Marzą o chodniku ale chodzą po trawniku
Problem naprzeciw kościoła Matki Bożej – parkujący na dzikim parkingu muszą deptać trawniki by przedostać się na niedzielną mszę. Poprosili o interwencję radnego Michała Fitę.
Fita wygrał wybory w tym rejonie (pokonując dotychczasowego rajcę z tutejszej parafii Andrzeja Lepczyńskiego) i przyszło mu reprezentować bolączki mieszkańców. Z pierwszą zgłosił się już przed styczniową sesją. Dotyczyła użytkowników parkingu naprzeciwko kościoła Matki Bożej. Brakuje tam sprawnej komunikacji między postojem, a przejściem dla pieszych. – Trzeba byłoby skomunikować ten parking z przejściem na skrzyżowaniu Ocicka – Starowiejska albo pasami w pobliżu ul. Górnej – uważa M. Fita. Chodzi mu o ułożenie chodnika w jednym ze wspomnianych kierunków. Bez niego „ludzie chodzą po zielonym” – jak widzi problem przewodniczący rady miasta Henryk Mainusz, którego także zapoznano ze sprawą.
Rozwiązanie problemu nie jest proste, bo choć dziki parking podlega miastu to na Batorego wiążą z tym terenem plany sprzedażowe i przeznaczony pod handel i usługi obszar może jeszcze w tej kadencji samorządu pójść pod młotek. – Obecny parking jest tymczasowy. Trudno byśmy inwestowali w skomunikowanie go z czymkolwiek w pobliżu, skoro zamierzamy się pozbyć tego terenu – rozkłada ręce Mirosław Lenk. Problem zdaje się być nie do rozstrzygnięcia także dlatego, że zarządca pobliskiej drogi krajowej – GDDKiA już raz odrzuciło wniosek magistratu o zgodę na budowę chodnika prowadzącego od skrzyżowania ze światłami w stronę restauracji i garaży.
(m)
Najnowsze komentarze