Straż miejska przekroczyła roczny plan kar
– To tylko zapis budżetowy – tłumaczą nam w komendzie. Dociekamy czy strażnicy byli tak surowi, że w pół roku zrobili roczny wynik czy to mieszkańcy zaczęli łamać więcej przepisów?
O raciborskiej straży goście spoza miasta mówią, że pozazdrościć takiej formacji, która nie straszy kierowców fotoradarami. Miejscowi zwykle narzekają, zwłaszcza gdy przyjdzie im zapłacić za złe parkowanie, ale o referendach nt. odwołania komendy w Raciborzu nie ma mowy, choć chwilę refleksji nad przyszłością strażników proponował swego czasu radny Robert Myśliwy.
Przy Batorego służy aktualnie 23 czynnych funkcjonariuszy, którzy interweniują w terenie i kolejnych 5 osób obsługujących monitoring miejski. Strażnicy pracujący w terenie muszą wystarczyć na 3 gminy, które obsługuje komenda – Racibórz, Krzyżanowice i Kornowac. Stan kadry w ostatnich latach uszczuplał, niektórzy z zatrudnionych przenieśli się do raciborskiej policji.
Strażników jest mniej a czy mandatów więcej? Skojarzenia wzrostu surowości ze strony tzw. policji municpalnej przychodzą po analizie dokumentu omawianego we wrześniu na sesji rady miasta. To sprawozdanie z wykonania budżetu miasta za minione półrocze. Zapisano tam, że zaplanowane na cały 2014 rok dochody z mandatów wyniosą 20 tys. zł. Takie wartości strażnicy wyrobili w sześć miesięcy. Czy to oznacza fajrant do Sylwestra? Nic z tych rzeczy.
Zmora postojowa
– Zapisy w budżecie swoją drogą, a my wykonujemy swoje obowiązki – wyjaśnia Andrzej Szewczyk, zastępca komendanta straży miejskiej w Raciborzu. Nadmienia, że bloczek mandatowy jest używany z roku na rok rzadziej, bo liczba przewinień mieszkańców spada. Strażnicy okazują się wyrozumiali. Częściej pouczają, niż wyciągają finansowe konsekwencje. Gdyby wszystkie pouczenia zamienili w mandaty, plan z 2014 roku przekroczyliby dziesięciokrotnie i wpływy do budżetu wyniosłyby 200 tys. zł.
Co przeważa w zestawieniu kar? Przede wszystkim nieprawidłowe parkowanie. Jest ich 161. Najgorzej jest z tym w ścisłym centrum. Wiele interwencji odbywa się w strefach czasowego parkowania, których ostatnio przybywa (powięszkono ją przy Batorego, wprowadzono przy „nerce”). Newralgicznym miejscem okazuje się postój przy Galerii Młyńskiej, gdzie na kopercie nieustannie ktoś zostawia samochód i blokuje drogę wyjazdu. Szokująca jest różnica w relacji pouczeń do wystawionych mandatów – tych pierwszych udzielono prawie 1000 czyli prawie pięciokrotnie mniej niż upomnień finansowych. – Wzywamy kierowców na komendę, jeśli nie przychodzą po paru wezwaniach to wymierzamy karę – informuje Szewczyk. Zdarzają się dowody złego parkowania w postaci multimedialnej: zdjęcia mieszkańca (wówczas musi się osobiście pojawić na Batorego by zeznawać) lub z monitoringu.
Ostrożnie z pragnieniem
Drugie na liście „mandatowych przebojów” są upomnienia za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych. Wydano ich do września 106. Tutaj pouczeń jest znikoma liczba, funkcjonariusze są bezwzględni wobec miłośników wysokoprocentowych napojów. – Zdarza się, że mieszkańcy nie zdają sobie sprawy co piją. Nawet reklamowane jako „kobiece piwo” redsy to już alkohol. Później panie są zdziwione, że dostają mandat – opowiada zastępca komendanta. Gdzie straż „łapie” najczęściej? – Nie ma tu reguły czy ścisłej lokalizacji. Do takich sytuacji dochodzi na wszystkich podwórkach i rejonach sklepów z alkoholem – słyszymy na komendzie.
Dalej w statystykach z 2013 r. są kary za niszczenie urządzeń publicznych (28), brak umów na wywóz śmieci (26), wykroczenia przeciw bezpieczeństwu osób i mienia (18) oraz ochrony zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (13) i przeciw obyczajności publicznej (11). W Raciborzu nie zdarzyły się w tym roku interwencje, o których było w Polsce głośno w trakcie upalnego lata, gdy co odważniejsze panie opalały się nad wodą bez biustonosza.
Dola strażnika do lekkich nie należy, wykonywanie obowiązków spotyka się często z niezrozumieniem i otwartą krytyką społeczną. – Ukarałem rowerzystę, który na moście zamkowym jechał w kurtce z nasuniętym kapturem, słuchał muzyki przez słuchawki i mało co nie wpadł pod jadący obok samochód. Jeden z przejeżdżających kierowców pukał się w czoło komentując moją interwencję, a co by powiedział gdyby to on potrącił tego nierozważnego rowerzystę? – podsumowuje doświadczony funkcjonariusz.
maw, OQL
Jak uniknąć mandatu straży miejskiej?
– nie parkuj na miejscach dla niepełnosprawnych
– podczas parkowania w strefach czasowych wystawiaj zawsze kartę zegarową
– nie przejeżdżaj rowerem przez pasy dla pieszych
– podczas zmroku zadbaj o odpowiednie oświetlenie roweru i siebie
– nie spożywaj alkoholu pod chmurką; piwo Reds i Radler to też alkohol
Najnowsze komentarze