środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

List do redakcji: Marzenie mierzone w kilometrach

17.07.2018 00:00 red.

Ścieżką rowerową z Raciborza do Czech.

Szanowny panie redaktorze,

Chciałem zainteresować Nowiny pomysłem budowy bezpiecznej drogi rowerowej w kierunku Czech po śladzie kolei żelaznej dawnego szlaku Studzienna - Krzanowice. Uprzedzę na wstępie, że nie chcę nawiązywać do tragicznego wypadku rowerzystów, który niedawno miał miejsce za Raciborzem na trasie na Czechy.

Zainteresowanie „bezpiecznymi drogami rowerowymi” dotknęło mnie kilka lat temu, kiedy kolega Andrzej powiedział, kiedyś w pracy, że on sobie radzi, ale z dziećmi za Racibórz rowerami nie ma jak wyjechać. Trzeba posiadać auto, by rowery wywieść na Rudy Raciborskie lub na Czechy. Potem z córką może bezpiecznie podróżować na rowerze.

Sam dopiero niedawno przesiadłem się z auta na rower. Ewolucja odwrotna niż u zacnego kolegi reżysera Adriana (Szczypińskiego – przyp. red.). Zbieram teraz od znajomych złote rady jak i którędy jeździć po Raciborzu i którędy bezpiecznie wyjechać z miasta na rowerze. Może to opowieść na inny czas. Wszyscy czekamy na trasę rowerową do Łężczoka od Kanału Ulgi. Potem to już tylko kwestia wytrwałości, by poprzez Lasy Nadleśnictwa w Rudach dojechać nawet do Trynku w Gliwicach.

Osiem godzin marszu

Mnie, ale nie jestem odosobniony, interesuje bezpieczne dostanie się na czeskie trasy rowerowe. Można polami przez Studzienną i dalej na Chuchelną. Tu można zakończyć mój wywód o bezpiecznych rowerowych trasach, zaprzestać snucia marzeń i drażnienia poczciwych urzędników.

Niedawno dostałem rower. Zanim jednak kochająca żona mnie nim obdarowała, wybrałem się pieszo do Opawy. Niecałe 8 godzin marszu. Cudowna trasa. Wróciłem jednak do Raciborza... pociągiem. Za 30 koron dojechałem z Opawy do Chuchelnej, a potem miałem umówiony z szwagrem transport. Rodzina to jednak podstawa. Między Chuchelną, a Krzanowicami do końca ostatniej wielkiej wojny kursowały pociągi. Potem rozebrano 2 km torów i umarło kolejowe połączenie między Raciborzem, a Opawą. Pociągi na trasie Racibórz - Krzanowice przestały kursować jakieś 24 lata temu.

Osobiście bym chciał, by ta linia kolejowa ożyła. Nawet zrobiłem mały rekonesans, by sprawdzić stan torów. Są miejsca, gdzie torów nie widać, bo wyrosły bujne trawy i krzewy, a są miejsca gdzie torów już nie ma, bo inne czynniki zaopiekowały się szynami. Więc zrobienie tutaj atrakcji turystycznej z drezynami rowerowymi nie ma sensu. Jakieś tam plany miały miejsce.

Tym sposobem moją opowieść o trasach rowerowych i kolei na odcinku Racibórz - Opawa spięła drezyna rowerowa, a bardziej upraszając rower na torach. Jeżeli torów nie ma to zostaje rower i wybudowanie ścieżki rowerowej po śladzie linii kolejowej nr 193. Robi się przyjemna, wypoziomowana, z dala od ruchu samochodowego, droga rowerowa. Bezpieczna rekreacja na pograniczu. Dojazd do pracy i szkół w Raciborzu dla Krzanowic, chociaż i w drugą stronę jeździ się po to samo.

Dziewięć kilometrów ścieżki

Wymyśliłem sobie, samo się zarysowało, że nowa trasa może przebiegać od Raciborza po torach od stacji w Studziennej, po stację w Krzanowicach. Stacja kolejowa w Krzanowicach jest blisko granicy. Możliwe, że nie jestem pierwszy z tym pomysłem. Może ktoś już był i usłyszał od urzędnika, że się po torach nie da poprowadzić ścieżki. Uwierzył i zostawił temat. Są jednak na Śląsku już zrealizowane takie projekty Velo Silesia (Bytom, Zabrze i Ruda Śląska),Green Velo ( Polska Wschodnia ) lub ścieżki rowerowej, która będzie przebiegać po... dawnej linii kolejowej nr 159 z Jastrzębia do Godowa.

Przykład jest. To ważne, bo jednak ten i ów zanim napisze włodarzowi opinię, nie powie, że tego się nie da zrobić. Trasy LK 193 nie ma już na mapach spółki zarządzającej liniami kolejowymi. Teren na 99% należy do Skarbu Państwa. Zanim połączy Polskę i Czechy Kanał Odra-Dunaj-Łaba, można pomyśleć o połączeniu bezpiecznym szlakiem Raciborza z Czechami. My tam będziemy częściej zaglądać, a Czesi też tu przyjadą. To tylko, lub aż, 9 km ścieżki rowerowej. Porównywalna długość do już istniejącej ścieżki na wałach. Jak długo się jedzie po wałach od Zamku do Rafako?

Poprosiłem starostę raciborskiego o zbadanie tematu. Jakby nie było, ta droga rowerowa połączy ośrodki władz gminnych na terenie powiatu. Za to już jest odpowiedzialny starosta. Zostaje trzymać kciuki. Mam nadzieję, że znajdą się ludzie dobrej woli, którzy poprą pomysł, niekoniecznie wiedzeni doświadczeniem, podmuchu przejeżdżającego tira gdy jechali na rowerze wzdłuż drogi DK45.

Artur Wierzbicki

Autor jest radnym Powiatu Raciborskiego i działaczem lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej

  • Numer: 29 (1361)
  • Data wydania: 17.07.18
Czytaj e-gazetę