środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Powiatowi rewizorzy pod pręgierzem czasu

03.03.2015 00:00 red

Awantura o nagrodę dla dyrektora szpitala trwa nadal

Na ostatniej sesji Rady Powiatu Raciborskiego miano poddać pod głosowanie uchwałę w sprawie rozpatrzenia skargi Marka Labusa na działalność byłego starosty raciborskiego Adama Hajduka i zarządu powiatu raciborskiego. Skarga dotyczy trybu przyznania nagrody rocznej Ryszardowi Rudnikowi, dyrektorowi raciborskiego szpitala. Badający skargę radni powiatowej komisji rewizyjnej zgodzili się z częścią punktów skargi, jednak poróżnili się co do najważniejszego jej punktu, tj. doprowadzenia przez zaskarżonych do powstania szkody w szpitalu. Odpowiedzialnymi za spowodowanie szkody uznali byłego starostę i zarząd radni Dominik Konieczny (PiS) i Dawid Wacławczyk (PiS), przeciwnego zdania byli radni Ewa Widera (Razem dla Ziemi Raciborskiej) i Artur Wierzbicki (PO).

Na decyzji radnych koalicji rządzącej RdZR – PO zaważyły przekazane im przez prawników, świadczących usługi prawne na rzecz raciborskiego starostwa, informacje, że w myśl tzw. ustawy kominowej (Ustawy o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi) zarząd powiatu raciborskiego mógł, ale nie musiał ustalać zasad przyznawania nagrody rocznej dla dyrektora szpitala. I choć zasady te zostały ustalone, to jednak ustawodawca nie nałożył na starostę i zarząd obowiązku ich przestrzegania – wynika z ich argumentacji. Radni opozycji byli odmiennego zdania – skoro zasady były ustalone, to należało ich przestrzegać. W efekcie Rada Powiatu Raciborskiego w końcu lutego miała zdecydować, czy rację mają Wacławczyk i Konieczny, czy też Wierzbicki i Widera. Tak się jednak nie stało.

Komisja pod pręgierzem

Przewodnicząca komisji rewizyjnej Ewa Widera wystąpiła na sesji i oznajmiła, że nie wypracowano jednolitego stanowiska. – Poróżniliśmy się i przygotowaliśmy dwa projekty uchwały z dwoma, odrębnymi uzasadnieniami. Ponieważ na sesji można przedłożyć tylko jeden, więc prosimy o przesunięcie terminu głosowania w sprawie skargi do następnej sesji – zwróciła się do radnych. Jej propozycji jednak nie głosowano, a szef rady Adam Wajda przyjął wypowiedź Widery jako informację, że temat będzie podjęty przez radę powiatu w marcu.

Wystąpienie Widery postanowił skomentować radny Dominik Konieczny. – Odniosę się do słów, które padły, bo chcę je sprostować i uzupełnić o istotne fakty – zaczął.

Konieczny przypomniał, że na posiedzeniu z 29 stycznia komisja rewizyjna rozpatrzyła skargę Marka Labusa z 17 grudnia na działalność byłego starosty Adama Hajduka i zarządu powiatu. Gremium odniosło się wtedy do każdej z pięciu uwag Labusa co zapisano w protokole. Za zasadne uznano 4 z nich, a za rozbieżne uznano jedną.

– W tym świetle informowanie, że mamy dwa rozbieżne stanowiska mija się z faktami – oznajmił D. Konieczny. Nie krył zaskoczenia, że w dniu sesji, o godz. 7.30 zwołano posiedzenie komisji rewizyjnej i przygotowano na niej projekt uchwały, która zupełnie nijak się ma do tego, co wcześniej zostało wypracowane przez komisję. – Postawiono nas pod presją czasu, że o godz. 15.00 jest sesja i musimy coś wypracować. Myślę, że nie tak powinna wyglądać praca komisji rewizyjnej. Absolutnie nie zgadzam się na takie procedowanie. Każdy z radnych byłby przeciwny takiemu postępowaniu – mówił radny Konieczny.

Na koniec dodał, że w związku z tym, że rada powiatu nie zakończyła sprawy, można się spodziewać kolejnej skargi, tym razem na bezczynność organu.

W obronie radnej Widery stanął przewodniczący rady Adam Wajda. Stwierdził, że zasadą działania każdej z komisji jest konieczność wypracowania porozumienia i ujednolicenia stanowiska. – Często zdarza się, że nie jest to jednomyślna decyzja. Trudność wypracowania jednego zdania gdy są odmienne poglądy zawsze występuje i po to jest ten dodatkowy miesiąc by nie było pręgierzu czasu – stwierdził A. Wajda.

Cała Polska się myli?

