Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Jak podkarmić ego za 30 tysiaków

05.04.2016 00:00 red

Złośliwy komentarz tygodnia Bożydara Nosacza

Paru spryciarzy z raciborskiej rady miejskiej kombinuje, jakby tu z naszych wspólnych pieniędzy zafundować sobie nieustającą kampanię wyborczą. Chcą transmitować na żywo miejskie sesje, za co podatnik zapłaci, według wstępnych obliczeń jakieś 3 tysiące za odcinek czyli circa 30 tysięcy rocznie. Pytanie czy raciborzanie w ogóle chcą oglądać wielogodzinne ględzenie rajców jakoś nie pada. Paplanina o oszczędzaniu publicznych pieniędzy też jakoś ucichła. A co tam! Kupmy sobie na koszt frajera – podatnika tablety, zainstalujmy kamerki i heja! Będzie zabawa, będzie się działo!

Cwany plan ma szanse powodzenia bo okoliczności są sprzyjające. Prezydent, który dostał cykora na punkcie referendum, nawet na rurze zatańczy żeby tylko nie wyjść na gwałciciela demokracji. Z kolei przewodniczący rady już nie raz pokazał, że jak mu porządnie zamącić w głowie, to potrafi być „za, a nawet przeciw”. Gołym okiem widać, że jego opór przeciwko zamianie Sali Kolumnowej w Bollywood słabnie tak szybko, jak popyt na lniane kalesony. A nasza „kablówka”, w razie czego, też pewnie chętnie przytuli dodatkowe fundusze za obsługę transmisji. Chodzą przecież plotki, że te marne 30 tysi to pikuś przy kasie, jaką urzędnicy do tej pory bulili za filmiki o własnych sukcesach i wizjach.

Decyzja o tym, czy i w jakiej technologii wizualno-wokalny geniusz państwa radnych będzie udostępniony światu ma zapaść w najbliższych tygodniach, a ewentualne transmisje zaczną się po wakacjach. Niewątpliwie opaleni na brąz wybrańcy narodu będą prezentowali się atrakcyjniej. Ja jednak mam nadzieję, że w czasie kanikuły, choćby z nudów, „napaleni na szkło” rajcowie zapoznają się z doświadczeniami tych samorządów, które transmitują sesje. Robota łatwiutka bo nie jest ich zbyt dużo. Podobnie zresztą jak widzów, których liczba bywa porównywalna z populacją szablodziobów brodzących w „Łężczoku”. A żeby opalenizna się nie zmarnowała, a wygłodniałe ego co niektórych nie popadło w depresję, można się tymczasem zgłosić do „Mam talent”, „Rolnik szuka żony”, a nawet „Mister Polski 2016”. Widownia gwarantowana!

  • Numer: 14 (1246)
  • Data wydania: 05.04.16
Czytaj e-gazetę