Poniedziałek, 29 kwietnia 2024

imieniny: Piotra, Rity, Angeliny

RSS

Zburzyli kładkę pod osłoną nocy

11.12.2012 00:00 red

 

NĘDZA. O północy w niedzielę 10 listopada tuż przy stacji PKP w Nędzy pojawił się ciężki sprzęt. Rozpoczęła się rozbiórka kładki nad torami. 12 listopada rozebrano drugą kładkę.

 

 

Przejścia dla pieszych, których właścicielem jest PKP, były od ponad roku zamknięte. Powód to zły stan techniczny. Kolej pozamykała w ten sposób wiele kładek w całym kraju. Na ich remont nie było pieniędzy.

W Nędzy kładka była na tyle ważna, że była jedynym szlakiem komunikacyjnym dla mieszkańców wioski mieszkających po drugiej stronie torowiska. Po zamknięciu przejścia nad torami pozostała droga przez szyny lub ulicą. W obu przypadkach przejście jest realnie niebezpieczne.

Wójt Nędzy Anna Iskała od dłuższego czasu prowadziła rozmowy z PKP, aż w końcu spotkała się z przedstawicielami kolei w sądzie. Sędziowie Naczelnego Sądu Administracyjnego nakazali spółce PKP wyremontowanie kładki właśnie ze względu na to, że to w tym miejscu to jedyny szlak komunikacji pieszych. PKP się odwołało. W międzyczasie spółka zgłosiła do urzędu wojewódzkiego zamiar rozbiórki kładki, jako nie nadającej się do użytku. Nie wspomniano wtedy zapewne, że wcześniej negocjowano jej remont a nawet przejęcie kładki przez władze samorządowe. Z Katowic nie było sprzeciwu wobec rozbiórki (bo kogo tam obchodzi kładka w Nędzy?) i w ten sposób zniknęły dwie kładki.

Kolejna rozprawa w NSA wydaje się nie mieć sensu. PKP przez takie postępowanie zakpiło sobie z potrzeb mieszkańców, starań urzędników, toczącego się postępowania i uwag sędziów. Pozbyli się problemu, czy zrobili na złość? Zapytaliśmy w PKP. Odpowiedzi udzielił Tomasz Kowalski z biura prasowego spółki.

Marcin Wojnarowski

 


 

1. Na jakiej podstawie kładki zostały rozebrane i dlaczego rozpoczęto rozbiórkę w nocy?

Przede wszystkim stan kładek zagrażał bezpieczeństwu osób z nich korzystających. Dla PKP S.A. remont kładek nie miał uzasadnienia ekonomicznego, ponieważ kładki te nie mają żadnego związku z ruchem kolejowym. Podstawą formalną rozbiórki był projekt rozbiórki, uzgodniony ze spółkami Grupy PKP oraz zgłoszenie robót rozbiórkowych do Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, który nie wniósł sprzeciwu na rozbiórkę w/w kładek. Rozbiórki odbyły się zgodnie z obowiązującymi procedurami.

Rozbiórka kładek wymagała wstrzymania ruchu kolejowego. Aby nie powodować dużych utrudnień w ruchu wskazano godziny nocne, kiedy ruch pociągów jest najmniejszy.

2. W sprawie wyremontowania kładek toczy się postępowanie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Dlaczego nie poczekaliście Państwo na ostateczny wyrok?

Prowadzone postępowanie w sprawie remontu kładki nie uniemożliwia postępowania o ich likwidację. Jak już zaznaczyłem, remont kładek nie ma dla PKP S.A. uzasadnienia ekonomicznego.

3. W innych miejscowościach remontujecie kładki wspólnie z samorządem lub przekazujecie kładki samorządom. Dlaczego w tym przypadku nie udało się dojść do porozumienia?

W 2011 r. wystąpiono do Gminy Nędza z prośbą o utrzymanie i przejęcie w/w kładek. Jednak gmina odmówiła. W tej sytuacji podjęto decyzję o ich likwidacji.

4. Zdajecie sobie Państwo sprawę z tego, że kładka w Nędzy była od wielu lat jedynym szlakiem komunikacji pieszych z dwóch stron wioski? Jak PKP chciałoby obronić swoją decyzję przed krytyką mieszkańców?

Kładki nie mają żadnego związku z ruchem kolejowym, a służą jedynie jako przejście dla pieszych. Troska o odpowiedni układ komunikacyjny miasta należy do obowiązków samorządu. PKP S.A. nie ma obowiązku utrzymania obiektów budowlanych, które nie służą jej działalności. PKP S.A. jest w trakcie procesu restrukturyzacji, która ma na celu spłatę ponad 4 mld złotych długu. Decyzja pracowników o remoncie kładki mogłaby się spotkać z zarzutem o niegospodarność.

 

  • Numer: 50 (1074)
  • Data wydania: 11.12.12