. Celowo mówię my, mając na myśli inicjatorów tego pomysłu. Przez całą kadencję próbowaliśmy zasypywać „rowy” między gminą, a Rudami a tu kopie się nowe, głębsze. Nie do końca zrozumiałe jest dla mnie takie postępowanie. Trzeba pamiętać o tym, że pewne procedury są nie do powstrzymania i jest to bilet w jedną stronę.

Ja, ze swojej strony życzę, żeby wszystkim żyło się lepiej. Wszystko jedno, w jakiej gminie mieszka.

Wojciech Węglorz sołtys Rud

Pomysł oderwania sołectwa Rudy od gminy Kuźnia Raciborska to jeden z punktów programu wyborczego obecnych radnych z Rud. Dotychczas nie przedstawili oni szerzej swojego planu (przynajmniej mnie), więc trudno mi się do tego odnieść. Podobno odbyły się spotkania na ten temat, ale nie było o nich żadnych informacji na forum publicznym (tablice ogłoszeń, portale), więc nie miałem okazji ani możliwości w nich uczestniczyć. Czy pomysł odłączenia jest dobry, czy nie (a jeśli tak to w jaki sposób osobna gmina, pod miasto, inny powiat) trudno więc ocenić. Podobne zapewne są odczucia mieszkańców, jedni zapewne są za, inni przeciw. Dobro mieszkańców powinno być najważniejsze, więc naprawdę na ten temat powinno się wypowiedzieć i zadecydować całe sołectwo.

Sabina Chroboczek-Wierzchowska przewodnicząca rady miejskiej w latach 2014-2018 oraz kandydatka na burmistrza Kuźni Raciborskiej w zeszłorocznych wyborach samorządowych.

Temat oddzielenia Rud od gminy Kuźnia Raciborska formalnie zaistniał za sprawą programu wyborczego radnych wybranych w wyborach samorządowych w 2018 roku z KWW „To My! Razem zmienimy Rudy – dla siebie i przyszłych pokoleń”.

W czasie mojej pracy w radzie miejskiej w Kuźni Raciborskiej wielokrotnie podkreślałam, że las naszą gminę łączy! Łączą nas wspólne problemy, wspólna walka z żywiołami, wspólne dobro, sukcesy, przyjaźnie, radości i troski... Dlaczego więc pojawia się pytanie razem, czy osobno?

Jaki jest powód, że nastroje mieszkańców Rud skierowane są przeciwko gminie Kuźnia Raciborska i skutkują ideą odrębności? Czy istnieje możliwość wypracowania porozumienia? Ile rozmów przeprowadzono z grupą inicjatywną, by wypracować wspólne stanowisko? Ile spotkań władz gminy z inicjatorami pomysłu odbyło się do dzisiaj i jakie wnioski zostały sformułowane, czy też zrealizowane?

Warto podkreślić, że utworzenie nowej gminy i przeprowadzenie całej procedury jest bardzo skomplikowane pod względem prawnym. Konieczne będzie referendum (tutaj pytanie o uzyskanie wymaganej frekwencji), którego wynik wyznaczy kierunek działania. Decyzja na temat proponowanych rozwiązań i tak zależeć będzie od władzy centralnej.

Moim zdaniem istotne jest znalezienie najlepszej alternatywy dla mieszkańców całej gminy. Władzom gminy powinno zależeć na wspólnym dobru gminy i jej mieszkańców, co wyrażone zostało w składanym ślubowaniu. Realnym wydaje się pogląd, że wypracowanie wspólnego rozwiązania – choć trudne – jest jednak możliwe. Obranie jakichkolwiek kierunków wymaga od wszystkich stron wiele cierpliwości i wzajemnego szacunku.

Adrian Plura dyrektor Szkoły Podstawowej im. Jana III Sobieskiego w Rudach

Szkoła podstawowa w Rudach nie jest typową wiejską szkołą. Do naszej szkoły uczęszczają uczniowie nie tylko z Rud, ale również z Rudy Kozielskiej, Jankowic oraz z Szymocic – sołectwa należącego do gminy Nędza. Dojeżdżają do nas uczniowie również z Kuźni Raciborskiej, częściowo z Rybnika, a nawet ze Stanicy i Bargłówki. Czyli już teraz mamy uczniów z trzech powiatów oraz z czterech gmin. Wśród uczniów nie ma podziału na tych z Rud i spoza Rud. Podobnie wśród nauczycieli – tworzymy jedną drużynę bez względu na miejsce zamieszkania. Współpraca z gminą Kuźnia Raciborska (organem prowadzącym) zarówno w tej, jak i w poprzednich kadencjach bardzo dobrze nam się układa, czego efektem jest m.in. wybudowane w ostatnim czasie wielofunkcyjne boisko o sztucznej nawierzchni czy też powstałe wcześniej nowoczesna hala sportowa, stołówka oraz świetlica dla dzieci. Szkoła dzięki wsparciu gminy zapewnia również dobrą ofertę edukacyjną dla uczniów m.in. w postaci zajęć z gimnastyki korekcyjnej, logopedii, opieki pedagogów oraz opieki na świetlicy szkolnej, która jest czynna codziennie do godziny 17.00. Takiej infrastruktury oraz warunków może nam pozazdrościć wiele szkół zarówno wiejskich, jak i miejskich.

  • Numer: 3 (1387)
  • Data wydania: 15.01.19
Czytaj e-gazetę