Moim zdaniem - Co zrobić z placem Długosza?
Jan Wiecha radny miejski
Kwestię tę można w skrócie opisać następująco. Plac można sprzedać, ale koniunktura nie jest najlepsza, chętnych nie ma, a Miasta nie stać na samodzielne i z rozmachem zagospodarowanie tego miejsca. Problem ten nie wydaje się być jednak tak duży, jak niektórzy go przedstawiają, a gdy dokładnie mu się przyjrzeć, to na większość pytań z nim związanych są już odpowiedzi. Po pierwsze, centrum handlowe przenosi się w coraz większym stopniu na ul. Opawską i trend ten najpewniej już się nie zmieni. Jest również centrum handlowe przy Auchan. Nie będzie więc zapewne chętnego na zbudowanie nowej galerii handlowej. Po drugie, najprawdopodobniej nie powstanie w miejscu placu Długosza zabudowa mieszkaniowa, ponieważ pod dużym znakiem zapytania byłaby opłacalność takiej inwestycji. Prognoza demograficzna GUS dla miasta Raciborza przewiduje zmniejszenie liczby mieszkańców do około 48 tys. w roku 2020. W dalszej perspektywie mieszkańców może być jeszcze mniej. Sukcesem będzie, gdy miasto będzie miało więcej mieszkańców niż wynika to z prognozy GUS, ale odwrócenia trendu zmniejszania się liczby mieszkańców w najbliższych latach raczej nie można oczekiwać. Po trzecie, nie ulega żadnej wątpliwości, że nie można w tym miejscu zbudować czegoś, co będzie kolidowało z planem zagospodarowania centrum miasta. Znamy także możliwości budżetu miasta i wiemy, że są ograniczone.
Samorząd musi sobie jednak odpowiedzieć na pytanie, czy dobrze będzie, gdy plac Długosza przez następne kilka lat, a być może nawet dłużej, pozostanie w obecnym stanie. W moim przekonaniu można zdecydować się na niedrogie, a mimo to odpowiednie dla otoczenia zrewitalizowanie placu. Z dużym prawdopodobieństwem można równocześnie skutecznie zadbać o to, żeby nie wszystkie wydatki ponoszone były z kasy miejskiej. Alternatywnym rozwiązaniem jest oczywiście sprzedaż placu bez wygórowanych wymagań co do jego zagospodarowania, tylko, czy wtedy problemu dla władz samorządowych już nie będzie? Co władze Raciborza zrobią, gdy inwestor nie wywiąże się odpowiednio z zobowiązań i przez kilka lat nie zbuduje nic, bo koniunktura okaże się nieodpowiednia, albo zbuduje coś, co może i będzie dla inwestora opłacalne, ale już niekoniecznie odpowiednie dla tego miejsca.
Funkcję placu Długosza należy widzieć również z perspektywy całego ścisłego historycznego centrum miasta. Z jednej strony jest już odrestaurowany Zamek Piastowski wraz z Kaplicą Św. Tomasza Kantuaryjskiego z XIII w., a z drugiej strony mamy fragment murów miejskich z XIII/XIV w. wraz z basztą miejską z XVI w. Po drodze, między wspomnianymi obiektami, a jest to w przybliżeniu jeden kilometr, znajduje się Park Zamkowy, bulwary nad Odrą, rynek, dwa piękne kościoły, kilka pomników, budynek sądu wzniesiony w latach 1823-26 i plac Długosza. Cały ten obszar wymaga estetycznego i funkcjonalnego zagospodarowania. Piękno historyczne centrum miasta trzeba w jak największym stopniu podkreślać. Miejsce to powinno przyciągać swoim urokiem, a obecnie jest w wielu miejscach zaniedbane. Co prawda mamy ogólny plan zagospodarowania centrum miasta i krok po kroku rewitalizowane mają być kolejne fragmenty placu i jego otoczenia. Rozpoczęto już projekt związany z rewitalizacją skweru ks. Pieczki, a w przyszłym roku być może będzie odrestaurowany skwer Moniuszki. Następne kroki nie są jeszcze ustalone. Jest również propozycja przeznaczenia placu na tzw. Central Park, ale póki co nie jest ona uzgodniona z władzami miasta. Są też propozycje odłożenia decyzji o zagospodarowaniu placu do przyszłej kadencji Rady Miasta.
Biorąc pod uwagę podejście do rozwiązania zadania, któremu tak naprawdę nie wyznaczono terminu zakończenia, uzasadnione staje się pytanie, czy przesuwanie w czasie zagospodarowania Placu Długosza nie jest uwarunkowane politycznie. W następnym roku odbędą się kolejne wybory do władz samorządowych i tym samym dla wielu radnych nie jest to dobry czas do podejmowania decyzji, które budzą dużo emocji. Życie mieszkańców Raciborza nie jest jednak mierzone kadencjami Rady Miasta. Być może więc, dla dobra sprawy, możliwe jest osiągnięcie porozumienia już obecnie. Żeby jednak jakikolwiek pomysł rewitalizacji całego placu miał szansę szybkiej realizacji, trzeba go zmodyfikować tak, aby był do zaakceptowania przez większość radnych – takie są prawa demokracji.
Kompromisową, moim zdaniem, propozycją byłoby wkomponowanie w plac Długosza trochę zieleni, dobrze dobranych elementów małej architektury, miejsca zabaw dla dzieci, odpowiedniego oświetlenia, a na uboczu mniejszego niż dotąd parkingu. Rozwiązanie takie byłoby nieco skromniejsze niż Central Park, ale w dużej części podobne. Byłoby również w dużej części zgodne z aktualnym podejściem do tematu przyjętym przez obecne władze Miasta. Ma ono tę zaletę, że może być zrealizowane w krótkim czasie. Można też tak przemyśleć projekt, żeby podjęte działania nie zamykały możliwości dla realizacji w przyszłości ewentualnej innej koncepcji zagospodarowania wybranych części placu.
Najnowsze komentarze