Radny Dawid Wacławczyk sprawdził, czy podobne zasady przyznawania nagród rocznych dla dyrektorów szpitali zostały uchwalone przez pozostałe samorządy z województw śląskiego i opolskiego. – Wszyscy mają te regulaminy – komentuje dla „Nowin Raciborskich” Wacławczyk. Poszliśmy tym tropem i rzeczywiście – jak Polska długa i szeroka samorządy uchwaliły zasady nagradzania dyrektorów szpitali – czy to będzie województwo dolnośląskie, śląskie, opolskie, czy odległe powiaty, jak np. nowosądecki – zasady obowiązują wszędzie.

Zdaniem Dawida Wacławczyka źródeł tej praktyki należy szukać w... ustawie kominowej. – Właściwi ministrowie, w drodze rozporządzenia, zarządy powiatów i województw, w drodze uchwały, oraz wójtowie (burmistrzowie, prezydenci miast), w drodze zarządzenia, określą wzór wniosku o przyznanie nagrody – czytamy w ust. 8. art. 10 ustawy, który został przywołany w uzasadnieniu projektu uchwały przygotowanej przez Dawida Wacławczyka i Dominika Koniecznego.

W rozmowie z nami Dawid Wacławczyk przychyla się również do poglądu, który przedstawiliśmy w artykule „Rozliczyli starostę Hajduka za premię dla dyrektora szpitala” (Nowiny Raciborskie, nr 5, 2015). Pisaliśmy wówczas o możliwości złamania nie tylko przepisów ustawy kominowej, ale również Ustawy o finansach publicznych oraz Ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.

Być może za miesiąc (być może – bo jak widać, dla tej sprawy pojęcie terminowości nie ma zastosowania) dowiemy się, czy powiat raciborski zajmie miejsce w awangardzie prawa polskiego, udowadniając rzeszom samorządowców i prawników z całej Polski, że zupełnie niepotrzebnie przestrzegają zasad przyznawania nagród dyrektorom szpitali. Bo skoro u nas nie trzeba ich przestrzegać, to w całej Polsce nie trzeba.

Wojtek Żołneczko, Mariusz Weidner


Stanowisko Ewy Widery i Artura Wierzbickiego

Komisja nie ocenia przedmiotowej skargi pod względem etycznym czy społecznego odbioru przyznania nagrody, sprawdza czy nagroda została przyznana zgodnie z prawem i takiej analizy dokonano. Komisja rewizyjna nie wypracowała zgodności co do uchwały. Poróżnił nas punkt 5 skargi – który naszym zdaniem jest najważniejszy.

W świetle zbadanych faktów (chociaż wykazano niekonsekwencję w stosowaniu wewnętrznych zasad) uznaliśmy, że nie nastąpiło naruszenie prawa.

Skarga składa się z 5 punktów. Głosowaliśmy za zasadnością poszczególnych punktów skargi (wątpliwości dotyczące zasadności są ujęte w uzasadnieniu) jednakże kluczowym aspektem skargi jest punkt 5. Zdecydowanie najważniejszy – bo tylko jego naruszenie oznacza, że naruszone zostało prawo i dyscyplina finansów publicznych (co wynika także m.in. z posiadanych przez KR opinii przygotowanych przez prawników). Tak naprawdę więc o tym czy skarga jest zasadna czy nie (jeśli poddać skargę pod globalne głosowanie zasadna/bezzasadna) decyduje punkt 5 – tu nasze zdanie zawsze było odmienne – uważaliśmy, że do naruszenia prawa nie doszło. Brak jest dowodów by zostało naruszone prawo – skarga takich dowodów w świetle ustalonych faktów i opinii prawnych, nie dostarcza – uważamy, udowodnić należy winę a nie niewinność.

Kuriozalne jest to, iż sprawa toczy się tak naprawdę o druk wniosku, który jest pomocniczym dokumentem, od wzoru którego nie może zależeć przyznanie bądź nieprzyznanie nagrody. Nagroda dotyczy 2013 roku a wtedy bilans był dodatni, pielęgniarki zaczęły strajkować w 2014 roku czego w 2013 roku nie było. Rada społeczna szpitala mogła uchwalać wniosek kiedy chciała, co by nie mówić zrobiła to po opinii biegłego rewidenta. Sam wniosek wpłynął po uchwale Rady Powiatu. Nagroda uchwalona została według nowej uchwały/regulaminu wewnętrznego w terminie przyjętym w tej uchwale, która dodatkowo zaznacza, że „ma zastosowanie do spraw wszczętych i nie zakończonych na dzień wejścia w życie niniejszej uchwały”.

W świetle powyższego uznać należy, że uchwała o przyznaniu nagrody rocznej dyrektorowi szpitala z dnia 2 grudnia 2014r. nie została podjęta sprzecznie z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa – ustawy, a zatem nie jest wadliwa.

  • Numer: 9 (1190)
  • Data wydania: 03.03.15
Czytaj e-gazetę