Historia: Cesarz i wróżka
106 lat temu w „Nowinach Raciborskich”
Co jakiś czas zabieramy Was drodzy Czytelnicy w podróż w czasie opatrzoną winietą dawnych „Nowin Raciborskich”. Tak jest i dziś, gdy przenosimy się do lutego 1912 roku. Przekonajcie się, jakie sprawy zajmowały naszych poprzedników, co rozbudzało ich gniew, a co chwytało za serce...
Lektura dawnych Nowin to dla współczesnego Czytelnika coś w rodzaju podróży w czasie do lat uwikłanych w polityczne spory, walkę robotników o prawa pracownicze, germanizację Polaków, bezbożną działalnością socyalistów. Ta podróż w czasie fascynuje, ale też jeży włos na głowie, gdy uświadamiamy sobie jak dramatyczne było położenie prostego ludu (o czym często zapominamy, zachwycając się pocztówkami z dawnym Ratiborem w roli głównej. Przekonajcie się, co tym razem wyczytaliśmy w dawnych „Nowinach Raciborskich”.
Kiedy rozpadną się Niemcy?
Wysłany do tłumienia rewolucji w Badenii książę niemiecki Wilhelm, późniejszy twórca Cesarstwa Niemieckiego, usłyszał o miejscowej wróżce, biegłej w przepowiadaniu przyszłości. Był rok 1849. Książę wezwał do siebie kobietę i spytał: W którym roku powstanie Cesarstwo Niemieckie? Wróżka zapisała na papierze datę 1849 a następnie zaczęła wodzić ołówkiem po kółku i podpisywała liczby jedna pod drugą w następujący sposób:
1849
1
8
4
9
–––––
1871
A kiedy umrę – spytał książę. Wróża wykonała to samo działanie z dopiero co otrzymaną liczbą:
1871
1
8
7
1
––––––
1888
Kiedy – spytał ciekawy książę – po raz trzeci upadnie cesarstwo niemieckie? Wróżka po raz trzeci powtórzyła ten sam zabieg i zapisała:
1888
1
8
8
8
–––––
1913
(Legenda ta krążyła po Rzeszy Niemieckiej i była w owym czasie przedrukowywana w wielu gazetach, gdyż faktycznie – Wilhelm przyjął tytuł cesarza niemieckiego w 1871 i zmarł w 1888 roku. Dziś wiemy, że legendarnej wróżce nie udało się jednak wywróżyć daty upadku Cesarstwa Niemieckiego, choć nie pomyliła się aż tak bardzo, bowiem Cesarz Wilhelm II abdykował w 1918 roku.)
Ostróg do Raciborza. Czy to się opłaca?
Rada miejska przekazała do magistratu projekt przyłączenia Ostroga do Raciborza. Urzędnicy mają dokładnie obliczyć, jakie Racibórz poniesie z tego tytułu koszty oraz jakie będą spodziewane profity. Sam Ostróg domaga się przyłączenia do Raciborza od wielu lat, bo tam już dawno obliczono, że taki krok będzie dla wsi opłacalny.
Pozostając przy sprawach Raciborza dodajmy, że w dniach 12., 13., 14., 16., 17., 19., 20., 21., 23. i 24 lutego
Potwór w ludzkim ciele
Sąd przysięgłych w Raciborzu rozpatrzył sprawę Augusta Winklera z powiatu kozielskiego. Mężczyzna oskarżony był o ciężkie poranienie swojej żony, wskutek którego nieszczęśliwa kobieta zmarła. Winkler przepijał wszystko, co zarobił. O rodzinę nie troszczył się nic a nic. Mało tego, wracając do domu katował żonę i dzieci w nieludzki sposób. W listopadzie zeszłego roku powrócił do domu jak zawsze pijany. Znęcał się nad żoną tak strasznie, że kobieta wkrótce zmarła. Sąd skazał go za to na 15 lat ciężkiego więzienia.
Czarno-czerwone prezydium
Posłowie wybierali prezydium parlamentu. Wielka przy tym panowała wrzawa, bowiem w kolejnych głosowaniach żaden z kandydatów nie potrafił zdobyć wymaganej większości głosów. Po pięciu godzinach wybrano na marszałka centrowca Spahna. Wicemarszałkiem miał szansę zostać poseł konserwatywny Dietrich, jednakże parlamentarzysty znanego z antypolskiej polityki nie poparli polscy posłowie. W efekcie wicemarszałkiem został socjalista Scheidemann, a drugim wicemarszałkiem narodowiec Paasche.
Marszałek Spahn nie zgodził się jednak na pracę w prezydium z socyalistą u boku i złożył urząd, w ślad za nim poszedł Paasche. Skończyło się to tem, że marszałkiem sejmu pruskiego został ostatecznie poseł Kaempf z frakcji wolnomyślicieli, a drugim wicemarszałkiem wolnomyśliciel Dove. Prezydium sejmu wpadło więc w ręce skrajnej lewicy.
