środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

290 lat ma kościół w Gamowie

27.11.2018 00:00 red

Wioska leży pięknie położona w dolinie na południowym zachodzie Raciborza, oddalona od miasta ok. 12 km. Nazwa Gamów wg jednych pochodzi właśnie od „jama”, czyli „płytkiego zagłębienia czy „obniżenia przestrzeni”, co ma związek z ukształtowaniem terenu. Według innych nazwa Gamów wywodzi się od słowa „gamać się”, czyli chodzić ociężale.

W 1336 r. wieś jest wzmiankowana jako Gamal, w 1375 r. jako Gammaw, w niemieckich czasach nazywała się Gammau, a od 1945 r. Gamów.

Pewne badania archeologiczne wykazały ślady osadnicze z X–VIII w. przed Chrystusem.

Pierwsza wzmianka o Gamowie pojawia się w dokumencie wrocławskiego biskupa Laurentiusa, który konsekrując 19.11.1223 r. kościół św. Jana Chrzciciela w Makowie, podarował na jego rzecz m. in. Gamów. Skoro więc Gamów płaci dziesięcinę na rzecz kościoła w Makowie, to wieś wtedy już istniała i należała do tamtejszej parafii.

W dokumencie magistra Gosco, wizytatora biskupa wrocławskiego Nankera wystawionego w 1338 r. dla kolegiaty św. Tomasza z Canterbury w Raciborzu wzmiankowana jest wieś Gamal. Książę opawski i raciborski Jan wymienia w 1375 r. folwark Gammaw, z którego uposażył kanoników.

Jest pewne, że od XV w. Gamów staje się całkowicie własnością kolegiaty w Raciborzu i należy do parafii Modzurów. Godna podania jest wierność mieszkańców Gamowa wierze katolickiej; gdy bowiem w XVII w. chłopi w Modzurowie z polecenia właściciela dóbr przejęli luteranizm, w Gamowie pozostali przy katolicyzmie i stali się częścią parafii Grzędzin.

Interesująca jest też walka chłopów Gamowa o wolność od pańszczyzny; niejednokrotnie prowadziło to do buntów chłopskich. Ustały, gdy w 1810 r. rząd pruski w ramach sekularyzacji przeprowadził uwłaszczenie chłopów i zniósł poddaństwo.

Także po ostatniej wojnie, gdy na wsiach był mocny nacisk na założenie spółdzielni produkcyjnych, to w Gamowie żaden rolnik nie dał się zwieść.

Kościół

Od niepamiętnych czasów stała w Gamowie drewniana kaplica ku czci św. Anny. W 1698 r. została odnowiona staraniem kanonika ks. Marcina Korrigora. Niestety, po niespełna 30 latach zachodzi konieczność jej rozebrania.

Dlatego w latach 1726–728 staraniem zarządcy gamowskiego folwarku Tomasza Jedliczki postawiono murowaną kaplicę w barokowym stylu. Dla nowej świątyni zachowano tytuł św. Anny. W 1848 r. staraniem bezdzietnego małżeństwa Pawła i Apolonii Cichoniów, kaplica została powiększona o prezbiterium i dwie zakrystie, tak, że uzyskała dzisiejsze rozmiary.

W 1856 r. wybudowano plebanię, co było jednym z warunków pozyskania przez wieś swojego kapłana tzw. lokalisty. Został nim w tymże samym roku ks. Franciszek Alker.

Po jego śmierci w 1859 r. lokalistą zostaje ks. Leopold Palitza, który od początku starał się u władz biskupich Wrocławia, by Gamów podnieść do rangi samodzielnej parafii. Wrocław długo zwlekał, jednakże uporczywe naleganie wydało w końcu owoce: dekretem biskupim z 14 listopada 1871 r. utworzono w Gamowie samodzielną parafię pw. św. Anny. Rząd pruski potwierdził to dekretem z 17 października 1872 r. Napisy na krzyżu przy kościele upamiętniają te doniosłe dla wsi decyzje.

W czasie ostatniej wojny 28.03.1945 r. artyleria mocno uszkodziła wieżę kościoła. Mieszkańcy zostali w tym czasie wysiedleni w kierunku Koźla i Czech. Gdy wrócili zastali swoje domostwa wyszabrowane, niektóre wypalone, a kościół splądrowany.

Ludność

Gamów zawsze był małą wioską i, niestety, w obecnym czasie mieszkańców ciągle jeszcze ubywa. Mamy dane z przeszłości. W czasie międzywojennym Gamów miał ok. 700 mieszkańców, w 1972 r. już tylko 590, a obecnie 345. Ludzie obronili jednak miejscową szkołę i nie pozwolili na jej likwidację. Od 2001 r. funkcjonuje ona pod patronatem Parafialnego Towarzystwa Oświatowego, które dzisiaj prowadzi szkoły w Gamowie i Szonowicach. Działa LZS, jest Ochotnicza Straż Pożarna, koło Związku Śląskich Kobiet Wiejskich i DFK.

