środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Czaczka pisze o raciborskich klubach

27.05.2014 00:00 red

PIŁKA NOŻNA – Historia pogranicza

Nie lada wyzwaniem jest zgromadzić kompleksowy materiał dotyczący wiejskiego sportu dawnej Opolszczyzny, a co za tym idzie, także Raciborza. Jeszcze trudniejsze jest zebranie tych informacji w spójną i przede wszystkim ciekawą dla czytelnika książkę. Sztuka ta udała się Piotrowi Czaczce. Stworzył monografię „Sport na wsi opolskiej w latach 1945 – 1989”, na kartach której umieścił między innymi historie LKS „Dąb” Brzeźnica i LZS Markowice.

– Po wojnie bardzo szybko zaczął odbudowywać się sport w Markowicach Raciborskich. Już w lecie 1946 roku Franciszek Kalus za namową Czesława Jambora postanowił zorganizować spotkanie – przede wszystkim z tymi piłkarzami, którzy przeżyli wojnę i mieli ochotę do gry. Jeżeli chodzi o chęć do gry, z tym nie było najmniejszego problemu – rozpoczyna opowieść o początkach LZS Markowice Piotr Czaczka. Kolejnymi kilkudziesięcioma zdaniami opisuje pierwsze mecze Markowic, sposoby na promowanie lokalnej drużyny i piłkarskie legendy. – W drużynie pojawił się największy w historii markowickiego klubu talent piłkarski – Hubert Kostka. Był bramkarzem, ale mało kto wie, że występował również na pozycji napastnika – zdradza autor i raczy czytelników wieloma innymi ciekawostkami oraz wywiadem ze wspomnianym Hubertem Kostką.

Nieco mniej miejsca niż w przypadku LZS Markowice, Piotr Czaczka poświęca opowieści o „Dębie” Brzeźnica. Działaczom zapaśniczego klubu rekompensuje to autor dwoma wywiadami umieszczonymi w ostatnim rozdziale książki: rozmową z Hubertem Skornią i Januszem Gałązką. O klubie z Brzeźnicy pisze między innymi tak: – Założycielami sekcji zapaśniczej był Horst Przybyła i Jerzy Mika, wspierani przez młodych entuzjastów sportu zapaśniczego i doświadczonych zawodników „Unii” Racibórz Rudolfa Skornię i Antoniego Kremzera. W latach 1954 – 1964 zawodnicy sekcji zapaśniczej zaczęli odnosić pierwsze znaczące sukcesy na arenie krajowej – pisze miłośnik sportu. – Najlepszym zawodnikiem w historii klubu był bez wątpienia Franciszek Kampik [...] Przed Igrzyskami Olimpijskimi w Monachium 1972 był w bardzo wysokiej formie, wygrywał w turniejach międzynarodowych z medalistami mistrzostw Europy i świata. Uważano go za niemal pewnego kandydata do medalu. Otrzymał nominację olimpijską, niestety na ostatnim turnieju w Mongolii doznał poważnej kontuzji barku. Kampik pojechał więc na igrzyska w roli obserwatora i dopingował swoich kolegów.

Czaczka wspomina ponadto awans Brzeźnicy do pierwszej ligi państwowej. – Był to ewenement w historii zapasów, że drużyna z tak małej wioski, liczącej zaledwie 700 mieszkańców, rywalizować będzie z tak znanymi klubami – ocenia.

Piotr Czaczka urodził się 15 stycznia 1958 roku. Jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, doktor nauk o kulturze fizycznej. Wykładowca w Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Uniwersytetu Przytodniczego we Wrocławiu.

MAD

  • Numer: 21 (1150)
  • Data wydania: 27.05.14