Pieszo do Turzy Śląskiej

„Z Brzezia od sługi bożej siostry Dulcissimy do Turzy Śląskiej do Matki Bożej Fatimskiej idziemy” – pod takim hasłem zorganizowana została w miniona niedzielę druga pielgrzymka wiernych parafii św. ap. Mateusza i Macieja w Raciborzu-Brzeziu.

Prawie 350 pielgrzymów tej dzielnicy, w tym 220 idących pieszo, przemierzyło ok. 22 km, aby uczestniczyć w uroczystej mszy św. w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Turzy Ślaskiej. Najmłodszy uczestnik procesji miał niespełna siedem lat, a najstarszy 73 lata. W drodze towarzyszył swym wiernym proboszcz ks. Bogdan Rek.

Zbiórka odbyła się w kościele w Brzeziu, a wymarsz poprzedziła wspólna modlitwa również o dobrą i bezpieczną drogę. O to drugie w szczególności zadbali strażacy, którzy w pełnym składzie towarzyszyli pielgrzymom.

Pani Helena i jej znajoma już kolejny raz pielgrzymują do Turzy Śląskiej. – Ostatnio przeszłyśmy pieszo całą drogę. Mamy nadzieję, że w tym roku też damy rady. Dawniej chodziłyśmy na długą pielgrzymkę do Częstochowy. Wtedy jednak byłyśmy młodsze i miałyśmy więcej czasu. Teraz, gdy idziemy na tę jedną do naszej Matki, jest to dla nas głębokie przeżycie i choć czas się zmienił, mamy takie same intencje – przyznaje.

Pierwszy raz do Turzy Śląskiej szła 24-letnia Monika Badura. Intencją jej pielgrzymowania było zdrowie. – Częstochowa jest już zaliczona, tak więc myślę, że Turza Ślaska nie będzie problemem – śmieje się.

Jednym z najmłodszych uczestników był Dominik. Po raz pierwszy wraz z koleżanką z klasy szli pieszo z Brzezia do sanktuarium. Wstał już o czwartej rano i jak przyznał, nie było z tym żadnego problemu.

Z prośbą o łaski już po raz drugi w drogę wyruszył też Henryk Jambor. Poranna mobilizacja nie była łatwa, ponieważ kładł się o pierwszej w nocy, a o trzeciej nad ranem już nie mógł spać.

Organizatorami pielgrzymki byli: Koło Emerytów i Rencistów Brzezie, Straż Pożarna Brzezie, Komitet Rodzicielski uczniów klasy VI z SP 3 oraz Rada Parafialna.

(ewa)