Na pewno droga ale czy wydolna?
Opozycja wątpi w możliwości rewidenta na Gamowskiej
Lider opozycji w powiecie Dawid Wacławczyk zgłosił wątpliwości co do wyboru firmy sprawdzającej szpitalne finanse.
– Dlaczego powiat bierze ofertę firmy, która być może nie będzie w stanie zrealizować swoich zadań? Dlaczego zarząd powiatu wiedząc co najmniej od października o konieczności wyboru oferty nie przypilnował tej sprawy? – takimi pytaniami radny Wacławczyk testował wiedzę starosty Winiarskiego. Jego niepokój wzbudziły krótkie terminy na przeprowadzenie pełnej inwentaryzacji lecznicy, na co wrocławska firma Faber miała ledwie parę dni, w tym sylwestra. Wyjaśnień udzielił mu na sesji dyrektor szpitala Ryszard Rudnik. Stwierdził, że pełna inwentaryzacja nie jest wymagana przepisami. Takową szpital przeszedł przed rokiem. – Wystarczy spis gotówki i wszystkich aktywów na koniec roku – mówił dyrektor.
R. Winiarski też zabrał głos w tej sprawie. Powiedział, że zwykle rada przyjmowała „takie uchwały” w listopadzie. – Ze względu na wybory nie daliśmy rady i sprawa się przesunęła – oznajmił.
Radny Wacławczyk był też zdziwiony, że starostwo nie wybiera najtańszej oferty tylko stawia na droższą. Adam Wajda, szef rady, wyjaśnił mu, że przy wyborze rewidenta nie obowiązują zasady ustawy o zamówieniach publicznych i powiat nie musiał kierować się najniższą ceną. – Chcieliśmy powierzyć to zadanie komuś nowemu, może coś nowego znajdzie – dodał starosta Winiarski.
(m)
Najnowsze komentarze