WIOŚ: Racibórz ma bardzo zanieczyszczane powietrze
Wyniki badań z ambulansu pomiarowego przyniosły dwie informacje. Pierwszą dobrą, że nie ma w Raciborzu aż tak dużego smogu jak np. w Rybniku. Wieść druga jest już gorsza: aktualne zanieczyszczenie i tak jest zbyt wielkie.
Pomiary wykonywano w lutym nieopodal SP 4. Z 16 dób pomiarowych aż w 14 odnotowano przekroczenie poziomu dopuszczalnego dla pyłu zawieszonego PM10. Największe zapylenie powietrza w okresie 1 godziny wystąpiło 9 lutego o godz. 21.00. W Rybniku wynosiło wtedy 451 µg/m3, a godzinę później aż 947 µg/m3. W Raciborzu spadło wówczas do poziomu 222 µg/m3.
W okresie pomiarów nie wystąpiło przekroczenie poziomu informowania oraz alarmowego dla pyłu zawieszonego PM10. 10 lutego – w dniu z najwyższą średnią dobową dla PM10 – stężenie tej substancji wynosiło 192 µg/m3. Dla porównania dane z Wodzisławia Śląskiego i Rybnika były wtedy wyższe – 287 µg/m3 i 240 µg/m3.
W Raciborzu stwierdzono bardzo wysokie stężenie benzo(a)pirenu – 15 ng/m3 przy normie 1 ng/m3. W Rybniku w tym czasie odnotowano nawet 49 ng/m3. Badania przy SP 4 przyniosły informacje o przekroczeniu normy zapylenia powietrza o 284%. WIOŚ podał, że można wskazywać, że na badanym obszarze wystąpi powyżej 35 dni (dopuszczalna liczba) z przekroczoną normą dobową dla pyłu zawieszonego PM10. Średnia wartość benzo(a)pirenu też była bardzo wysoka. Wyniki pomiarów wykonanych ambulansem pomiarowym wykazały dużą korelację z wynikami pomiarów prowadzonych na innych stacjach Państwowego Monitoringu Środowiska w województwie śląskim.
Najwyższe stężenia pyłu zawieszonego występowały w godzinach wieczornych i nocnych, co potwierdza, że jedną z głównych przyczyn zanieczyszczenia powietrza jest tzw. niska emisja.
Jak napisano w podsumowaniu raportu z pomiarów ambulansem, zasadniczy wpływ na jakość powietrza w Raciborzu ma emisja z indywidualnego ogrzewania budynków mieszkalnych. Przyczynia się ona do bardzo wysokich stężeń pyłu zawieszonego oraz zawartego w pyle benzo(a)apirenu.
(m)
Przypomnijmy, że w raciborskim samorządzie trwa, od początku roku, zażarta dyskusja nad wprowadzeniem w mieście strefy wolnej od węgla. Postuluje ją część radnych, którym przewodzi Zuzanna Tomaszewska z NaM-u. W ciągu najbliższych lat w Raciborzu zacząłby obowiązywać zakaz palenia węglem w piecach. Choć sam prezydent Mirosław Lenk mówi, że jest zwolennikiem tego rozwiązania, to jego radni (np. Paweł Rycka czy Marcin Fica) zgłaszają wątpliwości, tłumacząc, że nie każdego stać na ogrzewanie systemowe (sieć ciepłownicza) czy gazowe. Nad rozwiązaniem problemu pracuje w urzędzie zespół urzędników i radnych. Jego członek Jan Wiecha (PO) postulował ostatnio by temat strefy bez węgla załatwić jeszcze przed wakacjami, by nie był przedmiotem jesiennej kampanii wyborczej.
Najnowsze komentarze