Życia nie można marnować na narzekanie
Tradycyjnie Sanktuarium Matki Bożej Pokornej w Rudach zaprosiło wiernych na metropolitalne obchody odpustu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Uroczystości odbyły się w słoneczną środę 15 sierpnia.
– Maryja jest wzorem dla nas w wierze i konsekwencji trwania przy Bogu i jej synu Jezusie Chrystusie – mówił Jan Kopiec, biskup diecezjalny Diecezji Gliwickiej, który wygłaszał homilię. W trakcie kazania zauważył, że nadziei nigdy nie jest za dużo. Jest ona motorem, by nie ustawać, nie załamywać się, by nie stać w miejscu i rozpaczać, ale by zbierać w sobie siły. – Bardzo często siadamy w kącie i narzekamy, że nie jest tak dobrze, jak byśmy chcieli, że takie czasy, tacy ludzie i że dawniej było inaczej; piękniej. Przychodzi nam jednak z pomocą posługa kościoła, która mówi, że mimo wszystkich uwarunkowań, w jakich się znajdujemy, znak nadziei musi się znaleźć. Trzeba go jednak umieć odczytać. Życia nie można marnować na narzekanie albo przeznaczać go ciągle na łatanie dziur, które bliźni dokonują w naszym domu. Tylko budować coś, co znowu sprawi, że świat i nasza droga przez życie będzie wyglądała pięknie – podkreślał biskup. Odpust tradycyjnie zgromadził tłumy z archidiecezji katowickiej, diecezji opolskiej i gliwickiej. Eucharystię koncelebrowali biskupi metropolii katowickiej, natomiast uroczystości przewodniczył bp Andrzej Iwanecki.
W ramach uroczystości uczczono również 60. rocznicę święceń kapłańskich ks. biskupa seniora Jana Wieczorka z diecezji gliwickiej. – Gratulujemy i dziękujemy za twoją 60-letnią kapłańską posługę – mówił Wiktor Skworc, arcybiskup metropolita katowicki, który następnie na ręce biskupa złożył kwiaty.
Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wiąże się ze wzięciem do nieba z ciałem i duszą Najświętszej Maryi Panny po zakończeniu jej życia ziemskiego. Dogmat ten uznawany jest wyłącznie w kościele katolickim. Ten dzień nazywany jest także świętem Matki Bożej Zielnej; związane jest to z porami roku. Połowa sierpnia to czas zbiorów i pierwszych dożynek. Dlatego też na zakończenie Eucharystii nastąpiło poświecenie przyniesionych przez wiernych ziół, kwiatów i owoców. A po zakończeniu liturgii na dziedzińcu starego opactwa można było wysłuchać koncertu pieśni połączonych chórów.
Dawid Machecki
Najnowsze komentarze