Pietrowice Wielkie – wieś krawców
Jak pyrwe w morawskich Petrowicach szyli? – czyli początki krawiectwa na Ziemi Raciborskiej, przedstawił podczas spotkania w Towarzystwie Miłośników Ziemi Raciborskiej pietrowiczanin, nauczyciel matematyki, a z zamiłowania historyk i badacz przeszłości swej rodzinnej miejscowości Brunon Stojer. Prelekcja zorganizowana została w ramach projektu „Rozwój gospodarczy Ziemi Raciborskiej – przeszłość i teraźniejszość. Wybrane problemy”, a gościa podejmowała Halina Misiak.
Prelegent uświadomił zebranym, że znana Spółdzielnia Pracy Krawieckiej „Jedność” nie przez przypadek swą znamienitą renomę zawdzięcza mieszkańcom Pietrowic Wielkich. Przenoszony tam z pokolenia na pokolenie zawód krawca, rozsławił tę miejscowość szeroko poza granicami Raciborszczyzny.
Jak przypomniał Brunon Stojer, samo krawiectwo wyodrębniło się z innych rzemiosł w XII wieku. W sierpniu tego roku archeolodzy, badając stanowisko archeologiczne wykopali m.in. igły kościane, które są najstarszym śladem pietrowickiego krawiectwa. Zawód ten w Pietrowicach Wielkich tworzył się jednak powoli. Najpierw przysposobioną umiejętność szycia wykorzystywano dla potrzeb własnej, nierzadko licznej, rodziny, potem dla sąsiadów i znajomych, co przysporzyło trochę grosza. Pieniądze te przeznaczano m.in. na zakup prostych narzędzi do warsztatu krawieckiego, np. igieł, nożyc, żelazek. Najczęściej fach krawiecki wykonywano jednocześnie prowadząc niewielkie gospodarstwa rolne. Z czasem jednak o pietrowickich krawcach zrobiło się głośno w okolicy. Zaczęły powstawać pierwsze domowe rzemieślnicze zakłady krawieckie. Do 1863 r. krawcy z Pietrowic Wlk. należeli do cechu krawieckiego w Sudicach. Rok później stworzyli własny niezależny cech. Powołano nawet zawodową szkołę krawiecką, która po 1945 r. działała w obecnej siedzibie GS, a potem przeniesiono ją do Raciborza, do budynku zajmowanego dziś przez naszą redakcję. W 1934 r. cech liczył 150 członków i nadzorował 40 niezależnych zakładów, których właściciele nie byli jego członkami. O Pietrowicach Wielkich mówiło się jako o wsi krawców. W sierpniu 1939 r. było zarejestrowanych 213 zakładów krawieckich. Liczba mieszkańców wynosiła wtenczas 3197, a dziś sięga ok. 1800 i ciągle spada. U pietrowickich krawców zaopatrywali się nie tylko kupcy z Raciborza, ale nawet z Wrocławia. Dziś na straży krawieckiej tradycji stoi rozwijająca się spółdzielnia „Jedność”.
Brunon Stojer przypomniał też o morawskiej przeszłości Pietrowic Wielkich, a jego żona Jadwiga opowiedziała o codziennym życiu krawca w tym zanikającym już dziś narzeczu.
(ewa)
Najnowsze komentarze