Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

C klasa, czyli problem jednego sędziego

19.01.2016 00:00 red

1. Jakiego wyniku oczekiwał trener po rundzie jesiennej, czy zawodnicy spisali się na miarę swoich możliwości?

2. Kto był i kto może być wiosną najgroźniejszym rywalem?

3. Czy poziom sędziowania nieco się poprawił czy wręcz odwrotnie?

4. Jaki cel sobie zakłada trener na rundę wiosenną, czy zespół potrzebuje wzmocnień w kadrze?

Franciszek Brzoska, trener LKS Płomień Siedliska

1. Na początku rundy jesiennej wraz z zawodnikami ustaliliśmy, że gramy o awans do klasy wyższej i to jest naszym celem, dlatego liczyłem na miejsce w pierwszej dwójce. Obecnie znajdujemy się na trzeciej pozycji, więc nie do końca jestem zadowolony. Na razie tragedii nie ma, spokojnie przygotowujemy się do rundy wiosennej, gdzie na pewno będziemy walczyć do ostatniej minuty. Szkoda kilku łatwo straconych punktów, które na pewno postawiłyby nas w lepszej sytuacji wyjściowej do drugiej części sezonu. Zespół na pewno zasługuje na pochwały za wolę walki, kilku zawodników pokazało się z dobrej strony, ale musimy wyeliminować zdarzające się proste błędy w grze.

2. Po samym wyniku widać, że najgroźniejszym rywalem jest zespół rezerw Naprzodu Zawada II, który zdobył największą liczbę punktów. Drużyny od 2 do 6 miejsca mają podobną liczbę punktów, więc nie można wyróżnić żadnej z drużyn. W tej klasie rozgrywkowej każdy może wygrać z każdym, my patrzymy tylko i wyłącznie na siebie i na swoje cele.

3. W C klasie sędziuje tylko jeden sędzia, dlatego brak samych liniowych powoduje, iż poziom sędziowania zawodów spada. Mamy nadzieję na szybki powrót do B klasy, gdzie poziom sędziowania na pewno był wyższy.

4. Podstawowym celem jest awans i to jest cel priorytetowy na rundę wiosenną. Zespół boryka się z pewnymi problemami kadrowymi związanymi z pracą zagraniczną wielu z naszych zawodników. Obecnie włączamy do kadry kilku młodych i perspektywicznych zawodników, z którymi mam nadzieję, że będzie nam bliżej do upragnionego awansu.

Paweł Staniek,  trener LKS Naprzód 46 Zawada II

1. Zawodnicy wygrali 8 na 9 meczów, więc wykonali w 90 procentach plan, który sobie założyliśmy. W ostatnim meczu zanotowaliśmy blamaż, ale złożyło się na niego kilka czynników niezależnych ode mnie i zawodników. Mieliśmy ogromne braki kadrowe i wynik wyszedł fatalny, w dodatku pojawiły się jeszcze kontuzje.

2. Mocny jest Zabełków, Siedliska, Bolesław też łatwo skóry nie sprzeda. Szkoda mi chłopców z Rozwoju Bełsznica, bo powinni grać w B klasie. To zawodnicy, którzy mają doświadczenie z wyższych lig. Przed sezonem, patrząc na skład stawiałem ich na faworyta.

3. Lata siedzę w podokręgu Racibórz i muszę stwierdzić, że sędziowanie pozostawia wiele do życzenia. Jest problem w C klasie, że jest tylko jeden sędzia i boczni dostawiani z klubów. Lepiej już byłoby bez tych bocznych. Podokręg na pewno dałby trójkę sędziów, gdyby ich miał. Jest mało sędziów i nic nie można więcej zrobić. Jeden sędzia to na pewno jest taniej dla klubów.

4. Awans do B klasy. Na kilku pozycjach mamy braki, nie wszyscy grali na swoich pozycjach. Trzon drużyny jest, a resztę trzeba podszkolić.

Dariusz Kowacz, trener LKS Zabełków

1. Jesteśmy spadkowiczem z B klasy. Trudno było oczekiwać jakiegoś konkretnego wyniku. Nie mieliśmy przed sezonem zamiaru awansu, tym bardziej, że od początku nie było łatwo. Przegraliśmy dwa pierwsze mecze, w trzecim przegrywaliśmy już 3:0 z Borucinem, ale wyciągnęliśmy remis. Od tego czasu ruszyło do przodu. Chłopcy zrozumieli, że są w stanie powalczyć z każdym, uwierzyli w siebie. Nie mieliśmy zaplecza, bo juniorzy zostali zlikwidowani i teraz grają w seniorach. Nie liczyliśmy na drugie miejsce, przede wszystkim piłka ma sprawiać tym chłopakom radość. Ogólnie jestem bardzo zadowolony.

2. Wszystkie drużyny są groźne. Mocna jest Zawada II, Bolesław ma małe boisko i trudno się tam gra. Bełsznica ma doświadczonych zawodników, więc też możemy się obawiać, a Borucin zależy jaki ma skład rezerw. Z każdym można wygrać.

3. Nie było sędziego, który źle sędziował. Wiadomo, że jeden arbiter nie połapie wszystkiego na boisku. Czasem nie zauważy minimalnego spalonego czy też faulu, ale taka jest gra i takie jest życie. Nie można narzekać na ich pracę, bo czasem trzech sędziów nie zauważy tego co widzi jeden sędzia.

4. Przydałoby się dwóch nowych zawodników. Brakuje nam napastnika, bo podchodzimy na szesnasty metr i stajemy przed murem. Zawodników trudno pozyskać, bo gra się u nas tylko za kiełbasę. Co do awansu to ciśnienia nie ma, ale fajnie byłoby awansować, bo w przyszłym roku może być o to trudniej. Jest reforma górnych szczebli rozgrywkowych i nie wiadomo ile drużyn w przyszłym sezonie zagra w C klasie.

  • Numer: 3 (1235)
  • Data wydania: 19.01.16
Czytaj e-gazetę