Piątek, 17 maja 2024

imieniny: Sławomira, Paschalisa, Weroniki

RSS

Złośliwy przegląd przedwyborczy

28.10.2014 00:00 red

czyli śmiać się czy płakać? (część 1)

Bójcie się, znów zmiany

Idę o zakład, że gdyby zrobić ranking słów najbardziej znienawidzonych przez Polaków, jedno z czołowych miejsc zajęłaby „zmiana”. Wciąż jesteśmy straszeni zmianami w pracy, zmianami wieku emerytalnego, zmianami w służbie zdrowia, w maturach, w podatkach, a nawet w klimacie. Zazwyczaj niewiele dobrego dla nas z nich wynika. Dlatego ludzie mają już chyba zmian po dziurki w nosie. Chcieliby wreszcie normalnie żyć, a nie ciągle bać się o to, jakie zmiany znowu im zafundują politycy. Ale ci ostatni, jak widać na załączonych obrazkach, wcale tego nie zauważają, przynajmniej w Raciborzu. Plakaty wyborcze biją po oczach groźbami  „zmian” we wszystkich możliwych kontekstach i formach gramatycznych. Jako wyborca czuję się już nie tylko wystraszony, ale i całkiem ogłupiały. Bo może te całe wybory są niepotrzebne, skoro wszyscy chcą nam zrobić to samo?

Dziadek wyborczy

„Dziadek z Wehrmachtu” już raz pomógł wygrać wybory. Tym razem motyw dziadka, aczkolwiek bardziej elegancko, wykorzystała kandydatka na prezydenta Raciborza Anna Ronin. W jej ulotce wyborczej rzewne wspomnienia o dziadku zajmują mniej więcej 50 proc. tekstu na ostatniej stronie. Pod nimi jest niepodpisane zdjęcie kandydatki z eleganckim, znacznie starszym od niej mężczyzną. Ten jednakowoż wygląda raczej na jej starszego brata, no, od biedy ojca. Na dodatek, ot taki szczegół, ów mężczyzna to Victor Herzog von Ratibor, którego raciborzanie niedawno poznali jako księcia raciborskiego. Może by jakiś dociekliwy dziennikarz zapytał księcia czy wie, że jest kojarzony z dziadkiem i to na dodatek z „dziadkiem wyborczym”?

W Pietrowicach już pozamiatane

Nie ma wątpliwości, że najbardziej zdyscyplinowaną i oszczędną gminą są Pietrowicach Wielkie. Tam 2/3 nowej rady gminy jest już obsadzone, choć wybory dopiero za 3 tygodnie. Aż w 10 na 15 okręgów jest tylko jeden kandydat na radnego, a w takich przypadkach w ogóle nie przeprowadza się wyborów. Zaciekły przeciwnik obecnych władz czyli radny powiatowy Leonard Malcharczyk jakby zapadł się pod ziemię, a wieść gminna i powiatowa niesie, że to dlatego, że nikt nie palił się, by go przytulić na jakąkolwiek listę. Zresztą wójt Andrzej Wawrzynek też nie ma z kim przegrać. Przy takiej nudzie szczytem pietrowickiej fantazji jest zarejestrowanie przez trzech kandydatów komitetu „Szybszy rozwój”. Obecnie w gminie rządzi i będzie rządziło nadal „Porozumienie dla rozwoju”, ale jak widać, dla niektórych jest za wolne. Ja bym proponował władzom w ogóle pójść na maksa i zmienić nazwę gminy na Pietrowice Rozwojem Wielkie.

Król lew zaryczał

Nowiny Raciborskie kreowały niedawno Tadeusza Wojnara na tajemniczego sfinksa, który jak wiadomo był mitycznym lwem z ludzką twarzą. Aura tajemniczości wprawdzie już opadła, bo wiadomo, że przewodniczący nie zdecydował się na kandydowanie, ale lwia natura wciąż triumfuje. Ostatnio lew zaryczał groźnie podczas otwarcia kampanii wyborczej komitetu „Razem dla Raciborza i Mirosław Lenk”. Zaryczał następującymi słowy: „Jestem przekonany, że nadal będziemy sprawować władzę”. Koledzy ponoć nie byli zbytnio zachwyceni tą wylewnością, choć nie wiadomo, czy któryś odważył się zwrócić na to „szefowi” uwagę. Z jednej strony wiadomo, że ryk lwa powoduje drżenie łydek i ogonów wrogów, ale z drugiej może mobilizować mniejsze zwierzęta do bardziej zaciekłej walki z królem dżungli. Król, jak to król, zawsze sobie poradzi, ale słabsi sojusznicy mogą się nie załapać na ucztę…

Przyszłość Raciborza to ja

Dzięki nadchodzącym wyborom wiemy już, jaka jest przyszłość Raciborza. Otóż przyszłość miasta nazywa się Damian Hubert Istel. Tak przynajmniej wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej, w której zarejestrowano komitet w wyborach do rady miasta pod nazwą „Przyszłość Raciborza”. Komitet wystawia tylko jednego kandydata i jest nim właśnie wyżej wymieniony. Na razie nie bardzo wiadomo, jaka przyszłość czeka raciborski lud, jeśli zaufa kandydatowi, gdyż trudno się o nim cokolwiek dowiedzieć. Mój znajomy, który wyszperał zdjęcie pełnomocniczki komitetu na fejsbuku (w letniej mini) uważa, że będzie to piękna przyszłość…

cdn.

  • Numer: 43 (1172)
  • Data wydania: 28.10.14
Czytaj e-gazetę