II LO bawiło się w Opolskiem
Maturzyści z II Liceum Ogólnokształcącego w Raciborzu poloneza zatańczyli w szykownej sali klubu jeździeckiego Lewada w Zakrzowie (gmina Polska Cerekiew). Impreza udała się świetnie – co widać na zdjęciach poniżej. Niestety, co dobre szybko się kończy... Po studniówkowym szaleństwie trzeba wrócić do szkolnej rzeczywistości i odliczać dni do egzaminu dojrzałości.
O studniówce II LO mówią dyrektor i uczniowie
Herbert Dengel dyrektor II LO
Drugi raz z rzędu bawimy się w Zakrzowie. To bardzo dobry wybór młodzieży i rodziców. Dużo miejsca, sympatyczna atmosfera, może daleko, ale dowiozły nas autobusy. Około 160 osób plus grono nauczycielskie bawi się tutaj. Stanowczo w takim dniu nie czujemy się nauczycielami tylko gościem na imprezie. Integrujemy się, bez chowania po kątach.
Rafał Armatys z III m i Bartosz Arciemowicz z III m
Sala pomieściła 249 osób, wejściówka kosztowała 135 zł za osobę. W tym miejscu czujemy klimat balu, z halą Rafako nie da się porównać, tam jest za sportowo. Muzykę zapewniają nam didżeje, oferują nam więcej utworów niż zespół. Nasza studniówka jest najlepsza, bo łamie konwencje począwszy od tego, że odbywa się w Zakrzowie.
Andrea Musiolik i Wiktor Kiljan z III b
Tydzień temu dziewczyna obcięła mi włosy i nie zamierzam ich już skracać do egzaminu. Może nie wierzę za bardzo w studniówkowe przesądy, ale zostanę przy tej fryzurze. Nie ma co utwierdzać się w przekonaniu, że wiedza wyparuje z obciętymi włosami. Słyszeliśmy o czerwonych dodatkach w stroju i my postawiliśmy w klasie na kotyliony w tym kolorze. Liczymy na szczęście biol-chemu na maturze i dostanie się na medycynę.
Patrycja Koterba z III b i Daniel Szulik absolwent II LO
Swoją kreację dobrałam tak aby się wyróżniać na balu. Już na półmetku postawiłam sobie wysoko poprzeczkę by zaskoczyć strojem więc teraz musiało być także coś niezwykłego. Kolor włosów też zmieniam regularnie. Mój partner mówi, że dlatego mnie wybrał bo zachwycam go swoją oryginalnością w wyglądzie.
Weronika Piła z III b i Andrzej Frak z III b
Na każdej studniówce uczniowie chcą zatańczyć ze swoim nauczycielem. Ja sobie wymarzyłam, że moim partnerem na parkiecie będzie Herbert Dengel, który uczy języka polskiego. Najlepiej w jakimś romantycznym tangu. Mój chłopak wybrał profesor Bąk. Z nią chciałby zatańczyć jakiegoś jive’a. Po maturze oboje chcemy studiować medycynę we Wrocławiu.
Najnowsze komentarze