środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Blamaż na rozpoczęcie wiosny

24.03.2015 00:00 red

Piłka nożna – IV liga grupa 2

Unia poniosła sromotną porażkę na własnym terenie. Egzekutorem raciborskiego zespołu był lider z Bełku. Podopieczni Jana Wosia już od pierwszych minut nie potrafili złapać kontaktu z rywalem, tracąc gol za golem. Szóstego wbili sobie sami, co tylko potwierdza ich nieporadność.

W Unii Racibórz bez zmian – tak pod kątem sportowym, jak i organizacyjnym. W drugim przypadku, zmian nie dokonano w strukturach klubu ze Srebrnej. Obecny zarząd pozostaje, plany są ambitne, bo dotyczące utrzymania, lecz władze klubu, w przeciwieństwie do tego co mówiły na początku kadencji, dziś już o wiele bardziej ważą słowa.

Jeśli chodzi o postawę sportową, od piłkarzy nie oczekiwano jakiegoś cudownego podwyższenia formy w porównaniu do tej z rundy jesiennej i meczów walki, nasączonych testosteronem i ambicją, ale nawet w najczarniejszych snach kibice nie spodziewali się takiego lania od lidera z Bełku. Sceptyczni, lecz sercem nadal pozostający z drużyną fani, nie kryli po sobotnim meczu, że zegar tyka, a więc potencjalny spadek do niższej ligi coraz bliższy. Piłkarze schodzili z boiska w minorowych nastrojach, a sędzia główny niebardzo zmęczony, bo większość spotkania spędził na połowie gospodarzy, a nawet nielicznie zebrani przy Srebrnej kibice gości nie wiwatowali po kolejnych bramkach tak głośno jak po pierwszej, nie chcąc chyba już bardziej dobijać unitów. W całych tych podłych dla raciborskiego zespołu okolicznościach najwięcej profesjonalizmu, rozsądku i opanowania zachował trener Woś. Po spotkaniu nie zniknął od razu w ciemnym tunelu prowadzącym do szatni, lecz każdemu z podopiecznych uścisnął dłoń w podzięce za rozegranie meczu.

Z drugiej strony nie powinniśmy jednak unitów całkowicie skazywać na pożarcie. Historia zna wiele sytuacji, że nie takie zespoły jak Unia Racibórz, przy odrobinie szczęścia i dobrym układzie tabeli, ratowały się przed spadkiem. W sobotę raciborzanie grali z liderem, co już samo w sobie nie może być punktem odniesienia do rokowań przed kolejnymi spotkaniami. Nie niepokoi jednak wynik, ale styl gry i nastawienie psychiczne zawodników, którzy – co najgorsze – mecz z Bełkiem przegrali jeszcze w szatni. A na boisku… Przyjezdni wyeksponowali największe bolączki i braki unitów. To był kontrast, którego nie podważy nawet najwybitniejszy demagog. Podopiecznym Jana Wosia brakowało szybkości i dynamiki, skuteczności w kryciu, szczególnie przy stałych fragmentach gry wykonywanych przez przeciwników. Pokutował również brak komunikacji, szczególnie w obronie, co doprowadziło w końcu do bramki samobójczej. Resztę pomińmy milczeniem i miejmy nadzieję, że unici wyciągną wnioski na przyszłość, bo Bełk dał im bezcenną lekcję futbolu.

MAD


Pomeczowy komentarz Jana Wosia:

Stanowiliśmy jedynie tło. Nie liczyliśmy na cuda w pierwszy spotkaniu, ale też nie spodziewaliśmy się takiego lania. Analizując przebieg meczu, wątpliwościom nie ulega, że Bełk był zespołem lepszym, natomiast stworzyliśmy kilka sytuacji, których niestety nie wykorzystaliśmy. Łukasz Bawoł dwukrotnie miał świetną okazję, którą zmarnował, przeciwnicy swoje szanse wykorzystali co do jednej i to jest ta różnica między obydwoma zespołami. Ale brak skuteczności nie jest jedyną przyczyną porażki, bo na tle gości w każdym elemencie gry wyglądaliśmy po prostu gorzej. Dla rywala stanowiliśmy wyłącznie tło.

Myślałem, że grając u siebie zdołamy powalczyć o lepszy wynik. Na pewno czeka nas analiza tego spotkania. 0:6 to za dużo, jakby nie patrzeć jest to blamaż. Jest kilka istotnych zmian w zespole. Odeszli zawodnicy, którzy grali wszystkie mecze, ze środka pola: Patryk Podstawka, Robert Dominik. W ich miejsce zagrał Gawryluk i młody Denis Kocur, pozyskany z Kuźni Raciborskiej. Mamy młody zespół, który musi się jeszcze sporo nauczyć. Dzisiaj dostaliśmy dobrą lekcję, musimy wyciągnąć z niej wnioski, bo wiem, że stać nas na lepszą grę.


KS Unia Racibórz - LKS Decor Bełk 0:6

bramki: Bysiec 19., 42., 60., Szary 27., 79., Goral 90+1 (samobójcza)

KS Unia Racibórz: Cieśla – Ploch, Woniakowski, Pytlik, Sromek (85. Goral), Sitnik (74. Fojcik), Grzesik (88. Siedlaczek), Gawryluk, Kocur, Chałupiński (46. Prusicki), Bawoł. Rezerwowi: Adamiec, Goral, Prusicki, Fojcik, Sinica, Siedlaczek

LKS Decor Bełk: Łobaczewski – Wybierek, Glenc (60. Liszka), Kaczmarek, (80. Stryczek), Semieniuk, Jasiczek (74. Pieczka), Lasek, Olczak, Szary, Bysiek (66. Borowiec), Stanek. Rezerwowi: Kobielski, Knot, Obarski, Borowiec, Liszka, Pieczka, Stryczek

  • Numer: 12 (1193)
  • Data wydania: 24.03.15
Czytaj e-gazetę