Odnalazły się, by świętować 50 lat po maturze
Po 50 latach zatęskniły za sobą i spragnione wspomnień ze szkolnej ławy, za przykładem swoich rówieśników z klasy Vc, postanowiły zorganizować spotkanie klasowe. Pół wieku po maturze uczennice Vd Technikum Ekonomicznego w Raciborzu odnalazły się, jak za dawnych lat na rocznicowej uroczystości w Restauracji „Raciborska”.
– Moja koleżanka Róża z Vc, która organizowała m.in. spotkanie na 40–lecie po maturze zmobilizowała mnie, przesyłając zaproszenie in blanco na spotkanie klasowe swoich absolwentów – wspomina współorganizatorka zjazdu Elżbieta Żak–Kwoczyńska, jak zmotywowana tym faktem postanowiła dotrzeć do koleżanek z własnej klasy.
Serce podeszło jej do gardła, gdy na portalu „Nasza Klasa”, oprócz czterech wpisów zobaczyła zdjęcia z pierwszej klasy na lekcji wychowania fizycznego oraz tabla, na którym rozpoznała siebie. Jeszcze w 2014 r. Danuta Jeremicz umieszczając je w internecie opatrzyła apelem „Koleżanki odezwijcie się”. Wzajemne poszukiwania nie były łatwe szczególnie, że dziewczęta pozmieniały nazwiska. Pomocne stały się adresy zapisane w starym dzienniku szkolnym. Czasem odnajdywanie się bywało niezwykle zaskakujące, jak w przypadku koleżanki spod Radomia. Po telefonicznej rozmowie z sołtysem w jej rodzinnej miejscowości, okazało się, że mieszka w Raciborzu. Sukcesywne poszukiwania przyniosły w końcu rezultat.
W niegdyś kultowej „Gastronomii” znów po wielu latach spotkało się 19 uczennic Vd spośród 31 zapisanych w dzienniku szkolnym z 1967 r. – Byłyśmy bardzo zgraną i zżytą paczką, kiedy w innych rywalizowano, myśmy przyjaźniły się i wspierały. Może dlatego, że przypominałyśmy trochę outlet z końcówkami serii. Byłyśmy uczennicami „Ekonomika”, których nie przyjęto do innych, a utworzonych klas: z młodzieży Raciborza – klasa Ia, Głubczyc i powiatu głubczyckiego – klasa Ib czy powiatu raciborskiego – klasa Ic – mówi półżartem Urszula Adamczak. I dodaje, że, kiedy początkowo rozdzielono ją z dwiema koleżankami z jej wioski i trafiła do „końcówki serii”, myślała, że się popłacze. Dziewczęta pochodziły z różnych miejscowości nawet tak odległych, jak np. Mikołów czy okolice Radomia, co bardzo zbliżyło je do siebie.
Spotkanie rocznicowe klasy Vd swą obecnością zaszczyciło czworo nauczycieli: Barbara Marciniak – polonistka, Renata Kucharczyk – wuefistka, Franciszek Jaskot – matematyk i Eryk Okoń – nauczyciel muzyki. Wychowawcą był nieżyjący Kazimierz Durski uczący księgowości i przedmiotów zawodowych, a historię wykładała znana raciborzanom Roma Łobos.
Uroczystość poprzedziła msza św. w Kościele Farnym na Rynku odprawiona przez ks. Michała Niewrzoła – syna pani Teresy, absolwentki szkoły. Przypomniał, że matura klasy jego mamy, zbiegła się z 50–leciem objawień fatimskich, a obecnie w 50. rocznicę po egzaminie dojrzałości Vd, Fatima obchodzi 100–lecie. Kapłan w prezencie ofiarował wszystkim uczestnikom spotkania poświęcone różańce. O oprawę muzyczną nabożeństwa zadbała inna uczennica – Zofia Rodak.
Spontaniczne, bo organizowane od lutego spotkanie klasowe nie obyło się bez wzruszających wspomnień. Odrodziły się niegdyś scementowane na przystankach, czy w internacie przyjaźnie. Pani Urszula wspomina, jak z „wianuszkiem” koleżanek przychodziła do „Gastronomii”, gdzie dokarmiał je jej ojciec – ówczesny szef kuchni. Tam też odbył się komers. Do dziś panie wspominają niezapomnianą studniówkę, na którą koleżanki z Kędzierzyna–Koźla zaprosiły uczniów Technikum Żeglugi Śródlądowej. – Wysocy, wysportowani chłopcy przyjechali w pięknych mundurach marynarskich i wyglądali bardzo elegancko – wspomina z nostalgią pani Urszula.
Dziewczęta nauczyły się też chodzić po górach, poznając Góry Stołowe i Beskidy dzięki temu, że ich wychowawca organizował rajdy i wycieczki.
Dziś tylko żal, że spotkania z okazji 50 lat po maturze nie doczekało pięć koleżanek z szkolnej ławy, a dwu w ogóle nie udało się odnaleźć. Poza rozmowami przy wspólnym stole, każda z pań, jak i goście otrzymali pamiątkowe widokówki z wizerunkiem „Ekonomika”.
(ewa)
Najnowsze komentarze