Radni dają wójt wolną rękę przy dzierżawach
Nędza. Podczas sesji rady gminy 23 lutego radni przyjęli nietypową uchwałę. Projekt uchwały wniesiony pod obrady na wniosek wójt Anny Iskały zakładał zmiany w procedurach dzierżawienia gruntów gminy.
Do tej pory w gminie Nędza działały mechanizmy, które funkcjonują w większości samorządów. Według nich wójt mógł dzierżawić nieruchomości gminne na okres do trzech lat bez zgody radnych. Powyżej tego okresu potrzeba była zgoda rajców. W Nędzy radni zrezygnowali z przywileju kontroli wójta przy umowach zawieranych na okres dłuższy niż trzy lata. Ponadto zgodzili się na odstąpienie od obowiązku przeprowadzania przetargu przy planowaniu dłuższej dzierżawy.
Anna Iskała tłumaczyła swoje propozycje przyspieszeniem procedur. Jako przykład podała rolnika, który chciałby wydzierżawić grunty lub wydłużyć dzierżawę i jednocześnie spieszy mu się po dopłaty unijne. Nowo wydzierżawione tereny może wliczyć do wniosku o dopłaty dopiero po decyzji radnych. Po zmianach cały proces ma przyspieszyć.
Troską o rolników zainteresował się radny Waldemar Wiesner, który pytał wójt ile takich sytuacji było w ostatniej kadencji (czteroletniej). W odpowiedzi usłyszał, że dwie lub trzy. – Zgodnie z ustawodawstwem, przedłużenie terminu dzierżawy oraz rezygnacja z przetargu to domena rady gminy. Skoro tych spraw było tak niewiele, to nie widzę potrzeby zdejmowania z nas tego obowiązku – powiedział W. Wiesner. Radny jednak nie chciał negować całej uchwały. Wniósł o jej uzupełnienie o zapis, którym zobowiązałby wójta do składania kwartalnego raportu na temat zawartych umów dzierżawy. Wójt Iskała przytaknęła na tę propozycję, lecz zmiany zapisu wymagały zgody reszty rady. Stąd natomiast nie było poparcia. Radni większością głosów odrzucili propozycję W. Wiesnera i w rezultacie przyjęli uchwałę w kształcie jaki podała im wójt.
Po głosowaniu wójt dodała, że każdy radny zainteresowany umowami dzierżawy może przyjść do urzędu, gdzie wszelkie informacje na ten temat zostaną mu udzielone. Radny Wiesner skomentował, że prosił kiedyś o podobne informacje na temat żwirowni w Babicach i do dnia sesji takich nie otrzymał. – Proszę złożyć jeszcze raz, najlepiej na piśmie – poradził mu przewodniczący rady Gerard Przybyła.
(woj)
Komentarz
Rolnicy gminy Nędza na pewno są wdzięczni Pani wójt za jej troskę o ich czas i dopłaty. Pytanie brzmi czy na pewno o ich dobro chodzi? Odpowiedzi należy szukać kiedy Anna Iskała skorzysta ze swoich nowych przywilejów. Niebywałe to, że o ile żaden urząd kontroli nie wytknie jakiegoś błędu w tejże uchwale, to wójt stanie się realnym panem na gminnych włościach. Może dzierżawić tereny komu chce, na ile chce i za ile chce. Nikt od tej pory nie będzie jej wchodzić w drogę. I nawet zakładając jej dobrą wolę, to wydaje mi się iż takie uchwały bardziej cofają niż pchają na przód gminę Nędza.
Skupienie coraz większej władzy w jednych rękach zawsze powinno budzić podejrzenia. Niestety, nie w gminie Nędza. Radni, którzy lekką ręką rezygnują ze swoich praw kontroli chyba pomylili się z powołaniem. Rozumiem solidarność koalicyjną, ale w jej imię rajcy są gotowi do przyjmowania coraz bardziej dziwacznych pomysłów. Choć dla dziennikarza takie działania to skarbnica tematów, to z coraz większym przekonaniem twierdzę: radni gminy Nędzy przestali być już potrzebni!
Marcin Wojnarowski
Najnowsze komentarze