środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Jubileusz 150-lecia kościoła w Cyprzanowie

04.12.2018 00:00 red

Ks. Jan Szywalski przedstawia.

Jeszcze jedna miejscowość pod Raciborzem obchodziła niedawno okrągłą rocznicę swojego kościoła: parafia Trójcy Świętej w Cyprzanowie. Spokojna, zadbana miejscowość między Pietrowicami a Lekartowem. Właściwie miejscowość jest zlepkiem dwóch wiosek: Cyprzanowa i Janowic. Przed wojną nazywano ją Janowitz, po 1945 r. Cyprzanów, Będziemy te nazwy używali zamiennie, bo kościół leży w obrębie dawnych Janowic.

Historia

Może nas to dziwić, ale ta mała wioska ma długą historię. Cytuję za opracowaniem wydanym w formie broszury z okazji jubileuszu przez Brunona Stojera: „Pierwsza wzmianka o Janowicach pochodzi z 15 października 1339 r., kiedy to rycerz Mieszko (Mesko) z Kornicy, za zgodą księcia z Opawy i raciborskiego Mikołaja II, podarował wszystkie dobra ze wsi Janowiez (co stanowi około pół wioski), położonej nad rzeką Czen (Cyną) wraz ze wszystkimi poddanymi i użytkami, kościołowi farnemu w Raciborzu. Darowizna ta stanowiła fundację mszalną, gdyż każdy raciborski proboszcz miał odtąd po wieczne czasy sprawować pierwszą w tygodniu mszę św. w intencji Mieszka i jego rodziny”. Nawiasem można by pytać: jak długo owe „wieczne czasy” trwały w farnym kościele?

W 1416 r. przeniesiono kolegiatę z zamku do kościoła farnego. Dobra tego kościoła przeszły wtedy na własność kapituły.

Akt sekularyzacyjny rządu pruskiego w 1810 r. rozwiązał kapitułę, a jej dobra przeszły na własność pana zamku raciborskiego, który równocześnie miał sprawować patronat nad kościołem w Janowicach, a więc miał dbać o utrzymanie miejscowej świątyni i jego kapłana.

Podobna była historia Cyprzanowa: w 1368 r. folwark Cyprzanów należał do kolegiaty zamkowej. Nazwa związana jest z jednym z kantorów kapituły Cypriana, zmarłego w 1431 r.

Parafia

Spis parafii archiprezbiteratu raciborskiego z 1376 r. wymienia wśród 18 parafii również Janowice. Ponieważ leży po lewej stronie Cyny, była częścią diecezji wrocławskiej i dekanatu raciborskiego. Pobliskie zaś Pietrowice i Samborowice należały do diecezji ołomunieckiej.

Kościół

Przypuszcza się, że pierwszy drewniany kościół powstał tu ok. 1340 r. Do Raciborza było daleko, wierni chcieli mieć kościół u siebie. Istnienie takiego kościoła potwierdza spis świętopietrza z 1447 r., ale bliższe informacje o kościele janowickim mamy dopiero w XVII w. Była to drewniana świątynia pod wezwaniem św. Marcina z Tours otoczona cmentarzem. Do niej w 1607 r. dobudowano dzwonnicę, w której były trzy dzwony. W1688 r. musiano rozebrać zmurszały kościółek i postawiono nowy. Zachowała się rycina tej budowli.

W 1734 r. zmieniono patrona kościoła ze św. Marcina na Trójcę Świętą, i to ze względu na to, że Karol Reiswitz, właściciel zamku w Samborowicach ufundował srebrną koronę ku czci Trójcy Świętej, którą umieszczono w głównym ołtarzu.

Wraz z aktem sekularyzacyjnym w 1810 r. patronat nad kościołem przejął książę raciborski z siedzibą w dawnym klasztorze w Rudach. On miał odtąd dbać o kościół w Janowicach.

W 1861 r. wybuchł w Janowicach ogromny pożar. Ogień przy silnym wietrze objął obydwie wioski Cyprzanów i Janowice; strawił domy i dobytek. Spalił się także kościół.

Postanowiono, że nowy ma być murowany. Z pełnym zapałem zabrano się do śmiałego przedsięwzięcia. W 1864 r. wybrano projekt sporządzony przez budowniczego z Bytomia. Zwożono kamień wapienny i wypalano wapno, a z gliny wypalano cegły do murówki.

Wiosną 1865 r. rozpoczęto budowę. Ks. dziekan Heide z Raciborza 11 czerwca poświęcił kamień węgielny. Ustalono, że nowy kościół będzie nosił również tytuł Trójcy Świętej.

Prace były intensywne. Niestety rok później, w 1866, zmarł proboszcz ks. Franciszek Mohr. Zastąpił go kapłan z równym zapałem ks. Izydor Weis. Późną jesienią 1867 r. przykryto dach kościoła. Nabożeństwa w czasie budowy odprawiano w pomieszczeniu szkolnym.

