środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Dokończone dzieło prałata pieczki

14.06.2016 00:00 QLA

Nareszcie! – wyrwało mi się, gdy usłyszałem, że kaplica zamkowa została odrestaurowana i jest gotowa do poświęcenia. 17 czerwca ks. bp Andrzej Czaja razem z bpem Lobkowiczem odprawią Mszę św. w tej pięknej budowli, zwanej też wzniośle perłą gotyku.

Remont kaplicy jest ukoronowaniem prac przy zamku raciborskim, tak, jakby nasadzono końcową perłę w odnowioną siedzibę książąt piastów raciborskich. Po 70 latach! Chwała za to władzom powiatowym, chwała panu Hajdukowi!

Nie był to pierwszy rozbieg do odbudowy zabytkowej ruiny. W latach 80-tych już były prowadzone rozmowy na ten temat. O ile wiem, wtedy prace miały się zacząć od kaplicy. Planowano, by eksponować w niej część zbiorów muzealnych, tych sakralnych.

Wielkim entuzjastą jej odrestaurowania był ks. Pieczka. Jedną z pierwszych pielgrzymek pieszych do Częstochowy, w 1985 r., rozpoczęliśmy nabożeństwem na placu zamkowym przed kaplicą.

W 2002 r. mogłem odprawić w jej wnętrzu Mszę św. dla osób niesłyszących z okazji Dnia Głuchych Pamiętam szczególną atmosferę tego nabożeństwa: nieotynkowane ściany, dużo słońca padającego przez witraże, prowizoryczny ołtarz, kilkadziesiąt uczestników; i świadomość, że te mury były świadkami długiej historii i że mogłyby wspominać, że modlili się tu książęta, pewnie także król Sobieski w 1883 r., a przed nim austriacka cesarzowa Eleonora w 1670 r., kanonicy przydzieleni temu miejscu, oraz rzesze mieszczan przybywających tu procesjonalnie.

Dlaczego św. Tomasz Becket, biskup Canterbury?

Skąd wziął się patron tej kaplicy, mało znany ogółowi angielski święty Tomasz Becket? Święty ten był męczennikiem sporu między władzą świecką a duchowną. Tomasz Becket, wpierw wielki przyjaciel i kanclerz króla angielskiego Henryka II, gdy został arcybiskupem Canterbury, z całą stanowczością bronił praw Kościoła przed ingerencją króla. W 1170 r. został zamordowany przy ołtarzu przez siepaczy królewskich. Już trzy lata później został ogłoszony świętym.

Pamięć jego męczeństwa była jeszcze świeża w Europie, gdy na Śląsku gotowała się podobna sytuacja. Biskup wrocławski Tomasz II był uwikłany w spór z księciem wrocławskim Henrykiem IV Probusem. Zapewne wrocławski biskup Tomasz II, czując zagrożenie, utożsamił się z męczeńskim biskupem z Canterbury; nawet imiona mieli wspólne. W tym sporze raciborski książę Przemysław brał stronę biskupa Tomasza i udzielił mu azylu u siebie na zamku ostrogskim w naszym Raciborzu. Książę Henryk wyprawił się na Racibórz, zajął miasto i oblegał zamek. Biskup Tomasz, by uniknąć rozlewu krwi i zniszczeń, zdobył się na spektakularny gest: ubrany w szaty liturgiczne, w towarzystwie innych duchownych wyszedł do księcia Henryka. Do spotkania doszło na Starej Wsi. Książę, poruszony do głębi, ukląkł przed nim, potem obaj się objęli i poszli do pobliskiego kościoła św. Mikołaja, aby spisać warunki ugody. Było to w roku 1288. Słup zgody przy kościele starowiejskim upamiętnia miejsce wzruszającego spotkania.

