Krzanowice mają nowego proboszcza
ks. Jan Szywalski przedstawia
Krzanowice mają swoją dumę, są bowiem miastem. Historia sięga daleko wstecz, prowadzone tu wykopaliska odkryły groby z 1300 – 650 lat p. n. e.! Miastem się stały w 1265 r., ale po II wojnie zdegradowano Krzanowice do roli wsi. Prawa miejskie odzyskały w 2001 r.
Jak na miasto przystało mają Krzanowice rynek, szpital i budynki urzędowe. Mają także potężny kościół. Będzie za rok obchodzić stulecie. Bo choć o kościele tu wspominają już kroniki w 1288 r., to obecny wybudowany został w latach 1914 – 1915.
Dlaczego taki duży? Krzanowice miały kiedyś 6 – 7 tysięcy mieszkańców. Ustalone po I wojnie światowej granice zepchnęły miasteczko i całą raciborszczyznę na kraniec najpierw Rzeszy, a potem Polski. Od 1968 r. nie przejeżdżają też przez Krzanowice pociągi. Nie ominęła też Krzanowice plaga wyjazdów młodzieży na Zachód.
Kościół nosi tytuł św. Wacława, patrona Czech. Wpływ sąsiada jest widoczny, także w mowie starszych mieszkańców.
Parafia kojarzy się z ks. Wilhelmem Schiwoniem, był tu proboszczem od 1980 r., a więc przez 34 lat. Przed nim farorzem był legendarny w swej oryginalności ks. Franciszek Pawlar, zamiłowany historyk i archeolog. Ludzie wiedzieli, że trzeba mu zanieść wykopane stare skorupy, czy narzędzia kamienne. Odkrył ślady mamutów nad Odrą.
Podczas ostaniej wojny kościół bardzo ucierpiał. Główne szkody umiał załatać ks. Pawlar, ks. Schiwoń doprowadził kościół do blasku: miedź na dachu, freski w na sklepieniu ogromnej kopuły, nowe ławki, kosztowna naprawa organów, promieniujący wprost złoceniami ołtarz – to z jego inicjatywy, choć naturalnie dokonane przy ofiarnej pomocy parafian. Jest też ks. Schiwoń od dwudziestu lat dyrektorem Caritasu Rejonu Raciborskiego. Przez tę instytucję spłynęło wiele dobrego na naszą okolicę zwłaszcza po powodzi w 1997 r. W tym roku ks. Schiwoń ukończył 75 lat i zgodnie ze statutem Diecezji Opolskiej przeszedł na emeryturę. Pozostał jeszcze dyrektorem diecezjalnego oddziału Caritas.
Nowym proboszczem Krzanowic od sierpnia jest ks. Tomasz Gierga
– Ksiądz nie jest w Krzanowicach zupełnie nową osobą?
– Byłem tu wikarym od roku. Niektórzy pamiętają mnie też jako wikarego parafii Matki Bożej w Raciborzu, ale to dawne lata.
– Ksiądz pochodzi z Krapkowic? Tak wyczytałem
– To tylko miejsce narodzenia. Tam przyszedłem na świat 25.10.1977 r., ale mieszkaliśmy w Walcach, parafii św. Walentego. Tam chodziłem do podstawówki, średnie zaś wykształcenie zdobyłem na Technikum Budowlanym w Głogówku. Miałem dwadzieścia lat, jak wstąpiłem do Seminarium Duchownego. Święcenia kapłańskie otrzymałem w Opolu 7.06.2003 r.
– Skierowany jako neoprezbiter do Raciborza.
– Tak jest; byłem wikarym w parafii parafii Matki Bożej u śp. ks. proboszcza Eugeniusza Dębickiego przez cztery lata, do 2007 r.
– Następnie przeniesiony...
– Do Kędzierzyna – Koźla, do parafii św. Mikołaja. Tam byłem wikarym przez dwa lata. W 2009 r. skierowano mnie do Opola, do Królewskiej Nowej Wsi, parafii MB Nieustającej Opieki.
– A rok temu do Krzanowic. Teraz jednak nastąpiła zmiana perspektywy. Proboszcz to nie wikary, większa odpowiedzialność.
– Zadania na pewno napawają pewnym lękiem, ale też są wezwaniem, przychodzi chęć, aby im sprostać.
– Pamiętam to uczucie; byłem w podobnej sytuacji przeszło czterdzieści lat temu. Bóg daje łaskę stanu. Zapewne widzi Ksiądz pewne szczególne potrzeby; każdy ksiądz ma jakieś priorytety duszpasterskie.
– Zająć się młodymi ludźmi, młodymi rodzinami. Wszędzie w parafiach się gubią. Trzeba być d l a … Często młodzi nie czują potrzeby więzi z parafią, czasem nawet z sąsiadami.
– Ile obecnie Krzanowice liczą mieszkańców?
– Około trzy tysiące, może już nie w pełni. Jest jeszcze filia – Pietraszyn. Wieś, która ma swoje ambicje. Mówią: mamy swój kościół, mamy przedszkole, mamy remizę strażacką, nie mamy tylko plebanii. Dojeżdżamy tam na przemian z księdzem wikarym.
– Zostało jeszcze coś z tradycji morawskich?
– Oczywiście: modlitwy przedpogrzebowe i inne. W mowie przeplatają się wyrazy polskie, niemieckie morawskie; taka krzanowicka gwara.
– Są jeszcze śpiewane nieszpory morawskie?
– Już nie, choć wiem, że były.
– Z gospodarczych planów?
– Za rok chcemy obchodzić stulecie kościoła. Kościół jest zadbany, choć upływa trzydzieści lat od jego malowania. Myślimy o obejściu kościoła.
– Może Ksiądz liczyć na czyjąś pomoc?
– Jest ksiądz wikary, Arkadiusz Książek, z zadaniem zajęcia się filialnym kościołem. Obydwaj uczymy religię w naszym Zespole Szkolnym. Przy boku stoi operatywna Rada Parafialna oraz parafianie znani z ofiarności, którzy już niejedno dokonali.
– Życzę błogosławieństwa Bożego na następne trzydzieści lat.
– Trudno to sobie wyobrazić.
Ogłoszenia parafialne
Parafia św. Bartłomieja w Pogrzebieniu
• 26 października kolekta przeznaczona będzie na inwestycje w parafii. Właśnie oddano do odnowienia 3 puszki do przechowywania Komunii Świętej.
Parafia Matki Bożej w Raciborzu
• Od listopada do kwietnia przyszłego roku parafia zaprasza każdego 13 dnia miesiąca na Nowennę ku czci Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Porządek nabożeństw: godz. 17.30 okazja do spowiedzi, godz. 18.00 msza, po niej św. nowenna z zaleckami, które można składać w zakrystii.
Parafia św. Magdaleny w Kuźni Raciborskiej
• Caritas diecezji rozprowadza w cenie 3 zł znicze na Uroczystość Wszystkich Świętych. Pozyskane środki przeznaczone zostaną na najbardziej potrzebujących. Z tyłu kościoła wyłożono druki na wypominki za zmarłych.
Najnowsze komentarze