Po trzech latach wzmożonego wysiłku, kościół był gotowy do poświęcenia. 22 listopada 1968 r., a więc 150 lat temu, ks. dziekan raciborski ks. Mikołaj Morawe dokonał poświęcenia, a proboszcz ks. Zawadzki odprawił pierwszą mszę św. Obecny był książę raciborski Egon, który, jako patron kościoła, okazał się przy budowie wspaniałomyślnym dobroczyńcą.

Trzy lata później, w 1888 r., biskup wrocławski kardynał Kopp, uzupełnił ceremonię poświęcenia uroczystą konsekracją, czyli namaszczeniem krzyżmem 12 kamieni, tzw. zacheuszków, oraz płyty ołtarza.

Jubileuszowa świątynia

Wchodząc do tej wiekiem czcigodnej neogotyckiej świątyni, jesteśmy niemal uniesieni jej wzniosłością. Nawa jest stosunkowa wąska, dlatego wrażenie wysokości jest tym większe. Gdzieś u góry stykają się łuki jak ręce do modlitwy. Ołtarz główny, odpowiednio podwyższony, jest zewsząd

widoczny; nie zasłaniają go żadne filary. W prezbiterium bogato rzeźbiony ołtarz gotycki ma w środku duży, piękny obraz Trójcy Przenajświętszej. Są dwa boczne ołtarze. Dzwony zainstalowano w r. 1970, gdy ks. proboszcz Stefan Dyrszlag obchodził złoty jubileusz kapłański.

Duszpasterze

W odróżnieniu od innych podraciborskich wiosek, Janowice nie musiały walczyć o swojego kapłana, jak np. Gamów czy Pawłów. Miejscowość była pod zarządem kapituły raciborskiej i ona posyłała duszpasterzy. Długi spis kapłanów pracujących dla parafii rozpoczyna ks. Piotr z Janowic (ok. 1418 r.)

Od 1605 r. można śledzić szczegółowo kolejność tutejszych proboszczów.

Znaczniejszymi wśród nich są:

• Ks. Jan Szczyrba (1764–1796), założyciel szkoły i dziekan raciborski;

• Ks. Tadeusz Weis (1818–1856 r.), który był wpierw cystersem (ostatnim) w Rudach, a po sekularyzacji tutejszym proboszczem. Był budowniczym i pasjonatem ogrodniczym. Spoczywa w kaplicy grobowej, którą sam wybudował.

Budowniczymi kościoła byli ks. Franciszek Mohr (1856–1866) i ks. Izydor Zawadzki (1866–1902). Przez okres międzywojenny i czas ostatniej wojny przeprowadził parafię ks. Karol Urban (1914–1949).

Osobiście znałem ostatnich proboszczów. Byli to:

Ks. Stefan Dyrszlag, pochodzący z Pietrowic. Czuł się powołany do pracy na misjach, ale przeszkodziła mu w tym I wojna światowa. Został wyświęcony w 1919 r. mając 30

lat. Był potem proboszczem w Dzielowie. Po wojnie był jednym z kapłanów, których władze komunistyczne skazały w 1954 r. na wygnanie. Po powrocie chciał przejść na emeryturę, ale bp F. Jop prosił go, by objął przejściowo parafię w Cyprzanowie, po śmierci ks. Sorka, „choćby tylko na jeden rok”. Pozostał lat 15. Jego dostojna, wyprostowana postać budziła respekt. Takim też był: prostolinijny i serdeczny. Za jego czasów przez dwa lata prowadziłem tam lekcje religii dla młodzieży. W 1973 r. przeszedł na emeryturę i zamieszkał w rodzinnych Pietrowicach lecz po roku zmarł. Miał lat 85.

Po nim proboszczem został ks. Edward Figura (1973–1979). Pełen młodzieńczej energii zabrał się do remontów, do których poprzednik nie miał sił. Niestety, po kilku latach nagle zmarł. Spoczywa obok kościoła.

Następcą został ks. Joachim Rzotki (1979–1984). Nie był całkiem zdrowy, chorował po ciężkim wypadku. Opuścił parafię po pięciu latach. Umarł w Nysie.

W 1984 r. zaczęła się era ks. radcy Ewalda Ćwienka. Posługuje w tej parafii z duszpasterską roztropnością już od 34 lat. Można wyczuć, że między duszpasterzem a wiernymi istnieje związek zrozumienia i zaufania. Patrząc dalekowzrocznie przygotował parafię na obecny jubileusz kościoła. Choć parafia jest obecnie bardzo mała, liczy ok. 700 dusz, potrafiła udźwignąć ciężar odnowy swej 150–letniej świątyni i to zarówno jej zewnętrznych murów, jak i jej ścian wewnątrz. Koszta były wielkie, ale efekt wspaniały. Można się o tym przekonać, zwiedzając ten kościół.

  • Numer: 49 (1381)
  • Data wydania: 04.12.18
Czytaj e-gazetę