Unia najsilniejsza od narodzin

Skutecznością błysnęła 17-letnia Dżesika Jaszek, która do bramki trafiła aż cztery razy. Raciborzanki zwyciężyły 6:0. Dwie bramki, w tym jedną otwierającą spotkanie, zdobyła Patrycja Wiśniewska. Bardzo dobrze spisały się nowe piłkarki Unii – reprezentantki Polski do lat 17 – Ewelina Kamczyk i Gabriela Grzywińska. Pochodząca z Krzyżanowic Kamczyk, grała jako ofensywna pomocniczka, a niedawno występująca w Wawelu Kraków – Grzywińska, została sprawdzona w defensywie.

Był to pierwszy tegoroczny mecz sparingowy piłkarek czterokrotnego mistrza Polski, którego niejasna jest przyszłość. Wszystko przez kłopoty z uzbieraniem odpowiedniego budżetu, który nie pozwala na to, aby jesienią w Raciborzu znów można byłoby walczyć w Lidze Mistrzów Kobiet.

Jak mówi prezes Trawiński, szkoda, aby drużyna się rozpadła, bo w przypadku dołączenia do kadry dwóch reprezentantek Ghany, powrotu Chinasy z ojczyzny oraz wyleczeniu kontuzji Anny Żelazko i Nataszy Górnickiej Unia byłaby najsilniejsza od momentu jej powstania. Mimo niezbyt ciekawej sytuacji piłkarki z Afryki przybyły do Raciborza na testy.

Maciej Kozina

Remigiusz Trawiński, prezes i trener RTP Unia Racibórz:

Odnieśliśmy zasłużoną wygraną, w całym meczu byliśmy stroną dominującą. Jak na pierwszy sparing, w sytuacji, gdy nie mieliśmy jeszcze zajęć na boisku w tym roku, to grę oceniam jako bardzo dobrą, aczkolwiek trzeba wziąć pod uwagę, że przeciwnik nie był najwyższych lotów i na pewno kolejni przeciwnicy powinni być mocniejsi od Banika. Dobrze pokazała się cała młodzież, zarówno Grzywińska jak i Kamczyk, ale również Wieczorek zagrała dobry mecz, a do tego Jaszek strzeliła cztery bramki. Z nowych zawodniczek w pierwszej połowie zagrała Kamila Kmiecik i też wydaje mi się, że zagrała poprawnie. W najbliższym tygodniu będziemy pracowali nad wytrzymałością, po 10 lutego będziemy mieli więcej zajęć z piłkami, a później rozegramy trzy sparingi: 13 lutego z juniorami Odry Wodzisław, 16 lutego z kadrą młodzieżową kobiet w Sosnowcu i 19 lutego z Górnkiem Łęczna. Na razie mamy zaplanowane dwa tygodnie, a reszta będzie zależała od rozwoju sytuacji.