„Rodzinkowa” szkoła samodzielności
KUŹNIA RACIBORSKA. Krokiem w kierunku odchodzenia od tradycyjnych i przestarzałych w swej formie domów dziecka, są mieszkania rodzinkowe. Jedno z nich funkcjonuje w Nędzy, a mieszkają w nim wychowankowie Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Kuźni Raciborskiej.
– Chcąc zmniejszyć liczbę dzieci przebywających w Kuźni Raciborskiej zapytaliśmy o zgodę naszych wychowanków na przeniesienie się do Nędzy. Część z nich wyraziła taką chęć. Nie każde z dzieci oczywiście chciało zmienić miejsce zamieszkania. Niektóre już wrosły w kuźniańskie środowisko i należą np. do dzieci Maryi, czy też są aktywnymi ochotnikami straży pożarnej, czujnie nasłuchującymi wezwań do akcji strażackich – mówi dyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Kuźni Raciborskiej Magdalena Strzelczyk.
Tworzenie mieszkań rodzinkowych jest zgodne z duchem nowej ustawy o pieczy zastępczej. Jej przepisy obligują do tego, aby od 2016 r., dostosować warunki lokalowe do potrzeb wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych. Zgodnie z tymi wymogami w ośrodkach powinno przebywać nie więcej niż 14 dzieci w jednym budynku.
– Mamy pozytywne doświadczenia po otworzeniu mieszkania rodzinkowego w Raciborzu. Dzieci bardzo dobrze wychowują się w mniejszych społecznościach. Rzeczywiście funkcjonują, jak rodzina. Bardziej zależy im na utrzymaniu dobrego wizerunku, posiadają więcej swobody, ale też więcej obowiązków. Sprawia to, że dzieci bardziej się mobilizują jeżeli chodzi o naukę, zakupy, obowiązki domowe czy też organizację czasu wolnego – tłumaczy dyrektor Magdalena Strzelczyk.
Jej zdaniem współistnienie wychowanków w mniejszej grupie wyzwala więcej umiejętności organizacyjnych. Zawiązują się też lepsze przyjaźnie z wychowawcami.
Mieszkanie rodzinkowe, znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły, użyczyła gmina Nędza, przy czym wszystkie koszty mediów ponosi placówka opiekuńczo-wychowawcza prowadzona przez Stowarzyszenie „Otwarte Serca Dzieciom” w Kuźni Raciborskiej. Dzieci mogą jednak korzystać z orlika, a także z dodatkowych zajęć w szkole.
Mieszkanie przygotowane zostało z funduszy pozyskanych przez stowarzyszenie, przy pomocy i wsparciu sponsorów. Obecnie mieszka w nim 14 wychowanków w wieku od 7 do 18 lat. Młodzi ludzie pochodzą z powiatu raciborskiego, Wodzisławia, Zabrza i Żor. Wśród nich są rodzeństwa oraz trzy dziewczynki.
– Nasi wychowankowie bardzo dobrze się zaaklimatyzowali w nowym miejscu. Lepiej się znają niż w większej społeczności, a częściej narażeni na codzienne sytuacje, rozwiązują problemy we własnym towarzystwie. To przenosi się na sukces wychowawczy – przyznaje pani dyrektor.
Opiekę nad młodymi lokatorami mieszkania rodzinkowego sprawują cztery wychowawczynie, które wspomaga pracownik socjalny, psycholog i pedagog.
W Nędzy trafiła się fajna grupa wychowawcza – dobrze układa się także współpraca z rodzicami, którym zostały ograniczone prawa rodzicielskie. Starają się podtrzymywać kontakt z dziećmi, mocno pracując nad poprawnością wspólnych relacji.
Dzieci, aby mogły dobrze funkcjonować w mieszkaniach rodzinkowych muszą zostać dobrane przede wszystkim pod względem charakterologicznym. Nie może być tak, że ktoś odstaje i burzy porządek grupy. Młodzi współmieszkańcy muszą się lubić i akceptować.
– Niesprawiedliwe jest już to, że tak wiele przeszły, doświadczając odrzucenia oraz niepowodzeń w środowisku rodzinnym i szkolnym. Znając ten ich duży bagaż przeżyć, staramy się kształtować ich wrażliwość. Małe sukcesy w życiu szkolnym czy osobistym, sprawiają, że potrafią okazywać, że miejsce to traktują, jak swój drugi dom – przyznaje dyrektor Magdalena Strzelczyk.
Pani dyrektor planuje utworzenie jeszcze jednego mieszkania rodzinkowego w Kuźni Raciborskiej. Na ten cel można zagospodarować jedno piętro w dużym budynku placówki opiekuńczo-wychowawczej.
(ewa)
Najnowsze komentarze