Gehenna kierowców na Głubczyckiej. Będzie jeszcze gorzej
Kierowcy klną na czym świat stoi przebudowę ulicy Głubczyckiej i sygnalizację zastępczą, która „w ogóle nie działa”. Tymczasem we wrześniu droga zostanie całkowicie zamknięta.
Przedsiębiorstwo M+ z Kędzierzyna-Koźla rozpoczęło prace przy przebudowie ulicy Głubczyckiej w Raciborzu. Droga jest remontowana aż do podjazdu przed Żerdzinami, gdzie przebudowę zakończono w ubiegłym roku. Na odcinku od cmentarza do wspomnianego wzniesienia wprowadzono ruch wahadłowy. Teoretycznie nowa organizacja ruchu powinna odbywać się przy użyciu sygnalizacji zastępczej. W praktyce stosowanie się do zielonego i czerwonego światła może skończyć się tragedią...
Kto za to odpowiada?
Od momentu wprowadzenia sygnalizacji zastępczej kierowcy narzekają na jej wadliwe działanie. Gdy włącza się zielone światło, z naprzeciwka wciąż nadjeżdżają samochody, tak jakby czas ustawiony na przejechanie dwukilometrowego odcinka przebudowywanej drogi był zbyt krótki. Na początku interweniowali policjanci – jedni rozładowywali gigantyczne korki, drudzy sprawdzali, czy z sygnalizacją na pewno wszystko jest w porządku.
Okazało się, że sygnalizacja działa poprawnie, a winni są sami kierowcy, którzy wjeżdżają na wahadło na czerwonym świetle. Z drugiej strony zielony sygnał świecił się zaledwie przez 20 sekund. Stąd gigantyczne korki, ciągnące się od cmentarza, aż do szpitala, skrzyżowania ze Starowiejską, a nawet dalej – aż do ronda im. „Solidarności”.
Ręcznie jest lepiej
W M+ tłumaczą, że parametry działania sygnalizacji świetlnej zostały opisane w projekcie, który wykonała inna firma. Z uwagi na wielkie natężenie ruchu – wszak to droga do Eko-Okien oraz Kietrza – zdecydowano się na ich zmianę. Teraz „zielone” świeci się przez 51 sekund, następnie ostatni samochód, który wjechał na wahadło, ma 130 sekund na przejechanie newralgicznego odcinka. Jest jeszcze 15 sekund zapasu, przed włączeniem zielonego sygnału po drugiej stronie drogi.
Takie ustawienie sygnalizacji sprawdza się, jednakże tylko przy niewielkim natężeniu ruchu – bardzo wcześnie rano, późnym wieczorem i w nocy. W ciągu dnia ruchem kierują oddelegowani do tego pracownicy. To oni starają się nie dopuścić do zupełnego zakorkowania Głubczyckiej, co nie zawsze jest łatwe. – Najgorzej jest jak jedzie zmiana do Eko-Okien – mówi pan Marek, który kieruje ruchem od kilku dni.
Winni sami kierowcy?
Kierujący ruchem uważa, że przeprogramowana sygnalizacja sprawdzałaby się przez większą część dnia, jednakże problemem są kierowcy ignorujący czerwony sygnał, którzy liczą, że zmieszczą się „w zapasie”. Stąd konieczność kierowania ruchem nie tylko w godzinach szczytu. Druga sprawa to technika jazdy. – Zdarza się, że ktoś z przodu jedzie bardzo ostrożnie i przejeżdża przez ten odcinek zbyt wolno. Wówczas korek gwarantowany – zauważa nasz rozmówca.
Obserwując sytuację zauważyliśmy, że sam wjazd na newralgiczny odcinek również nie odbywa się płynnie. Kierowcy zatrzymują samochód widząc czerwone światło, pomimo tego, że osoba uprawniona daje sygnał do jazdy...
