Piórem naczelnego

Pieszy się spieszy

Ostatnio zdziwiło mnie uporczywe lekceważenie przez pieszych wyznaczonych miejsc do przechodzenia ulicy. Szczególnie upodobali sobie „zebrę” obok cmentarza na Głubczyckiej. Wyjście z pobliskiego parkingu znajduje się naprzeciw bramy cmentarnej, a pasy przez ulicę nieco dalej. Choć to zaledwie kilkanaście metrów do przejścia, to odwiedzający cmentarz wolą ryzykować mandat niż nadrobić parę kroków. Identyczną sytuację widziałem w weekend przy kościele w Pietrowicach Wielkich. Pewna starsza pani spiesząc się na nabożeństwo, zdecydowanym krokiem pokonała drogę świadomie łamiąc prawo choć do przejścia miała rzut beretem, takim który zdobił jej siwą głowę. Ludzie wybierają ryzyko wpadnięcia pod koła samochodu zamiast odrobiny cierpliwości i zastosowania się do reguł, które ktoś im przygotował dla ich własnego bezpieczeństwa. Ci, co chodzili ulicą na bakier z przepisami wyglądali na rozsądnych, szanowanych obywateli. Jeśli wymagają kultury jazdy to jako piesi też powinni o takową zadbać.