Duży kaliber: Tragedia na drodze. Nie żyje dwóch rowerzystów
„Smutek. Żal. Niedowierzanie. To były wspaniałe chłopaki. Spoczywajcie w spokoju”, „Nie dociera to do mnie, nie wierzę... Tacy fajni faceci! Strasznie mi przykro” - piszą w mediach społecznościowych znajomi tragicznie zmarłych rowerzystów.
Raciborscy policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności tragicznego wypadku drogowego, do którego doszło w środę, 30 maja około godziny 22.30 na na trasie z Raciborza do Samborowic (na wysokości skrętu do Lekartowa). Ze wstępnych ustaleń drogówki wynika, że 31-letni mieszkaniec powiatu raciborskiego, kierując renault, na prostym odcinku drogi z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w jadących w tym samym kierunku czterech rowerzystów. W wyniku odniesionych obrażeń dwóch rowerzystów w wieku 44 lat poniosło śmierć na miejscu. Do szpitala zabrani zostali pozostali dwaj mężczyźni w wieku 36 i 44 lat, gdzie po przebadaniu przez lekarza zostali zwolnieni do domu. Jak ustalili mundurowi, kierowca samochodu był trzeźwy. Mężczyzna został zatrzymany. 31 maja został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Raciborzu, gdzie usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dwóch osób. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Uczestnicy wypadku byli doświadczonymi cyklistami, mieli na swoim koncie setki wypraw rowerowych. Jeden ze zmarłych mężczyzn ukończył w maju rajd „Tour the Baltic”, w trakcie którego pokonał trasę o długości 600 kilometrów. Zginął kilka kilometrów od domu, osierocił dwoje dzieci. Drugi tragicznie zmarły rowerzysta odnosił sukcesy w firmie handlującej urządzeniami przemysłowymi. - Był królem życia, zwiedził pół świata - mówią o nim znajomi raciborzanie. Tragedia wstrząsnęła Raciborzem, szczególnie środowiskiem rowerowym, w którym zmarli mężczyźni byli znani, lubiani i powszechnie szanowani.
(acz) (żet)
Najnowsze komentarze