Raciborscy seniorzy na Morawach
Zarząd Rejonowy PZERiI w Raciborzu zorganizował seniorom kolejną wycieczkę, tym razem do Czech.
Granice przekraczamy w w miejscu Pietraszyn-Sudice. O dziwo, nikt nas nie zatrzymuje, nikt nie chce od nas dokumentów. Bracia Czesi nawet nie zauważyli, że wjechaliśmy do ich kraju. Udajemy się na Morawy, w okolice Ołomuńca. Docieramy na Zamek Bouzov – perły Moraw. Zwiedzając zabytek dowiadujemy się, jak się żyło w czasach, gdy znajdował się w posiadaniu zakonu krzyżackiego. Wielokrotnie przebudowany, dziś kompletnie wyposażony służy turystom, a także jako plener filmowy m.in. czeskich bajek. Najcenniejszą część zamku stanowi neogotycka kaplica, a w zamkowej zbrojowni zgromadzono kolekcję oręża. Pełni wrażeń po zwiedzaniu zamku, rozsiadamy się wygodnie, zajadamy ciasteczka i pijemy kawę. Następnie udajemy się do jawornickich jaskiń. Czekający tam na nas przewodnik oprowadza nas po jaskini, która ma przepiękny wystrój naciekowy. Niezwykłym zjawiskiem jest dwumetrowa wysoka firanka. Wyprawa była forsowna, ale wszyscy jej uczestnicy, pomimo trudności, dzielnie znieśli jej trudy. Schodzimy na parking, posilamy się, pijemy – jakżeby inaczej – czeskie piwo. Zmęczeni, ale pełni wrażeń wracamy, mówiąc sobie, że jeszcze tu wrócimy.
Tuż przed granicą, w Sudicach wydajemy ostatnie korony, które nam zostały. Nie wypada wrócić do kraju z obcą walutą. Tak jak i rano podczas wyjazdu do Czech, z przekroczeniem granicy nie ma żadnych kłopotów. Żegnamy Czechy mówić sobie „to se wrati”.
Krystyna Loch
Najnowsze komentarze