Kaplica dla kolegiaty

Postanowiono wtedy ufundować dwie kolegiaty, czyli małe wspólnoty duchownych, oddających się modlitwie: jedną we Wrocławiu, drugą w Raciborzu. Właśnie dla tej kolegiaty książę raciborski Przemysław zbudował kaplicę zamkową. Powstała na miejscu już istniejącej kaplicy, ale tę nową budowano w gotyckim stylu z wyjątkowo szlachetną linią, unoszącą wprost serca górę. Pierwotnie kaplica była dwukondygnacyjna: górny poziom przeznaczony był dla sprawowania obrzędów liturgicznych i miał posadzkę tuż pod arkadami lewej ściany. W ich wnękach znajdowały się pierwotnie siedzenia kanoników. W dolnej części prawdopodobnie przechowywano relikwie św. Tomasza Becketa, które sprowadził książę Przemysław. Po różnych przebudowach, zwłaszcza po pożarach w 1519 r. i 1858 r., kaplica otrzymała obecny kształt.

Miała swoje krytyczne chwile; cesarska komisja Austrii w 1594 r. zaleciła nawet jej wyburzenie, ale na szczęście przetrwała. Los zamku i kaplicy w ostatnich 70 latach powojennych również był bardzo smutny. Wprawdzie budynki podczas przejścia frontu zbytnio nie ucierpiały, ale w latach powojennych uległy wolnej dewastacji. Władzom komunistycznym nie zależało na odbudowie zamku, siedziby możnowładców – wyzyskiwaczy ludu, ani na zachowaniu sakralnego obiektu.

Przy obecnej restauracji zrezygnowano z neogotyckiej nastawy ołtarzowej, pochodzącej zresztą dopiero z XIX wieku. Obraz św. Tomasza Becketa, pędzla Jana Bochenka, także dzieło XIX wieczne, umieszczono obecnie bezpośrednio na ścianie w towarzystwie św. Teresy W. i św. Szczepana (?). Restauratorzy pozwalają nawet przez oszkloną posadzkę zajrzeć do podziemia.

Nowe poświęcenie kaplicy

W piątek 17 czerwca o godz. 13.00 ks. biskup opolski Andrzej Czaja w towarzystwie ostrawsko-opawskiego bpa Lobkowicza dokona nowego poświęcenia kaplicy i odprawi Mszę św. Wieczorem na dziedzińcu zamkowym odbędzie się koncert. Zaśpiewa słynny tenor Marek Torzewski.

Kaplica nie będzie wyłącznie obiektem sakralnym lecz służyć również będzie kulturalnym celom.

Należy przypuszczać, że odtąd każda grupa turystyczna od niej rozpocznie zwiedzanie zamku.

Kaplica pozostanie własnością powiatu. Nabożeństwa odprawiane w niej będą okazyjnie, choć mało prawdopodobny jest powrót do zwyczaju urządzania do niej procesji z farnego kościoła. Może się stanie ulubioną kaplicą dla zawarcia ślubów?

Chociaż nie będzie tam przechowywany Najśw. Sakrament, to każdy który wejdzie do kaplicy powinien pamiętać, że to miejsce zbudowała pobożność, i że towarzyszą nam w niej duchy tylu pokoleń raciborzan, którzy się tu modlili: książąt i ich gości, kanoników i rycerzy, oraz prostych ludzi z obsługi zamkowej. Czasem modlono się o wielkie sprawy Ojczyzny, o zwycięstwo przed bitwą, o obronę przed wrogami, ale na ogół jednak o to, o co dziś się modlimy: o zdrowie, powodzenie, o dobro rodziny.

Historia nauczycielką

Spory między władzą świecką a duchowną wydały w ciągu wieków wielu męczenników: od Tomasza Becketa, aż po ks. Jerzego Popiełuszkię, czy naszego raciborzanina ks. Antoniego Korczoka. Biskup wrocławski Tomasz uniknął tego losu. Przysłowie mówi: „Zgoda buduje, niezgoda rujnuje”. Spełniło się ono dosłownie 700 lat temu, bo owocem zgody między biskupem i księciem wrocławskim była budowa kaplicy zamkowej. Wszystko to za sprawą mądrego i pokojowego księcia Przemysława, ojca świątobliwej Ofki.

ks. Jan Szywalski

  • Numer: 24 (1256)
  • Data wydania: 14.06.16
Czytaj e-gazetę