Święty Marcin w Krzanowicach
KRZANOWICE. Procesją spod urzędu miejskiego na rynek rozpoczęły się uroczystości związane z obchodami dnia św. Marcina w Krzanowicach. Obchody odbyły się z małym poślizgiem i nie miały tego dnia konkurencji w regionie.
W rolę świętego, po raz kolejny wcielił się wikary ze Starej Wsi ks. Grzegorz Spallek, pochodzący z Krzanowic. Na koniu obok jechał jego młody kompan Dominik Wyglenda. Marcin w eleganckiej zbroi trzykrotnie okrążył krzanowicki rynek. W jego asyście znaleźli się Adam i Dariusz Bugdolowie, którzy na swoich rumakach torowali drogę. Epokę nowożytną dyskretnie przypominali eskortujący strażacy i ich wóz.
Na rynku już paliło się ognisko, a przy nim grzał się żebrak i grupa dzieci, które uzupełniały historię narracją. Miały w tym wsparcie ze strony Agaty Szebel, która wprowadziła zgromadzonych w historię o Marcinie, który podzielił się swoją szatą ze zmarzniętym biedakiem. W trakcie tej sytuacji, bohater sprzed 16, wieków, zgubił podkowę swojego konia. Podkowa stała się symbolem rogalików, które do Krzanowic przywieziono z piekarni Malcharczyka i Machury. Wszyscy najmłodsi obserwatorzy inscenizacji otrzymali taki wypiek gratis. Rogaliki rozdawały Maria Mikołajczyk i Halina Waniczek.
Po inscenizacji, podczas zabawy kiermaszowej w miejscowym Domu Kultury serwowano już wypieki i jesienne napoje zgodnie z zasadami wolnego rynku.
Równolegle odbyła się msza święta, w której aktywnie wzięły udział dzieci. Przesłanie jakie niosła historia o świętym można zawrzeć w uniwersalnych słowach, które skierował do najmłodszych ks. Spallek: „Dzieci moje duże i małe; Zapamiętajcie sobie na stałe; Nie opuszczajcie nigdy człowieka w potrzebie; Pomagajcie i wspierajcie każdego w biedzie”.
(woj)
Najnowsze komentarze