środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Z kopalnianych podziemi pod egzotyczne palmy

30.09.2014 00:00 red

To był ostatni wyjazd zorganizowany przez Zarząd Rejonowy Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Raciborzu dla swoich członków. Jak mawiają jednak bracia Czesi – „to se wrati”, ponieważ był to ostatni wyjazd w tym roku, a w następnym startujemy z nową energią.

Póki co, jedziemy jeszcze do Tarnowskich Gór. Pierwszy postój w Gliwicach, a konkretnie przy Radiostacji Gliwickiej znanej z tzw. prowokacji gliwickiej. Grupa Niemców w cywilnych ubraniach podszywająca się pod polskich powstańców opanowała radiostację, sugerując, że jest ona w polskich rękach. W ten sposób Hitler chciał, aby myślano że to Polska rozpoczęła II wojnę światową. Mniej znane są fakty, że radiostacja to zabytek techniki radiowej. Drewniana wieża antenowa jest najwyższa w Europie. Po wojnie zamieszczono na niej urządzenia do zagłuszania Radia Wolna Europa.

Na parkingu przy wieży pijemy kawę, częstujemy się ciasteczkami i ruszamy w dalszą drogę do zabytkowej kopalni srebra. Wędrujemy podziemną trasą o długości 1700 m, na głębokości 40 m. Po drodze dowiadujemy się, że srebro i ołów wydobywano już w XIII w., chociaż pierwsze kopalnie powstały dopiero w XV w. Wówczas opracowano najstarszy zbiór praw górniczych nazwanych „Ordunek górny”. Spragnieni słońca wychodzimy na powierzchnię i stwierdzamy, że kopalnie to wspaniała sprawa, tylko szkoda że nie ma tam okien.

Aby kopalnie nie były zalewane należało pobudować sztolnie. Udajemy się do jednej z nich – Sztolni Czarnego Pstrąga. Wsiadamy do łodzi, płyniemy od szybu do szybu w świetle lamp karbidowych. Przewodnik snuje opowieści górnicze, te prawdziwe i te trochę mniej prawdziwe. Obawy budzi głębokość wody, ale jak się okazuje, że to tylko 1 m, następuje pełny luz.

Czemu Sztolnia Czarnego Pstrąga? Z powodu ciemności żyjące tam pstrągi były czarne. Dziś nie ma tam ani czarnych, ani żadnych innych. Wychodzimy na powierzchnię – jak dobrze czuć ziemię pod stopami.

Jeszcze spacer po tarnogórskim rynku, tam też, jak u nas w Raciborzu bywał król Jan III Sobieski. Potem smaczny obiad w restauracji i ruszamy w drogę powrotną. W ramach bonusu zatrzymujemy się jeszcze w gliwickiej palmiarni, która mieści się w pięknym parku. To największa palmiarnia na Śląsku, w której znajduje się 6 tys. odmian roślin ze wszystkich zakątków świata.

Zarząd rejonowy zorganizował pięć wycieczek, w których wzięło udział 250 członków naszego związku. Organizatorem i dobrym duchem tych wyjazdów był członek Zarządu Jerzy Honysz. Dziękujemy Ci Jurku i z niecierpliwością czekamy na Twoje propozycje turystyczne na 2015 r.

Janusz Loch

  • Numer: 39 (1168)
  • Data wydania: 30.09.14
Czytaj e-gazetę