Agronowiny: Agromax suszy zboża ekologicznie
Dziś nie można tak sobie zebrać i tak sobie sprzedać plony z pól, dlatego ważnym zadaniem była budowa sieci gazowej do celów ekologicznego suszenia zbóż i rzepaku. Pomimo, że pogoda dopisuje, potrzebna jest energia, aby ten surowiec dosuszyć, a gazem zrobi się to w sposób bardziej przyjazny dla środowiska, ograniczając emisję szkodliwych substancji i pyłów do atmosfery – przekonywał podczas oddania do użytku nowej inwestycji w Bojanowie prezes Zarządu i dyrektor Przedsiębiorstwa Rolno-Przemysłowego AGROMAX w Raciborzu Bogusław Berka. Jednocześnie przypomniał, że opłaty za emisje z kotłów suszarni zmniejszą się o ok. 90 proc.
Inwestycja ta, to pierwszy krok w kierunku dalszych ekologicznych przedsięwzięć. – Dzięki takim gospodarstwom jak Agromax, który posiada już nowoczesną oborę w Wojnowicach, a teraz sieć gazową w suszarni w Bojanowie zmienia się stereotyp rolnictwa. Myślę, że następna będzie związana z odzyskiwaniem ciepła z tej suszarni i powtórnym włączeniem go w suszenie, a także wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii – podpowiadała prezes zarządu WFOŚiGW w Katowicach Gabriela Lenartowicz. Burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk podkreślił natomiast, że spółka Agromax wpisała się w annały gminy, jako ta, która wprowadziła na jej teren gaz, w momencie kiedy dziś dopiero zaczyna się tam o gazyfikacji dyskutować.
Inwestycję rozpoczęto 3 czerwca. 4,2-km odcinek wykonano przewiertami sterowanymi, dzięki czemu nie ucierpiały uprawy zboża oraz droga na terenie gospodarstwa. Sieć gazowa została tak zrealizowana, że można do niej podłączyć pozostałą część Bojanowa. Wartość jej to ok. 200 tys. zł, drugie tyle zainwestować trzeba było w urządzenia i instalacje np. wymianę palników na gazowo-olejowe.
Prezes Bogusław Berka ubolewa, że nie udało się zbudować nowoczesnej bazy suszarniczo-magazynowej. Plany te przekreśliła negatywna decyzja ministra rolnictwa, który w ostatniej chwili zmienił zdanie argumentując, że na gruntach skarbu państwa nie może powstać prywatna inwestycja, choć przepisy tego nie zabraniają. Dziś brak takiej bazy kładzie się cieniem, ponieważ przy złych warunkach pogodowych przepustowość czterech suszarni i powierzchnia magazynowa na ok. 600 t zbóż i rzepaku może okazać się niewystarczająca. Modernizowana jest więc istniejąca baza np. rozbudowano wieżę, która może pomieścić 45 t surowca i dokupiono trzy przewoźne suszarnie, a poprzez nową sieć gazową unowocześniono proces suszenia. Prezes Berka wyjaśnił też, że konsekwencją braku odpowiedniej bazy suszarniczo-magazynowej jest konieczność stosowania chemii, którą regulować trzeba czas zbiorów, by móc je sukcesywnie gromadzić w suszarni.
W tym roku Agromax odnotowuje rekordowe zbiory rzepaku, którego średni plon wyniósł 4,5 t z ha. Podobnie może być z pszenicą, która plonuje w granicach 8 – 9 t z ha.
Po co suszarnia, czy bardziej nie opłaca się zebrać plony i sprzedać? – pytał dyrektor Śląskiego Oddziału Regionalnego ARiMR w Częstochowie Stanisław Gmitruk. – Dziś trudno sprzedać niski jakościowo towar. Nikt nie przyjmie każdej jego ilości o zróżnicowanej wilgotności. Zboże, rzepak i kukurydza, które suszymy, czyścimy i sprzedajemy, muszą mieć parametry gwarantujące najwyższą cenę – tłumaczył prezes Bogusław Berka.
Nowa instalacja gazowa stanowi fragment większej całości, ponieważ przed siedmiu laty Agromax wybudował oborę w Wojnowicach. Na wojnowickiej fermie bydła mlecznego znajduje się także porodówka, dwa cielętniki i dwa jałowniki. Hodowla liczy obecnie ok. 1000 sztuk. Średnia dzienna wydajność, to 30 l mleka od krowy.
(ewa)
Najnowsze komentarze