Poniedziałek, 6 maja 2024

imieniny: Judyty, Juranda, Benedykty

RSS

Wiedział, że jest w jej typie

29.11.2016 00:00 PRA

Wiedział, że jest w jej typie

Henryka i Paweł Markowie z Grzegorzowic byli jedną spośród pięciu par z terenu gminy Rudnik, które w tym roku odznaczył medalem za 50 lat małżeństwa prezydent RP. Na ślubnym kobiercu stanęli dokładnie 30 lipca 1966 r. Tego dnia światowe telewizje były jednak skierowane na boisko, gdyż akurat odbywał się finał piłkarskich Mistrzostw Świata, w którym Anglia wygrała z Niemcami 4:2. W Polsce głośno było zaś o niedawnym aresztowaniu Karola Kota, znanego również jako „Wampir z Krakowa”, którego następnie oskarżono i skazano za zamordowanie 2 osób, 10 prób zabójstwa oraz 4 podpalenia.

Tymczasem młoda para, z dala od sensacji, zaczynała układać sobie życie. Po ślubie zamieszkali w Stargardzie Szczecińskim, gdyż to tu splotły się ich drogi życia. Paweł, pochodzący z Grzegorzowic, odbywał tu służbę wojskową. Henryka była w odwiedzinach u rodziny w Marianowie, gdzie akurat oboje trafili na potańcówkę. – Dowiedziałem się od kolegi, że jestem w typie Henryki – mówi szeptem pan Paweł. Jeden, drugi taniec i było wiadomo, że coś z tego będzie. Ślub wzięli po roku znajomości i wkrótce przyjechali na Śląsk, gdzie osiedli na gospodarstwie pana młodego. Paweł znalazł jednak pracę na kopalni w Gliwicach. Henryka wywodząca się z gospodarskiej rodziny zajęła się budową domowego ogniska i wychowywaniem dzieci. – Do tego wcale nie znałam śląskiej gwary, przez co było wiele nieporozumień. Mówili np. na stojące snopki słomy po żniwach, że to „panny stoją”, a ja się zastanawiałam gdzie te panny, przecież powinny mieć co najmniej kapelusz! – wspomina z uśmiechem pani Henryka.

Markowie doczekali się dwóch córek i syna, pięciu wnuczek i czterech wnuków. Dziś wolny czas spędzają ma działce i ogródku, który im zapewnia niemal całkowitą niezależność i zdrową żywność. Z owoców Henryka nadal piecze ciasta, które wciąż uwielbia jej mąż. Wspólną harmonię życia zawdzięczają temu, że nigdy nie chcieli się wtrącać w czyjeś sprawy, a swoje problemy rozwiązywali między sobą i pozostawiali w domu. (woj)

  • Numer: 48 (1278)
  • Data wydania: 29.11.16
Czytaj e-gazetę