Wtorek, 21 maja 2024

imieniny: Kryspina, Wiktora, Jana

RSS

Utajnione obrady nad przyszłością „perły w koronie”

27.11.2012 00:00 red

Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Rafako S.A. zaczęło się w samo południe 26 listopada. Obrady otworzył Jerzy Wiśniewski. Głównym celem spotkania posiadaczy akcji spółki był wybór nowej Rady Nadzorczej.

Po kilku godzinach obrad wyłoniono jej skład. Wszedł do niej: Agenor Gawrzyał (były prezes Warty SA i TFI Korona SA), Przemysław Cieszyński, Ryszard Wojnowski oraz Edyta Senger-Kałat reprezentująca nadzorcę sądowego. Przemysław Szkudraczyk oraz Piotr Rutkowski i Leszek Wysłocki zostali odwołani. W radzie pozostali Jerzy Wiśniewski, jego żona Małgorzata oraz Piotr Wawrzynowicz.

Walne zgromadzenie akcjonariuszy Rafako odbyło się bez udziału dziennikarzy. Ekip telewizyjnych, piszących dla portali i agencji Reutersa nie wpuszczono na salę obrad, bo nie zgodziła się pełnomocnik obecnego prezesa spółki. Początkowo media miały być tam obecne, ale nie wolno było im użyć kamer i aparatów.

Na początku posiedzenia do przedstawicieli mediów wyszedł doradca zarządu PBG Jacek Balcer. – Dla dobra Rafako najważniejszy jest spokój. Nie spodziewamy się protestów – stwierdził na początek. Firmę określił jako „perełkę w koronie, istotny element układu PBG z wierzycielami oraz filar grupy, która zbuduje najważniejsze obiekty dla bezpieczeństwa energetycznego kraju”. – Zarzuty, że ktoś chce Rafako sprzedać uważam za absurdalne. Rady nadzorcze na całym świecie podejmują decyzje o zmianie zarządu i zaskoczyło nas, że w Rafako mamy z tym problem. Dokonujemy restrukturyzacji, by zaspokoić żądania wierzycieli. Jest wola porozumienia z nimi, które leży w interesie akcjonariuszy. Nowa rada i nowy zarząd ma pomóc w zawarciu tego porozumienia – dodał doradca. W kwestii zastawu na akcjach Rafako odparł, że „kwestią jeżeli nie godzin to dni jest jego zdjęcie, dowiemy się o tym z komunikatu giełdowego”.

Jacek Balcer wypowiedział się w kwestii przyszłości prezesa Wiesława Różackiego w spółce. – Załoga i wierzyciele przejęli się jego odwołaniem? Nasze sygnały od wierzycieli są zgoła inne. To ktoś, kto reprezentuje brak wiary w powodzenie układu jaki chcemy zawrzeć. Jeśli sami nie wierzymy, że się uda, to jak ma się udać? Mamy szacunek do prezesa z lat minionych, ale to co działo się ostatnio nie jest powodem do zadowolenia rady nadzorczej. Kto zgłasza wątpliwości ze strony wierzycieli? Nie jestem uprawniony, by podać te dane. Powiem tylko, że nasza decyzja została podjęta wskutek oczekiwań. Prezes już stara się o stanowisko w innej firmie – oznajmił doradca zarządu PBG.

Walne skończyło obrady po zamknięciu tego numeru. Relację z konferencji prasowej jaka odbyła się po posiedzeniu znajdziecie Państwo na portalu nowiny.pl.

Adrian Czarnota,Mariusz Weidner

  • Numer: 48 (1072)
  • Data wydania: 27.11.12