Borucin awansował. Kto następny?
PIŁKA NOŻNA – Piłkarskie rozgrywki podokręgu Racibórz wkraczają w decydującą fazę.
Poznaliśmy mistrza Polski w piłce nożnej, którym została Legia Warszawa. Znamy także drużyny, które opuszczą Ekstraklasę. Do zdegradowanej Polonii Warszawa w niedzielę dołączył GKS Bełchatów. Tak jak emocji nie brakowało na najwyższym szczeblu rozgrywek, tak nie brakuje ich również w niższych klasach rozgrywkowych.
Moc Naprzodów
W katowickiej III grupie klasy okręgowej, w której większość stanowią drużyny z podokręgu Racibórz, prowadzi świetnie spisujący się wiosną Górnik Pszów. Na dziesięć rozegranych meczów aż osiem wygrał, przez co zdetronizował potykający się co chwilę LKS z Nędzy. Obecnie podopieczni Tomasza Gajewskiego wyprzedzają o pięć punktów Silesię Lubomia, o sześć Nędzę i o siedem Krzyżanowice. Kolejne pozycje zajmują imiennicy z Czyżowic, Syryni i Zawady. Naprzód 32 Syrynia jako jedyny nie poniósł jeszcze porażki na wiosnę, co wyraźnie poprawiło ich pozycję w tabeli. Do okręgowych „Naprzodów” z Czyżowic, Syryni, Zawady i Rydułtów od przyszłego sezonu dołączy ten z Borucina. W miniony czwartek Naprzód Borucin wygrał z Rudą Kozielską 7:1 w rozgrywkach o mistrzostwo A klasy i od przyszłego sezonu dołączy do „okręgówki”. – Myślę, że nikt nie krył tego, że chcieliśmy awansować. Nasi przeciwnicy straszyli nas, że będzie bardzo ciężko w A klasie, że to już nie będzie to samo co w B. Znałem siłę tego zespołu i budując go wiedziałem, że jest to drużyna, która spokojnie może powalczyć o awans – stwierdził Jerzy Halfar, trener Naprzodu Borucin. Kibice już teraz zadają sobie pytanie jak w klasie okręgowej zaprezentuje się drużyna, która rok po roku z C klasy zrobiła awans. – Zależy mi na tym, żeby kadra pozostała w tym składzie personalnym w jakim jest obecnie. Chciałbym też coraz częściej wprowadzać do zespołu naszą młodzież. Przez kilkanaście lat nie było tutaj sekcji piłkarskiej i nie można oczekiwać, że będzie grało kilku wychowanków. Dla nas możliwość grania w okręgówce będzie jak gra w lidze mistrzów. Dla Borucina, takiej małej miejscowości, okręgówka to jest ogromny sukces – powiedział Halfar.
Zagramy u siebie
Jak mówią w Borucinie, celem minimum na początek w „okręgówce” będzie utrzymanie się w tej klasie rozgrywkowej. – Musimy zobaczyć na co będzie nas stać i jak kadrowo będziemy wyglądali. Myślę, że po kilku kolejkach klasy okręgowej będziemy mądrzejsi i określimy jaki jest nasz cel. Póki co, skupiamy się na końcówce sezonu A klasy, postaramy się wywalczyć komplet punktów w pozostałych meczach – oznajmił prezes Naprzodu Daniel Kretek. Wielu kibiców zadaje pytanie, gdzie Naprzód będzie rozgrywał swoje mecze, bo obecny stan obiektu nie pozwala na rozgrywanie na nim meczów klasy okręgowej. – Prowadzimy rozmowy z przedstawicielami gminy Krzanowice. Chcielibyśmy jak najszybciej rozpocząć prace remontowe, ale musimy czekać na to, jaki będzie budżet i co będziemy mogli zrobić w danym zakresie. Przede wszystkim potrzebujemy wykonać ogrodzenie obiektu, miejsca siedzące dla kibiców i szatnie. Na szatnie jednak będziemy musieli poczekać, bo środki finansowe jakie możemy otrzymać nie wystarczą na wyremontowanie naszego obiektu za jednym razem. Mam nadzieję, że otrzymamy warunkową licencję na klasę okręgową. Murawa odpowiada wszystkim warunkom, a nad całą resztą pracujemy i myślę, że do rozpoczęcia sezonu w okręgówce będziemy mieli już „coś” gotowe – zapewnił Kretek.
Nie gra siła pieniądza
Trzy lata temu, gdy w Naprzodzie Borucin reaktywowano sekcję piłki nożnej, nie myślano o tym, że można awansować z C klasy do „okręgówki” tak szybko. – Okazało się, że mamy na tyle silną drużynę, że możemy w A klasie powalczyć o najwyższe lokaty. Nie chcieliśmy spuszczać z tonu, skoro jest potencjał to trzeba go wykorzystać – powiedział prezes Naprzodu. W środowisku piłkarskim co rusz słychać, że w Borucinie są wielkie pieniądze i stąd możliwość corocznego awansu. – Głównie utrzymujemy się z dotacji otrzymanej z gminy, nie są to zbyt duże pieniądze, bo nasza gmina nie należy do najbogatszych. Mamy sponsora w osobie Marka Ciemiengi, który pomaga nam na każdym kroku, natomiast nie tyle pomaga siłą pieniądza, co siłą jego zaangażowania w ten klub. Potrafi zorganizować transport czy też zakupić komplet strojów. Nie jest to taka pomoc finansowa jak wszyscy z zewnątrz myślą – tłumaczy Daniel Kretek, prezes Naprzodu Borucin.