Obłęd czy proroctwo?
Wszechniemiecki autor o przybranym mianie Ryszard Tannenberg snuje wizję wielkich Niemiec. W pierwszym rzędzie należy – podpowiada R. Tannenberg – rozprawić się z Polakami, którym najzwyczajniej trzeba poobcinać głowy, tak jak robili to faraonowie ze swoimi niesfornymi poddanymi. Gdy ta przeszkoda zostanie już usunięta, powinni Niemcy naprawić tę niesprawiedliwość, że aż 25 mln ich rodaków żyje poza granicami Rzeszy.
Trzeba więc „naprawić” mapę Europy – Saksonia powinna otrzymać północne Czechy, Bawarii mają przypaść Czechy Południowe, Prusy otrzymają Morawy i pas lądu aż do Adriatyku. Holandia, Belgia i Szwajcaria muszą przyłączyć się do Niemiec, a Francya i Rosya zostaną pobite we wszechświatowej wojnie, w czym Niemcom mają pomóc sojusznicy z dalekiej Japonii. Z Ryszarda Tannenberga byłby znakomity kanclerz, od dawna bowiem cierpi Rzesza z powodu braku ludzi o tak szerokich widnokręgach i projektach!
(Zauważmy, że to co w 1912 roku wydawało się redakcji Nowin zwyczajnym obłędem i zasługiwało jedynie na kpiący komentarz, nie tak wiele lat później postarał się urzeczywistnić inny przywódca Rzeszy Niemieckiej. Dla okrutnych wilków nie ma rzeczy niemożliwych – na pohybel owcom.)
Zastrzelony, utopiony, zamarznięty, spalony
W Galicyi nad rzeką Białą natrafili robotnicy na trupa nieznanego mężczyzny, zamarzniętego i do połowy śniegiem przysypanego. Komisya sądowo-lekarska stwierdziła, że zmarły musiał uprzednio przeleżeć w wodzie najmniej kilkanaście dni. Jakby tego było mało, ma przestrzelone piersi!
Ciało przewieziono do kostnicy w pobliskiej Bobowej i wystawiono na widok publiczny, celem identyfikacji. Zanim jednak komukolwiek udała się ta sztuka, kostnica spłonęła. Trup uległ w znacznej części spaleniu. W ostatniej chwili zdołano wyciągnąć resztki ciała, które po zdjęciu fotografii twarzy – pochowano.
Zwierzęta na ławie oskarżonych
W XV wieku prowadzono przeciw zwierzętom formalne procesy przed sądem. I tak np. w roku 1474 spalono w Bazylei pewnego koguta, ponieważ podejrzewano go o znoszenie jaj. Za podobne przestępstwo ukarano kurę, która miała w zwyczaju piać jak kogut.
W roku 1553 pozwano przed sąd świnię, oskarżając ją o morderstwo dziecka. W Rosyi zesłano na Syberyę pewnego bodzącego w ludzi kozła, a w Austryi w XVIII skazano na długoletnie więzienie psa.
Ciekawy był finał procesu jeszcze jednej świni sądzonej w pewnej francuskiej wsi, którą oskarżono o zjedzenie pięcioletniego chłopca. Zwierzę skazano na dwugodzinne wystawienie pod pręgierz dla przestrogi dla innych zwierząt, a następnie na śmierć. Sąd uwolnił jej sześć prosiąt, mając wzgląd na ich młodociany wiek!
Ilu ludzi ginie na wojnie?
W chwili obecnej, gdy w kilku punktach leje się krew, warto przytoczyć straty, poniesione przez ludność z powodu wojen. Liczba zabitych w wojnach wieku XVIII wynosi 19 milionów, w ciągu zaś ostatnich 20 wieków zginęło w wojnach 120 milionów. Na sadzie tych cyfr pewien uczony poczynił ciekawe obliczenia. Krew tych ofiar zajęłaby 1800 milionów wiader. Gdyby ciała poległych ułożyć jedno na drugiem, to utworzyłaby się drabina, po której możnaby wejść na księżyc. Gdyby głowy zmarłych położyć jedną obok drugiej, utworzyłaby się wstęga, która sześć razy opasałaby kulę ziemską!
Wojtek Żołneczko
Na początku XX wieku „Nowiny Raciborskie” ukazywały się trzy razy tygodniowo – we wtorki, czwartki i soboty. Każdy numer opatrzony był podtytułem „Pismo dla ludu polsko-katolickiego”, co najlepiej oddaje charakter artykułów publikowanych na łamach ówczesnych Nowin. O sprawach lokalnych pisano względnie niewiele, skupiano się na tematyce regionalnej (Górny Śląsk) oraz krajowej (Rzesza Niemiecka), zahaczając o kwestie międzynarodowe. Powyższy artykuł został napisany w oparciu o artykuły opublikowane w numerach 18, 19 i 20 „Nowin Raciborskich” z 1912 roku.
Najnowsze komentarze