Lepiej nie będzie
Tymczasem sierpień to miesiąc wakacyjno-urlopowy. Natężenie ruchu samochodowego w Raciborzu i powiecie raciborskim jest niższe niż w pozostałych miesiącach roku. Co więcej, z ruchu wyłączono na razie tylko część drogi. Problemy będą doskwierać nam jeszcze bardziej, gdy prace przy przebudowie drogi zostaną przesunięte w kierunku Drogi Krajowej Nr 45 – do skrzyżowania z ulicą Starowiejską. Wówczas w korkach stać będą nie tylko mieszkańcy Pietrowic Wielkich, powiatu głubczyckiego oraz pracownicy Eko-Okien, ale również wszyscy mieszkańcy raciborszczyzny korzystający z opieki lekarskiej raciborskiego szpitala. Przynajmniej do końca października – wówczas trzeci etap przebudowy tej ważnej dla naszego regionu drogi powinien zostać zakończony.
Wojtek Żołneczko
Nowiny pytają – ZDW odpowiada
– Jak długo potrwają prace remontowe? Czy przy realizacji poprzednich etapów tego remontu doszło do przekroczeń ustalonych terminów?
– Remont, zgodnie z umową ma zakończyć się 30 października. Poprzednie etapy remontu były wykonywane w terminie.
– Jaki odcinek DW 416 w Raciborzu będzie remontowany?
– Remontowany będzie odcinek o długości 1360 m od skrzyżowania ul. Głubczyckiej z ul. Cegielnianą w kierunku zachodnim.
– Czy remont będzie prowadzony przez cały czas przy ruchu wahadłowym?
– Nie, niektóre odcinki będą zamykane całkowicie. Stanie się to we wrześniu. Będziemy informować o dokładnych terminach.
– Czy ruch wahadłowy będzie prowadzony w oparciu o sygnalizację świetlną czy osoby wskazujące kiedy można przejechać teren robót drogowych?
– Jest sygnalizacja świetlna. W razie potrzeby może być wprowadzone sterowanie ręczne
– Czy rozważano możliwość poprowadzenia objazdu dla prowadzonego remontu? Czy prowadzono w tej sprawie rozmowy z miejscowym samorządem?
– Tak, rozważano wszystkie możliwe objazdy. Zapadła decyzja o wprowadzeniu ruchu wahadłowego i krótkiego zamykania poszczególnych odcinków. Na etapie przygotowywania remontu, nasz inspektor był w stałym kontakcie z przedstawicielami władz miasta
– Kiedy zostanie wykonany ciąg rowerowo – pieszy?
– Jednocześnie z prowadzonym właśnie remontem budowany będzie ciąg pieszo-rowerowy na całej długości remontowanego odcinka i dalej do skrzyżowania DW 416 i DW 417. Łączna jego długość wyniesie ok. 3 km.
Odpowiedzi udzielił Ryszard Pacer rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Pytał Mariusz Weidner.
Władza wiedziała o tym od dawna
O remont raciborskiego odcinka drogi wojewódzkiej nr 416 pytaliśmy starostę raciborskiego Ryszarda Winiarskiego wczesną wiosną. Okazją była interpelacja radnego Władysława Gumieniaka, który chciał sygnalizacji świetlnej przy wyjeździe ze szpitala na Gamowskiej (bo Głubczycka się korkowała i trudno było włączyć się do ruchu, a innym razem kierowcy nie przestrzegali tam prawa i jeździli grubo ponad 50 km/h). Starosta mówił, że objazd drogą wokół terenu szpitala i ul. Cegielnianą byłby możliwy. Uzależniał decyzję w tej sprawie od planów ZDW. Taką opcję odrzucał dyrektor szpitala Ryszard Rudnik, który nie wyobrażał sobie by pod oknami lecznicy jeździły tiry. Z samorządowców tematem remontu Głubczyckiej zajął się jeszcze radny miejski Marcin Fica, który zaproponował – interpelacją do prezydenta – by przy wyjeździe z Gamowskiej zamontować znak – lustro. Kierowcy nie widzą teraz czy wjeżdżają na pustą czy ruchliwą szosę.
Najnowsze komentarze