Halo, policja? Jadę za pijanym
Powstrzymując pijanego od jazdy pojazdem możemy zapobiec tragedii.
Raciborska policja coraz częściej odbiera telefony od kierujących widzących auta jadące zygzakiem. – Każda taka informacja jest natychmiast przez nas sprawdzana. W wielu przypadkach dzięki takiej informacji policjanci zatrzymują nietrzeźwych kierujących samochodami, czy też rowerami, którzy zagrażali swojemu życiu i zdrowiu, jak również innym użytkownikom dróg – mówi Mirosław Szymański z zespołu prasowego Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu.
Zgłoszenie obywatelskie może uderzyć w samych policjantów. Przekonał się o tym były już funkcjonariusz komisariatu w Rydułtowach. 23 grudnia 2010 roku wieczorem wracał po pracy przez Radlin do domu w Marklowicach. Sposób jazdy wzbudził podejrzenia pewnego kierowcy, który zauważył go na ul. Mariackiej w Radlinie i zawiadomił policję. Okazało się, że policjant wsiadł za kierownicę mając 3,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Został wydalony ze służby.
Nie reagujesz - akceptujesz
Policja w całej Polsce prowadzi akcję pod tym hasłem. Raciborscy stróże prawa promują ją na licznych pogadankach z młodzieżą, osobami dorosłymi, seniorami. Cele akcji były wielokrotnie nagłaśniane w lokalnych mediach. Taki sposób promocji akcji przynosi rezultaty – obywatele coraz częściej informują policję o podejrzanych działaniach osób trzecich, których są świadkami.
Dzięki takim informacjom zostało zatrzymanych również wielu sprawców kradzieży z włamaniem, czy też osób posiadajacych przy sobie narkotyki. 26 kwietnia udało się ująć sprawcę kradzieży z włamaniem w Pietrowicach Wielkich, 8 kwietnia zatrzymano wandala niszczącego samochody przy ul. Słowackiego, 25 marca w Zawadzie Książęcej na gorącym uczynku przyłapano złodziei kabla, a 22 marca sprawców kradzieży roweru z piwnicy mieszkania przy ul. Kozielskiej. Przykłady można mnożyć.
– Dzięki tej kampanii na pewno wzrosła świadomość społeczeństwa, że bezpieczeństwo jest naszym wspólnym dobrem – ocenia Mirosław Szymański. Po zakończonej sukcesem interwencji stosowna informacja jest publikowana na stronie internetowej raciborskiej komendy policji, a następnie w lokalnych mediach.
Obywatelski obowiązek
Powiadomienie policji lub prokuratury o popełnianym przestępstwie należy do naszych obywatelskich obowiązków. Każdy kto np. widzi osobę, której stan wskazuje na to, iż kieruje pojazdem będąc pod wpływem alkoholu, może ująć taką osobę i niezwłocznie powiadomić o tym policję, która wykona z nią dalsze czynności.
– W tym momencie możemy rozpatrywać różne warianty przebiegu sytuacji. Jeśli jedziemy za samochodem, którego tor jazdy ewidentnie wskazuje, iż jego kierowca może być nietrzeźwy, możemy o tym fakcie powiadomić policję dzwoniąc pod numer 112. Marka samochodu, kolor, numer rejestracyjny, miejscowość i ulica, którą jedzie, kierunek, w którym zmierza – to dla nas cenne informacje. Dyżurny natychmiast skieruje tam patrol policji – mówi rzecznik prasowy raciborskiej policji.
Zatrzymanie kierowcy zazwyczaj jest dynamiczne i wykonane przez umundurowanych policjantów w oznakowanym radiowozie przy wykorzystaniu sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Zazwyczaj kierowcy stosują się do takich sygnałów i zatrzymują się. Wtedy policjanci przy użyciu specjalistycznego sprzętu sprawdzają stan trzeźwości kierującego.
Zdarzają się przypadki, iż kierowca nie stosuje się do sygnałów wydawanych przez policję i podejmuje próbę ucieczki. Wtedy policjanci wykorzystują inne środki przymusu, np. kolczatkę drogową.
Brawurowa akcja w Budziskach
Do zdarzenia doszło 14 maja na ul. Wolności w Budziskach. Dwóch jadących samochodem mężczyzn zauważyło kierującego motorowerem, który nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy, stwarzając tym samym zagrożenie w ruchu drogowym. Mężczyźni postanowili zareagować. Zatrzymali się i samodzielnie ujęli podejrzanego motorowerzystę.
Przybyła na miejsce policja przebadała zatrzymanego 38-latka, mieszkańca powiatu raciborskiego. Miał ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się, że to nie pierwszy raz, kiedy kierował pojazdem pod wpływem alkoholu... Mężczyzna był już objęty sądowym zakazem kierowania pojazdami.
– Wzorowa i godna naśladowania postawa tamtych mężczyzn zapobiegła tragedii – komentuje wydarzenie Mirosław Szymański, który dodaje jednak, że w takich wypadkach zawsze należy wziąć pod uwagę czynnik ryzyka, jakim jest próba zatrzymania osoby pijanej. Niestety, trzeba liczyć się z agresywną postawą zatrzymywanego.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Będąc świadkami przestępstwa lub wykroczenia możemy ograniczyć się do samego zgłoszenia. Ujęcie nietrzeźwego kierowcy polegające np. na zabraniu mu kluczyków do pojazdu w czasie, gdy do niego wsiada zależy od indywidualnych predyspozycji osoby zatrzymującej. – Należy wziąć pod uwagę własne możliwości fizyczne, czyli pomyśleć, czy po prostu „damy radę” bezpiecznie to zrobić, nie narażając się na utratę życia lub zdrowia. Dlatego wskazane jest aby obywatel, zanim zdecyduje się na jakiekolwiek działanie, zadzwonił na policję – radzi Mirosław Szymański.
O tzw. zatrzymaniu obywatelskim mówi art. 243 § 1 Kodeksu postępowania karnego: każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustali jej tożsamości”. W § 2 doprecyzowano, że osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce policji.
W sytuacji, gdy czujemy, że mamy fizyczną przewagę nad pijamy kierowcą i nie zagraża on naszemu bezpieczeństwu, możemy podjąć interwencję, wyprzedzając przyjazd policji. Przykładem takiej interwencji jest wykorzystanie momentu, gdy samochód z pijanym kierowcą zatrzymuje się na światłach. Można wówczas spróbować wyciągnąć kluczyki ze stacyjki, uniemożliwając nietrzeźwemu dalszą jazdę.
– Powstrzymajmy się od pościgów czy zajeżdżania drogi. Pijany kierowca może być agresywny. Najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo – mówi mł. inp. Marek Konkolewski z Biura Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Adrian Czarnota
Tomasz Raudner
Wojtek Żołneczko
Najnowsze komentarze