Rośnie wzgórze przy fabryce
Czytelnik obawia się czy rozwój firmy Eko Okna nie degraduje środowiska naturalnego
– Olbrzymie ilości odpadów ziemnych oraz gruzu wywożone są z budowy nowych hal zakładu na pola Makowa – przekazał nam mieszkaniec gminy. Poprosił by przyjrzeć się działaniom największego pracodawcy w powiecie.
Czytelnik (poprosił o zachowanie swoich danych do wiadomości redakcji) śledzi temat od paru miesięcy. Jak napisał „odpady składowane są na wysokość od kilku do kilkunastu metrów na polach i nieużytkach, za byłym placem buraczanym w Makowie, wjazd od Kornicy przy ul. Staszica. Drzewa są zasypywane odpadami aż pod same ich czubki, niszczona jest inna roślinność i siedliska dzikiej zwierzyny. Zdaniem miłośnika przyrody władze Gminy Pietrowice Wielkie wiedzą o wszystkim od kilku miesięcy „i nic z tym nie robią”. Podobnie ocenia zachowanie władz powiatu: umywają ręce w tej sprawie. – Sytuacja jest bardzo poważna – podkreślił w swoim zgłoszeniu.
Znamy sprawę
Na początek skontaktowaliśmy się z raciborskim starostwem. Okazało się, że tam sprawę znają od końca czerwca 2018 roku, kiedy to wpłynęło pierwsze pismo od zaniepokojonego mieszkańca. Dowiadujemy się, że zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego dokument trafił do Urzędu Gminy w Pietrowicach Wielkich. – Druga korespondencja na ten temat (mail) wpłynęła 13 sierpnia br. Adresat otrzymał już odpowiedź, natomiast na ostateczny podpis oczekuje pismo do Gminy Pietrowice Wielkie – poinformowała nas 27 sierpnia Karolina Kunicka, kierownik Referatu Promocji i Rozwoju Powiatu.
Urzędniczka w rozmowie z nami zauważyła jeszcze jedną kwestię. 22 marca 2018 r. do starostwa wpłynął wniosek w sprawie kierunku rekultywacji nieruchomości położonych w Makowie, Gmina Pietrowice Wielkie, z którego wynika, że do rekultywacji nieużytków przewiduje się wykorzystać odpadową ziemię z wykopów pochodzących z budowy nowych obiektów budowlanych firmy Eko–Okna S.A. w Kornicy. – W toku sprawy wnioskodawca został wezwany do uzupełnienia braków formalnych w dokumentacji, co uczynił. Nie zapadły jeszcze żadne rozstrzygnięcia, natomiast w 37. tygodniu września (10–14 września) zaplanowano oględziny w terenie – przekazała nam Karolina Kunicka.
Wszczęliśmy postępowanie
Wystosowaliśmy również zapytanie do pietrowickich samorządowców. Poinformowali nas, że w tej sprawie wpłynęło tylko jedno zapytanie od mieszkańca. – Obecnie wójt wszczął postępowanie administracyjne, którego celem jest rozstrzygnięcie sprawy w zakresie gromadzenia ziemi – poinformowano nas w urzędzie. Dopytaliśmy też o to, jakie przeznaczenie w miejscowym planie zagospodarowaniu przestrzennego ma teren, o którym wspomina czytelnika. Okazuje się, że w części oznaczony jest jako tereny rolnicze, a także aktywności gospodarczej.
Co na to pozostali mieszkańcy?
Przeprowadziliśmy rozmowy z sołtysem Kornicy, Elżbietą Hermet oraz sołtysem Makowa Antonim Gincelem. Pytaliśmy, czy mieszkańcy wiosek zgłaszali im problem, o którym pisze nasz czytelnik. Zauważyli, że nie odebrali żadnych sygnałów, z których wynikałoby jakieś zaniepokojenie ludności mieszkającej w Kornicy czy Makowie. Z naszych rozmów z mieszkańcami Makowa wynika, że do sprawy podchodzą różnie: jedni zapytani zastanawiali się czy aby górka obok Kornic nie urosła za wysoka, inni żartowali, że skoro jest Maków to jak jego odpowiednik z Podhala też musi mieć góry.
Nie ma się czego obawiać
Skontaktowaliśmy się również z firmą Eko–Okna. – Z uzyskanych od wykonawcy robót informacji wynika, że jest tam składowana czysta ziemia i grunt a mieszkańcy nie mają się czego obawiać – odpowiedziała Paulina Krupińska, specjalista ds. Public Relations w firmie produkującej okna. Podkreśliła, że do Eko–Okien nie wpłynęły dotąd żadne sygnały na temat oburzenia ze strony mieszkańców działaniami przedsiębiorcy. Formalnie to nie Eko–Okna odpowiadają za powstającą w pobliżu fabryki górkę. Odpowiedzialność za jej stan ponosi w pełni wykonawca, któremu powierzono wybudowanie nowych hal i zobowiązano do rozwiązania problemu z ziemią pozostającą po pracach budowlanych.
Sprawą zajmuje się WIOŚ
W międzyczasie gdy zbieraliśmy informacje na temat wzgórza, czytelnik przekazał nam nową informację. Skontaktował się z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska w Katowicach. Z pisma, które otrzymaliśmy do wglądu wynika, że WIOŚ zobowiązał gminę Pietrowice Wielkie do przeprowadzenia stosownej kontroli. – Inspektorat oczekuje na przekazanie materiałów dotyczących omawianej sprawy w tym protokołów kontroli oraz informacji na temat podjętych działań zmierzających do rozwiązania problemu – czytamy w piśmie. Sprawa jest w toku, w miarę uzsykiwania kolejnych informacji będziemy o niej jeszcze pisali.
Dawid Machecki
Najnowsze komentarze