Kto drugi
Przez dłuższy czas trwania sezonu przypuszczano, że do „okręgówki” awansują beniaminkowie A klasy – Borucin i Studzienna. Właśnie te dwa kluby awansowały przed rokiem do raciborskiej A klasy. Sytuacja zmieniła się pod koniec sezonu. O ile Borucin pewnie wywalczył awans, to do gry włączyła się Unia z Turzy Śląskiej. Zmiana trenera podziałała piorunująco. Trener Jan Adamczyk, który zastąpił na stanowisku szkoleniowca Piotra Szymiczka niczym za pomocą czarodziejskiej różdżki odmienił piłkarzy z Turzy Śląskiej. Unici odnieśli osiem zwycięstw z rzędu, pokonując najgroźniejszych rywali do awansu: Studzienną, Rudy i Borucin. Równie pasjonująco wyglądać będzie bój o utrzymanie w A klasie. Nikt nie przypuszczał, że drużyna Ocic z Raciborza po osiemnastu porażkach w osiemnastu meczach podniesie się i wyjdzie ze strefy spadkowej. Trener Wojciech Maksymczak wraz ze swoimi podopiecznymi dokonał zdaje się niemożliwego. Sam szkoleniowiec po pierwszej zdobyczy punktowej sezonu, która miała miejsce w XIX kolejce, nie był przekonany co do szans na utrzymanie Ocic w rozgrywkach. Na trzy kolejki przed końcem, Ocice są na trzecim miejscu od końca, mając tyle samo punktów co piętnaste Górki Śląskie.
Wciąż walczą
W raciborskiej B klasie wciąż rządzi LKS Pawłów, który w ostatnich meczach złapał lekką zadyszkę. O ile Pawłów najprawdopodobniej awansuje z pierwszego miejsca, o tyle wciąż nie wiadomo kto do A klasy wskoczy z pozycji numer dwa. Zdaje się, że kluczowy mecz miał miejsce w minioną niedzielę. Drugi przed tym spotkaniem LKS Gamów przegrał u siebie z trzecim LKS Owsiszcze. Konfrontacja tych dwóch klubów (w dwumeczu 11:6 dla Owsiszcz) może sprawić, że to klub spod czeskiej granicy awansuje do A klasy. B klasę opuszcza LKS Pstrążna. Zagrożone spadkiem są również LKS Samborowice, LKS Strzelec Rzuchów i LKS Płomień Siedliska. W pierwszej grupie C klasy awans wywalczył Zameczek Czernica. W grupie drugiej wciąż toczy się bój pomiędzy LKS Zabełków, a rezerwami Przyszłości Rogów. Zapowiada się emocjonująca końcówka sezonu.
Maciej Kozina
KS Naprzód Borucin - LKS Ruda Kozielska 7:1
Bramki: Piotr Cerkowniak 2., Patryk Mrozek 15., Przemysław Ekiert 25., 52., 88., Artur Potaczek 81., 87. – Marian Bachrej 12.
Żółte kartki: Mateusz Adamczyk (KS Naprzód Borucin) – Roman Węglorz (LKS Ruda Kozielska)
Sędziowali: Krzysztof Ganita, Andrzej Niestrój, Andrzej Boehm.
Borucin: Michał Bedryj – Mateusz Adamczyk, Roman Gołąbek, Wojciech Skopiński, Sebastian Nowakowski (75. Nikodem Urbas), Tomasz Wyrobek (50. Artur Dudacy), Patryk Mrozek (50. Artur Potaczek), Konrad Świstowski, Mateusz Sitnik, Piotr Cerkowniak (75. Sebastian Kieżyński), Przemysław Ekiert. Ponadto: Radosław Kozak, Mateusz Hońca, Tomasz Sosna. Trener: Jerzy Halfar, II trener: Artur Dudacy, masażysta: Dawid Piksa, obsługa medyczna: Sebastian Piksa, kierownik drużyny: Janusz Jakubit, prezes: Daniel Kretek.
Ruda Kozielska: Krzysztof Musioł – Marcin Adamiak, Adam Michalik (78. Marcin Paszek), Andrzej Adamiak, Marian Bachrej, Zygmunt Kręcichwost, Robert Ptaszek, Krzysztof Pacyga, Andrzej Musioł (65. Sebastian Belkius), Jakub Raciborski, Michał Belkius (57. Mieczysław Brzezina). Ponadto: Sebastian Morgała, Roman Węglorz, Rafał Musioł, Andrzej Stronczyński. Trener: Krystian Konieczny, II trener: Krystian Pendzich, masażysta: Łucjan Węglorz, obsługa medyczna: Klaudia Kręcichwost, kierownik drużyny: Wojciech Węglorz.
Najnowsze komentarze