Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Pusty fotel wiceprezydenta

21.04.2015 00:00 red

Ludmiła Nowacka nie jest już zastępcą prezydenta Lenka

Pełniąca tę funkcję przez ponad 8 lat dr Nowacka pożegnała się z urzędem miasta 17 kwietnia.

Dla jednych jej odejście jest zaskoczeniem, dla innych spodziewanym ruchem Mirosława Lenka.

Włodarz Raciborza zapowiadał zmiany w samorządzie już w swoim pierwszym wystąpieniu przed radą, tuż po zaprzysiężeniu na prezydenta. Mało kto potrafił wówczas odczytać, że w gronie osób, z którymi zamierza się wkrótce rozstać jest także jego zastępczyni.

Ludmiła Nowacka została zastępcą Lenka w 2006 roku. Wspólnie z Wojciechem Krzyżekiem towarzyszyła prezydentowi przez dwie kadencje samorządu. W kampanii wyborczej M. Lenk podkreślał, że stawia na dotychczasowych „wicków”, nazywał ich wysokiej klasy fachowcami. Co istotne, podkreślał pełną koncentrację tej pary na samorządzie. Ani Nowacka ani Krzyżek mieli nie szukać sobie alternatywnych miejsc zatrudnienia.

W pierwszych miesiącach urzędowania dało się zauważyć oznaki tarcia na linii Lenk – Nowacka. Na posiedzenia komisji oświaty, prowadzone wcześniej tylko przez panią wiceprezydent, przychodził regularnie jej szef. Był ich prowadzącym, a ona milcząco asystowała. Konkurs na naczelnika wydziału edukacji, który podlegał Nowackiej, wygrał Robert Myśliwy kojarzony z kampanii wyborczej z urzędującym prezydentem. Wcześniej wydawało się, że schedę po Marku Kurpisie obejmie ktoś dobrany przez resortowego „wicka”. W gronie kandydatów był np. Dariusz Tkocz, urzędnik z referatu promocji, z którym L. Nowacka pracowała już ponad 8 lat. Mówiono też o Janie Goldmanie, dyrektorze szkoły w Studziennej, ale ten nawet nie wystartował w konkursie. Rosnącą irytację Lenka w relacjach z zastępcą dało się wyczuć także na marcowej, posesyjnej konferencji prasowej. Zwykle włodarz czeka aż zbiorą się wszyscy dziennikarze lokalnych mediów. Jeden z nich rozmawiał z zastępczynią prezydenta w gabinecie obok. Lenk bez pardonu rozpoczął spotkanie z prasą podkreślając, że, kto wybrał sobie innego rozmówcę ten będzie stratny. – Czy zapowiadane zwolnienia w samorządzie będą dotyczyły także urzędu? – padło pytanie na konferencji. – Niewykluczone – odparł prezydent.

Dwa stołki

Kością niezgody okazało się większe niż wcześniej zaangażowanie zastępczyni w pracę na raciborskiej uczelni. Ludmiła Nowacka miała tam wcześniej zajęcia jako pracownik naukowy, ale ostatnio została kierownikiem zakładu w instytucie. Z naszych informacji wynika, że stanowisko miała zapewnione już przed rozstrzygnięciem jesiennych wyborów. To praca na cały etat i niemal niemożliwe byłoby łączyć ją z absorbującymi obowiązkami w urzędzie. Ustaliliśmy, że Mirosław Lenk nie wiedział o nowej roli Nowackiej w PWSZ. Po konsultacji z przewodniczącym rady miasta Henrykiem Mainuszem włodarz podjął decyzję o rezygnacji z dalszej współpracy z dotychczasowym zastępcą. Według naszego informatora włodarz wręczył jej trzymiesięczne wypowiedzenie, zwalniając z obowiązku świadczenia pracy. Po raz ostatni L. Nowacka była w urzędzie 17 kwietnia. Tego dnia Lenk spotkał się również z byłym przewodniczącym rady Tadeuszem Wojnarem, który w magistracie jest ostatnio rzadkim gościem a z Ludmiłą Nowacką był zawsze w dobrych relacjach.

Lenk stroni od komentowania zwolnienia zastępczyni. Podkreśla, że nie zależy mu na „huku wokół tej delikatnej sprawy”. Komunikat jaki podał prasie jest lakoniczny i nie zawiera powodu zakończenia współpracy z L. Nowacką. Gdy rozmawialiśmy z nim 15 kwietnia, tuż po jego spotkaniu z H. Mainuszem, mówił: „podziękuję Ludmile Nowackiej za lata dobrej współpracy”.

Z Ludmiłą Nowacką próbowaliśmy się skontaktować telefonicznie. Nie odebrała, a w godzinach popołudniowych skrzynka pocztowa jej numeru była zapełniona. Wiemy, że o kontakt zabiegały inne redakcje, również nieskutecznie.

Nowa kultura

Kto stanie u boku prezydenta jako jego drugi zastępca? Obecnie, przynajmniej oficjalnie, nie wiadomo. Prezydent twierdzi, że jeszcze o tym nie myślał i musi zastanowić się na odpowiednią kandydaturą. W urzędzie każdy spogląda na Roberta Myśliwego, bo w wydziale przezeń kierowanym skupiają się kompetencje wiceprezydenta odpowiedzialnego za miejską edukację (dochodzą do tego sprawy mieszkalnictwa i socjalne). Z naszych informacji wynika, że przynajmniej na razie Myśliwy pozostanie naczelnikiem, ale jego wydział rozszerzy wkrótce swój zakres o sprawy współpracy zagranicznej miasta.

Być może nawet przez kilka miesięcy fotel wiceprezydenta miasta pozostanie pusty, a do zmian dojdzie w drugiej połowie roku. Wtedy ma zakończyć pracę w Raciborskim Centrum Kultury jego obecna dyrektor Janina Wystub. Wiemy to z dwóch niezależnych źródeł. Szefowa RCK była mocno związana z L. Nowacką. Mówiło się, że to w jej gabinecie na Batorego zapadają wszelkie decyzje związane z działalnością placówki.

Z takiego obrotu spraw powinni ucieszyć się wyborcy, którzy popierali konkurencję Mirosława Lenka. Na Batorego zrezygnowano właśnie z usług II zastępcy prezydenta, co stanowiło jeden z kluczowych postulatów Anny Ronin.

Mariusz Weidner


8 lat, 4 miesiące i 17 dni

To czas, który poświęciła magistratowi 55-letnia dziś dr Ludmiła Nowacka. Przychodziła na Batorego jako dyrektor Gimnazjum nr 2. Wcześniej kierowała szkołą „jedynką” na Ostrogu. W urzędzie miasta wprowadziła nową jakość Dni Raciborza, których budżet wielokrotnie zwiększono, sprowadzając gwiazdy estrady i urządzając przejazdy Sobieskiego. Na randze zyskały również obchody Dni Nauczyciela, Animatora Kultury i Wolontariusza. Była pierwszą kobietą w roli zastępcy prezydenta Raciborza.

  • Numer: 16 (1197)
  • Data wydania: 21.04.15
Czytaj e-gazetę