Trwa proces w sprawie mordu w Nowej Wsi
W rybnickim wydziale zamiejscowym Sądu Okręgowego w Gliwicach toczy się proces Mateusza N. oskarżonego o zamordowanie dwóch osób w Nowej Wsi.
Sprawa dotyczy zabójstwa 68-letniej Anny i 70-letniego Brunona Pytlików, do którego doszło w czerwcu ubiegłego roku w Nowej Wsi. Oskarżony to Mateusz N., 22-letni sąsiad starszego małżeństwa. Do tej pory sąd zdążył przesłuchać rodziny ofiar oraz rodziców oskarżonego. Jako świadkowie zeznawali również dziewczyna oraz koledzy Mateusza N. Na grudniowej rozprawie, zeznawała między innymi koleżanka dziewczyny Mateusza N. Podobnie jak wspomniana, poinformowała sąd, że otrzymywała głuche telefony co może świadczyć o tym, że prawdziwy zabójca może pozostawać na wolności. Już pod koniec rozprawy, Mateusz N. poprosił sąd o interwencję u dyrekcji Zakładu Karnego w Raciborzu. – W ostatnim czasie nastąpiło znaczne pogorszenie mojego zdrowia fizycznego i psychicznego. W zakładzie karnym nie mogę się doprosić wizyty u psychiatry aby mi przepisał jakieś leki. Cała sprawa i towarzyszące jej zamieszanie oraz publikacje w gazetach źle się odbijają na mojej psychice a to z kolei przekłada się na dolegliwości fizyczne – mówił Mateusz N. prosząc równocześnie o uchylenie tymczasowego aresztowania. Przed decyzją o ewentualnym przedłużeniu aresztu oskarżony został wyprowadzony z sali aby skład sędziowski mógł się naradzić. Po powrocie na salę, prokurator Rafał Łazarczyk poinformował, że jedna z osób ze zgromadzonej na korytarzu publiczności miała widzieć jak Mateusz N. przekazuje jednemu ze świadków kartkę przy wychodzeniu z sali. Ten sam świadek po otrzymaniu kartki chciał doprecyzować swoje zeznania. Sąd przesłuchał osobę, która widziała moment przekazywania karteczki jak również konwojenta. Podczas tych czynności zarówno oskarżonemu jak i jego znajomym zgromadzonym na sali dopisywały humory. Sędzia wyprosił dwie z nich z sali rozpraw.
– Zebrany dotychczas materiał dowodowy wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonego zarzucanych mu zbrodni, a grożąca za te czyny kara jest karą surową, przekraczającą osiem lat więzienia. Postępowanie dowodowe jest nadal na początkowym etapie, a poza dowodami wymienionymi w akcie oskarżenia cały czas dopuszczane są kolejne – tłumaczyła sędzia Aleksandra Odoj-Jarek. Sąd przedłużył okres tymczasowego aresztowania mieszkańca Nowej Wsi do 29 czerwca 2013 roku. Za zabójstwa Mateuszowi N. grozi kara nawet dożywotniego więzienia.
Adrian Czarnota
Najnowsze komentarze