środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Plac Dworcowy bez Halinki

20.09.2016 00:00 red.

– Łza się w oku kręci. Najlepsze lata związałem z koleją, a teraz znowu zajmuję się produktem kolejowym – mówi Marek Papaj z Przedsiębiorstwa Majnusz, który kierował operacją demontażu sędziwej lokomotywy.

W piątkowy poranek lokomotywa parowa Halinka została uniesiona w powietrze, a następnie opuszczona na specjalną platformę, na której została przewieziona do jednej z hal Przedsiębiorstwa Majnusz przy ul. Łąkowej w Raciborzu.

Dwa dźwigi

To nie była prosta operacja, dlatego wybrano do niej najlepszych ludzi. Najpierw policjanci zablokowali ruch na ul. Kolejowej (od wiaduktu w kierunku poczty). W tym czasie pod dworzec podjechały dwa dźwigi oraz potężna platforma. Dlaczego dwa dźwigi, a nie jeden? – Ta "lokomotywka" waży 32,5 tony. Lokomotywy podnosi się za zderzaki – z przodu i z tyłu. Nie można tego zrobić przy pomocy jednego dźwigu, bo liny skrzyżują się nad lokomotywą i dokonają zniszczeń. Stąd konieczność użycia jednego dźwigu na przodzie i drugiego na tyle – powiedział nam na miejscu operacji Marek Papaj, kierownik zakładu konstrukcji stalowych w Przedsiębiorstwie Majnusz.

Pan Marek zna się na rzeczy. 22 lata przepracował w Zakładach Naprawy Taboru Kolejowego. Gdy został zatrudniony w nowej pracy, nie podejrzewał, że będzie mu dane raz jeszcze pracować przy renowacji czegokolwiek, co ma związek z koleją. Nie dziwi więc, że cieszył się, że to właśnie jego wybrano do kierowania akcją transportu "Halinki" do hali, gdzie przejdzie remont.

Wróci na wiosnę?

Już dziś wiadomo, że "Halinka" nie wróci na swoje dawne miejsce. – Będzie inne ale w obrębie placu Dworcowego – wyjaśnia M. Piątek z urzędu miasta. Prawdopodobnie będzie to teren zielonej wyspy pomiędzy dworcem, pocztą oraz hotelem.

Do remontu "Halinki" dokładają się raciborskie firmy. – Mamy sponsorów na farby, lakiery, piaskowanie, elementy elektryczne, które trzeba będzie wymienić. Miaso również jest płatnikiem w tym przedsięwzięciu, finansując m. in. prace transportowe, dźwigowe, częściowo remontowe – dodaje M. Piątek.

Lokomotywa "Halinka" to unikatowy parowóz TW-53, produkowany w latach 1953-1954. Powstało jedynie 20 sztuk tego modelu. W latach swojej świetności "Halinka" mogła gnać z prędkością... 15 km/h, ciągnąc przy tym wagony o masie 137 ton.

Wojtek Żołneczko

  • Numer: 38 (1268)
  • Data wydania: 20.09.16
Czytaj e-gazetę