Gamów był zawsze propolski. W czasie plebiscytu zwyciężyła tu opcja polska. Istniał tu regionalny oddział Związku Polaków w Niemczech i Towarzystwo Młodzieży Polsko–Katolickiej, co nie przeszkadza, że dziś egzystuje koło DFK.

Duszpasterze

Aż dziw bierze, że wioska o tak małej liczbie wiernych może utrzymać własnego duszpasterza. Związek między kapłanem a wiernymi jest tu bardzo bliski, można powiedzieć, że jest serdeczny. Ksiądz zna każdego z wiernych, a wierni znają kapłana.

Na cmentarzu leżą obok siebie księża ostatnich czasów – jak strony otwartej kroniki parafialnej. Znam ich wszystkich z wyjątkiem ks. Slossarczyka. Spoczywa więc tu ks. Paweł Gawron, gamowski proboszcz (1958–1985), pochodzący z Bytomia, a wyświęcony w Siedlcach, tu odnalazł pokój po burzliwych przeżyciach wojennych. Obok leży ks. Roman Śmiech, który był administratorem tylko rok i 28.11.1999 uległ śmiertelnemu wypadkowi w drodze na odpust do Rudnika. Dalej spoczywa wspomniany ks. Slossarczyk, który był tu proboszczem 35 lat (1920–1955); obok niego jest grób jego matki. W ostatnim grobie leży mój rówieśnik i przyjaciel ks. Zdzisław Kozak, który był tu proboszczem tylko przez miesiąc. Przedtem pracował w Starym Koźlu, gdzie przeżył katastrofalną dla tej miejscowości powódź w 1997 r., uporządkował jeszcze tamtejszy kościół, ale potem prosił biskupa o spokojniejsze miejsce. Cieszył się Gamowem tylko krótko: wysiadło mu serce.

Brakuje mi w tym szeregu ks. Jerzego Gensera, który był bezpośrednim następcą ks. Gawrona (1985–1998). On to w starej plebanii urządził Dom św. Brata Alberta dla bezdomnych. Kapłan świątobliwy i miłosierny, może za bardzo delikatny. Przeszedł w r. 1998 r. na emeryturę, zamieszkał w Nysie i nadal zajmował się bezdomnymi w Bielicach. Umarł w 2003 r. w Nysie i tam jest pochowany.

Na środku cmentarza, między wiernymi, spoczywa jeszcze jeden kapłan, pochodzący z Pietrowic ks. Tomasz Tonk, proboszcz w latach 1884–1999.

Pierwszy lokalista (1856–1859), ks. Franciszek Alker jest pochowany obok kościoła. Pierwszy zaś proboszcz, ks. Leopold Palitza, niestety na starość przeniósł się do brata w Tychach i tam zmarł. Pozostał po nim krzyż przed kościołem, który z dumą wszystkim oznajmia, że od 1871 r. Gamów jest samodzielną parafią, choć kościół już stanął tu w 1728 r.

Obecny proboszcz ks. Edmund R. Pośpiech pochodzi z Gliwic, kapłanem jest od 1990 r., a gamowskim proboszczem został tu w jubileuszowym roku 2000. Jest zaangażowany w duszpasterstwie młodzieży dekanatu pietrowickiego i osób niesłyszących. Gorliwy i wymagający zarówno od wiernych jak i od siebie.

Powołani do służby Bożej

Rodem z Gamowa był niedawno zmarły (2015 r.), a szeroko znany ks. Antoni Strzedulla, długoletni proboszcz z Turzy Racib. (1970–2004), a także poeta – amator.

Niedawno zaś, w 2012 r., prymicje święcił tu ks. Tadeusz Komorek, obecnie wikary w Głogówku.

Długa jest lista osób zakonnych wywodzących się z Gamowa, przede wszystkim sióstr, ale byli też bracia zakonni – wśród nich franciszkanie, budowniczy Groty Lurdzkiej na Górze św. Anny.

W 2016 r. pierwsze śluby złożyła s. Antonina Lucyna Skorupa SSND (Siostry Notre Dame).

Koniecznie trzeba wspomnieć o długoletnim geście ofiarnym parafian Gamowa: nieprzerwanie od 1946 r. dwukrotnie w ciągu roku finansowo wspierają jeden z najstarszych na ziemiach polskich klasztor Karmelitanek na Wesołej w Krakowie.

  • Numer: 48 (1380)
  • Data wydania: 27.11.18
Czytaj e-gazetę