Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Drugie dziecko komandora

10.09.2013 00:00 red

Początkowo skromne przedsięwzięcie dla pasjonatów przekształca się w imprezę na dużą skalę. Nad Odrę zjeżdżają się kajakarze z całej Polski by wziąć udział w dwudniowym maratonie.

Weekend z kajakiem nazwany II Polsko-Czeskim Kajakowym Maratonem Odrzańskim nadzoruje raciborski magistrat z samorządem czeskiego Bohumina. Szef wydziału edukacji Marek Kurpis przypomina, że pierwszy spływ był projektem kędzierzyńskim, gdzie partnerami były Racibórz i Czesi. – W tym roku to my złożyliśmy wniosek do Euroregionu Silesia, który zaakceptowano i dofinansowano. Zdecydowały kontynuacja i trwałość projektu. Tak jak nam i bohumińskiemu staroście zależy na stałym uatrakcyjnianiu Odry – podkreśla naczelnik z Batorego.

Ponad 200 uczestników spodziewano się przyjąć w te dwa wodniackie dni. – Zainteresowanych jest teraz zdecydowanie więcej, o jedną trzecią niż przed rokiem, dominują Polacy. W projekcie na 150 osób założyliśmy, że przyłączy się 30 Czechów – wyjaśnia Kurpis. Liczy, że w przyszłym roku impreza osiągnie jeszcze większy rozmach. Ma przyłączyć się wodniackie środowisko z Ostrawy (Kampanula) i za organizację przedsięwzięcia wezmą się trzy, a może cztery samorządy. – Wówczas maraton będzie z Ostrawy do Kędzierzyna. Zależy nam by w projekt włączyli się raciborscy kajakarze z klubu Joony. Myślę, że na spokojnie porozmawiamy z nimi o wspólnej organizacji, bo chcemy dwóch sztandarowych imprez na Odrze – ogólnopolskiego Pływadła i międzynarodwego spływu kajakowego – podsumowuje naczelnik wydziału edukacji.

Komandor maratonu Bronisław Piróg tłumaczy, że pierwszy dzień imprezy jest „luzacki”, a niedziela służy sportowej rywalizacji. – To już moje drugie dziecko na Odrze. Wiosną jest Pływadło, jesienią ten spływ – mówi i przypomina, że także w Czechach zaczynało się Pływadło. – Płynęło się z Ostrawy – wspomina. Komandor dba tu o bezpieczeństwo. Musi pilnować by wszyscy mieli warunki przepłynięcia od mostu raciborskiego do kędzierzyńskiego (dystans 62 km).

Zdaniem Jacka Klucznioka z Aktywni.net.pl, (firmy z Rybnika, która obsługiwała maraton) impreza raciborsko-bohumińska ma potencjał nawet na ponad pół tysiąca kajakarzy. Musi jednak wpisać się w kalendarz imprez kajakarskich i przygotować urządzenia dla wodniaków.

maw



Jacek Kluczniok, Aktywni.net.pl

Odra jest teraz wykorzytywana może w 5 procentach, bo potencjał ma ogromy. Oswajanie z rzeką trzeba zaczynać już w szkole podstawowej. Rzeka Ruda, którą aktywowaliśmy przed rokiem teraz przyjmuje nawet 4 tysiące osób. Trzeba poprawić infrastrukturę i wystarczą dobre chęci.

Adam Korablewski, Arbiter główny maratonu

Pływa się tu tylko fair play, inaczej grozi dyskwalifikacja. Obowiązkowe jest też udzielanie pomocy przy wywrotce. Mam ponad 40-letnie doświadczenie w kajakarstwie. Trasa do Kędzierzyna jest prostą. Można ją pokonać w 4 godziny, a limit wynosi 6. To są sami turyści, ale lubią się ścigać.

Kazimierz Rabiński z Warszawy

Prawie 40 lat pływam a mam 54 lata. Pierwszy raz jestem na Odrze, to mnie przyciągnęło. Atutem jest charakter maratonu, tego w Polsce jest mało. Pływam po Europie, w Łotwie ponad 300 km. Wszystko zależy od stanu zdrowia i sprzętu, ja mam specjalny kajak morski, bardzo szybki.

  • Numer: 37 (1113)
  • Data wydania: 10.09.13