Racibórz dla Żołnierzy Wyklętych
– Wielka Warszawa powinna uczyć się od małego Raciborza organizacji uroczystości patriotycznych – mówi Tadeusz Dłużyński, prezes Związku Piłsudczyków.
Ponad tydzień trwały raciborskie obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Koncert Podziemna Armia Powraca, spotkanie autorskie w bibliotece, wieczornica w Gimnazjum nr 5, piknik patriotyczny, koncert Trio Appassionato – wszystkie te wydarzenia przypadły do gustu raciborzanom, co poświadcza wysoka frekwencja publiczności.
Okazało się, że jest w Raciborzu miejsce zarówno na patriotyczne wartości, jak i wolne od popkulturowych uproszczeń, wartościowe imprezy kulturalne. Uznanie dla organizatorów za zróżnicowanie programu obchodów, który był adresowany zarówno do najmłodszych widzów jak i osób starszych. Niezależnie od wieku, każdy chętny mógł wybrać z niego coś interesującego dla siebie.
Szczególnie budujący był dla mnie widok dzieci, które wesoło powiewały biało-czerwonymi chorągiewkami podczas pikniku patriotycznego na zamku. W pamięci zachowam również wspomnienia z wieczorku poetyckiego w Gimnazjum nr 5. Choć został on zorganizowany w piątkowy wieczór, znalazła się grupa młodzieży gotowa poświęcić tę najlepszą porę tygodnia na coś ważniejszego, niż gapienie się w telewizor czy bezmyślne przeglądanie wpisów znajomych na facebooku. Brawa również dla nich. Jednak najpiękniejszym epizodem minionego tygodnia było wyśpiewane przez kilkuset raciborzan „Sto lat”. Adresatem urodzinowej piosenki był pan Marian Szlapański, weteran Armii Krajowej, który tego dnia obchodził swoje 90. urodziny.
Wojtek Żołneczko
Rozbicie więzienia UB przez Żołnierzy Wyklętych przyciągnęło na dziedziniec Zamku Piastowskiego w Raciborzu tłumy. W dobrym widowisku nie zabrakło podstawowych atrybutów filmu sensacyjnego – strzelaniny, ognia, amerykańskiej ciężarówki, rannych i szczęśliwego zakończenia. Po tych mrożących krew w żyłach zajściach widzowie mogli odsapnąć przechadzając się po straganach, na których swój ekwipunek prezentowali członkowie grup rekonstrukcji historycznej. Szczegółowa relacja: www.nowiny.pl/116105.
O wstrząsających losach dzieci Żołnierzy Wyklętych opowiedział w bibliotece Kajetan Rajski, autor książki „Wilczęta. Rozmowy z dziećmi Żołnierzy Wyklętych. Jedną z przedstawionych historii były losy Magdaleny Zarzyckiej-Redwan, której rodziców aresztowano, gdy mama była w siódmym miesiącu ciąży. Pod sercem nosiła córkę Magdalenę. Rodziców umieszczono w sąsiadujących celach po to, aby mąż słyszał, jak ubecy katują jego żonę. W wyniku jednego z takich przesłuchań kobieta zaczęła rodzić. Tak w więziennej celi na świat przyszła Magdalena. Po urodzeniu dziecka Stefania Zarzycka powiedziała jeszcze: Niech jej Bóg pozwoli żyć. Po tych słowach skonała. Szczegółowa relacja: www.nowiny.pl/116059.
Podczas wieczorku poetyckiego „Żołnierze Wyklęci – Panny Wyklęte” w Gimnazjum nr 5 młodzież recytowała wiersze i śpiewała pieśni patriotyczne. Autorski program artystyczny przeplatany był prezentacjami multimedialnymi poświęconymi II wojnie światowej, walce z okupacją niemiecką i sowiecką. Grą na gitarze i śpiewem wspomagał uczniów dyrektor szkoły Dariusz Malinowski. Wyjątkowemu wieczorowi towarzyszyła refleksja o szczęściu pokolenia, któremu okrutna wojna nie skradła młodości, miłości i życia, tak jak przed laty uczyniła to Żołnierzom i Pannom Wyklętym. Szczegółowa relacja: www.nowiny.pl/116097.
Podziemna Armia Powróciła do Raciborza za sprawą aktora Jerzego Zelnika oraz bardów Leszka Czajkowskiego i Pawła Piekarczyka, którzy słowem i muzyką opowiedzieli o losach Żołnierzy Wyklętych. Na zdj. od lewej: Jerzy Zelnik, Paweł Piekarczyk, Marek Rapnicki (pracownik RCK), Marian Szlapański. Szczegółowa relacja: www.nowiny.pl/115971.
Polskie pieśni i melodie w wykonaniu trio skrzypcowego Appassionato zabrzmiały w Domu Kultury „Strzecha”. Trio zamieniło się w kwartet „Forever”, gdy do dziewczyn dołączył wiolonczelista. Szczegółowa relacja: www.nowiny.pl/116136.
Najnowsze komentarze